Wracając do umiaru, w wykonaniu Sikorskiego, jako zbawiennej recepty na życie. Żeby się skracać, podam tylko dwa znamienne przykłady, w których jak w lustrze odbija się ta szlachetna cecha człowieka. Obydwa pochodzą z 2014 roku. W maju tamtego roku Sikorski, będąc szefem MSZ otoczony jest stałą ochroną oficerów BOR. Pomyślał, że należy zachować umiar w eksploatacji własnego samochodu. Kiedy więc zgłodniał we własnym pałacyku w Chobielinie którejś majowej niedzieli, nie zapalał własnego auta, lecz poprosił borowców o przywiezienie mu pizzy z oddalonej o kilkanaście kilometrów pizzerii.
Godnym naśladowania przykładem stosowania umiaru było drobne urocze spotkanie Sikorskiego z niedawnym ministrem finansów Jackiem Rostowskim w restauracji Amber Room. Dwaj panowie gawędząc o sprawach wagi państwowej, spożyli lunch na rachunek opiewający na 1300 zł. Tym razem chodziło już o zachowanie umiaru wydatków z własnej kieszeni. Sikorski uznał, że najlepszym sposobem pielęgnacji cechy, o której mówimy, będzie obciążenie kosztami lunchu Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
Czy naprawdę Polska może sobie pozwolić, aby taki znawca, ale co ważne także praktyk stosowania reguły „umiaru”, chodził samopas niewykorzystany…
-
Sieć Przyjaciół. Dołącz do naszej społeczności!
To jedyne miejsce, w którym uzyskasz dostęp do cyfrowej wersji tygodnika wSieci w pakiecie z miesięcznikiem wSieci Historii na wszystkich urządzeniach.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Wracając do umiaru, w wykonaniu Sikorskiego, jako zbawiennej recepty na życie. Żeby się skracać, podam tylko dwa znamienne przykłady, w których jak w lustrze odbija się ta szlachetna cecha człowieka. Obydwa pochodzą z 2014 roku. W maju tamtego roku Sikorski, będąc szefem MSZ otoczony jest stałą ochroną oficerów BOR. Pomyślał, że należy zachować umiar w eksploatacji własnego samochodu. Kiedy więc zgłodniał we własnym pałacyku w Chobielinie którejś majowej niedzieli, nie zapalał własnego auta, lecz poprosił borowców o przywiezienie mu pizzy z oddalonej o kilkanaście kilometrów pizzerii.
Godnym naśladowania przykładem stosowania umiaru było drobne urocze spotkanie Sikorskiego z niedawnym ministrem finansów Jackiem Rostowskim w restauracji Amber Room. Dwaj panowie gawędząc o sprawach wagi państwowej, spożyli lunch na rachunek opiewający na 1300 zł. Tym razem chodziło już o zachowanie umiaru wydatków z własnej kieszeni. Sikorski uznał, że najlepszym sposobem pielęgnacji cechy, o której mówimy, będzie obciążenie kosztami lunchu Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
Czy naprawdę Polska może sobie pozwolić, aby taki znawca, ale co ważne także praktyk stosowania reguły „umiaru”, chodził samopas niewykorzystany…
-
Sieć Przyjaciół. Dołącz do naszej społeczności!
To jedyne miejsce, w którym uzyskasz dostęp do cyfrowej wersji tygodnika wSieci w pakiecie z miesięcznikiem wSieci Historii na wszystkich urządzeniach.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/325217-sikorski-sie-marnuje-czy-naprawde-polska-moze-sobie-pozwolic-aby-taki-znawca-chodzil-samopas-niewykorzystany?strona=2