W tygodniku „Polityka” Rafał Kalukin pisze o problemach Komitetu Obrony Demokracji. Dziennikarz zwraca uwagę na konflikty wewnątrz organizacji, której szefem wciąż pozostaje Mateusz Kijowski.
KOD od tygodni ma poważne problemy. Chodzi o konflikt między dwoma grupami członków organizacji.
Jak pisze o nich dziennikarz „Polityki”, jedna z grupa nazywana jest „murarzami”. Nazwa pochodzi o wpisów internetowych. Zwolennicy Kijowskiego pisali, że stoją za nim murem. Po drugiej stronie stoją przeciwnicy Kijowskiego nazywani „żołnierzami”.
O swoich wrażeniach ze spotkań z Kodowcami opowiedzieli Andrzej Celiński i Jan Hartman. Ten drugi brał udział w mediacjach pomiędzy zwaśnionymi grupami.
Na szczęście są to ludzie o wysokich kompetencjach kulturowych. Gdyby byli o półkę niżej, daliby sobie po mordach. A gdyby byli o dwie półki niżej, strzelaliby do siebie. Wyszedłem przygnębiony, lecz nie tracę nadziei
– mówi Hartmann.
Z kolei Andrzej Celiński brał udział w spotkaniu kodowców w Szczecinie. Najbardziej zdziwił go fakt, że prelegenci swoje wystąpienia zaczynali od zapewnienia, że nie byli i nie są członkami żadnej partii politycznej.
Tak można było mówić w 1989 roku. Ale dzisiaj? To raczej powód do wstydu! I wcale nie miałem wrażenia, że chodziło o zdystansowanie się wobec partyjniactwa. Było w tym coś z Leppera powtarzającego „myśmy jeszcze nie rządzili”
– powiedział Celiński.
Na swoim blogu internetowym dodał:
Rozmawiałem z Mateuszem. Półtorej godziny. Nie zadał żadnego pytania. Czyli nie rozmawiałem.
Mly/Polityka
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/325331-hartman-i-celinski-rozczarowani-kulisami-dzialan-kod-bylo-w-tym-cos-z-leppera-gdyby-byli-o-dwie-polki-nizej-strzelaliby-do-siebie