W wielu takich samorządach, gdzie od kilkunastu lat rządzi ta sama osoba, najczęściej te same firmy wygrywają przetargi i mamy do czynienia z bardzo dobrze znanym dla politologów zjawiskiem układu zamkniętego. Dochodzi do niego wtedy, kiedy większość zarówno radnych, jak i osób, które bezpośrednio lub pośrednio podlegają takiemu burmistrzowi lub wójtowi są zależne od tej władzy wykonawczej. Doprowadza to do wypaczenia natury samorządności, o której mówimy, i która powinna być poprawiona
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl poseł PiS Jarosław Krajewski.
wPolityce.pl: Dwukadencyjność uzdrowi samorządy?
Jarosław Krajewski: Myślę, że ta interesująca propozycja dwukadencyjności wójtów, burmistrzów i prezydentów miast przede wszystkim ma być nowym impulsem do zwiększenia udziału obywateli w wyborach samorządowych. Wielu gminach, w których rządzą od kilkunastu lat te same osoby powstaje jednak atmosfera, która sprzyja istnieniu patologii w życiu publicznym. Mam tu na myśli nepotyzm, kolesiostwo, kumoterstwo, co też może prowadzić do zachowań korupcjogennych. W takich samorządach obywatele zdają sobie sprawę, że tak czy inaczej będzie rządził ten sam wójt lub burmistrz. Gdyby pojawili się nowi kandydaci, ludzie uwierzyliby w to, że istnieje możliwość jakiejś zmiany i przełamania tych układów i zależności, które w tych samorządach występują. W związku z tymi patologiami i w celu poszukiwania nowego rozwiązania zgłaszamy pomysł dwukadencyjności, który jest realizacją naszych zapowiedzi od wielu lat. Bo od wielu lat trwa dyskusja na temat tego, co można zrobić, żeby podwyższyć jakość pracy samorządów. Ten postulat pojawiał się ze strony wielu środowisk, stąd w mojej ocenie jest to jak najbardziej uzasadniona propozycja.
Kiedy najszybciej mogłaby ona wejść w życie?
Osobiście jestem zwolennikiem tego, żeby zmian w ordynacji wyborczej dokonywać w roku bez wyborów. I takim rokiem jest rok 2017, w którym zgodnie z kalendarzem wyborczym nie odbędą się ani wybory samorządowe, ani parlamentarne, ani prezydenckie. Więc jeżeli mamy rozmawiać o tym, jakie powinny obowiązywać zasady przy wyborach samorządowych w 2018 roku, to myślę, że ten rok jest rokiem optymalnym do dokonania tych zmian. Te zaś oceniam bardzo pozytywnie jeśli chodzi o postulaty zwiększające transparentność aktu wyborczego, polegającego m.in. na wprowadzeniu zasady przejrzystych urn, by dodatkowo w każdej komisji wyborczej była możliwość zapoznania się z pracą i liczeniem głosów przez komisję wyborczą przez każdego z obywateli. Myślę tu o kamerach, które byłyby zainstalowane w każdej komisji wyborczej.
Wróćmy do patologii w samorządach. Jak w praktyce wygląda tam nepotyzm i kolesiostwo?
Wielokrotnie walczyłem o większą jawność życia publicznego w Warszawie, ale również doradzałem nie tylko radnym, czy dziennikarzom, ale także wielu aktywistom miejskim z różnych innych samorządów, co zrobić, żeby uzyskać informacje na podstawie ustawy o dostępie do informacji publicznej. Rozmawiałem na temat jak wygląda samorządność w praktyce zarówno w tych bardzo małych gminach, jak i w dużych miastach, a sam byłem przez 9 lat radnym Warszawy. Muszę powiedzieć, że jeżeli chodzi o stolicę, to dostrzegam tutaj bardzo duże zagrożenie jeśli chodzi o wypalenie osoby, która pełni funkcję prezydenta Warszawy i jej ekipy, która rządzi tutaj wiele lat. Trzecia kadencja Hanny Gronkiewicz- Waltz, wtedy kiedy wybuchła afera reprywatyzacyjna, jest kolejnym potwierdzeniem, że należy wprowadzić dwukadencyjność. Brak działań ze strony Hanny Gronkiewicz-Waltz i spokojne czekanie przez nią, by tylko dotrwać do końca kadencji pokazuje tylko, jak ten wielki potencjał Warszawy jest niewykorzystany.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
W wielu takich samorządach, gdzie od kilkunastu lat rządzi ta sama osoba, najczęściej te same firmy wygrywają przetargi i mamy do czynienia z bardzo dobrze znanym dla politologów zjawiskiem układu zamkniętego. Dochodzi do niego wtedy, kiedy większość zarówno radnych, jak i osób, które bezpośrednio lub pośrednio podlegają takiemu burmistrzowi lub wójtowi są zależne od tej władzy wykonawczej. Doprowadza to do wypaczenia natury samorządności, o której mówimy, i która powinna być poprawiona
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl poseł PiS Jarosław Krajewski.
wPolityce.pl: Dwukadencyjność uzdrowi samorządy?
Jarosław Krajewski: Myślę, że ta interesująca propozycja dwukadencyjności wójtów, burmistrzów i prezydentów miast przede wszystkim ma być nowym impulsem do zwiększenia udziału obywateli w wyborach samorządowych. Wielu gminach, w których rządzą od kilkunastu lat te same osoby powstaje jednak atmosfera, która sprzyja istnieniu patologii w życiu publicznym. Mam tu na myśli nepotyzm, kolesiostwo, kumoterstwo, co też może prowadzić do zachowań korupcjogennych. W takich samorządach obywatele zdają sobie sprawę, że tak czy inaczej będzie rządził ten sam wójt lub burmistrz. Gdyby pojawili się nowi kandydaci, ludzie uwierzyliby w to, że istnieje możliwość jakiejś zmiany i przełamania tych układów i zależności, które w tych samorządach występują. W związku z tymi patologiami i w celu poszukiwania nowego rozwiązania zgłaszamy pomysł dwukadencyjności, który jest realizacją naszych zapowiedzi od wielu lat. Bo od wielu lat trwa dyskusja na temat tego, co można zrobić, żeby podwyższyć jakość pracy samorządów. Ten postulat pojawiał się ze strony wielu środowisk, stąd w mojej ocenie jest to jak najbardziej uzasadniona propozycja.
Kiedy najszybciej mogłaby ona wejść w życie?
Osobiście jestem zwolennikiem tego, żeby zmian w ordynacji wyborczej dokonywać w roku bez wyborów. I takim rokiem jest rok 2017, w którym zgodnie z kalendarzem wyborczym nie odbędą się ani wybory samorządowe, ani parlamentarne, ani prezydenckie. Więc jeżeli mamy rozmawiać o tym, jakie powinny obowiązywać zasady przy wyborach samorządowych w 2018 roku, to myślę, że ten rok jest rokiem optymalnym do dokonania tych zmian. Te zaś oceniam bardzo pozytywnie jeśli chodzi o postulaty zwiększające transparentność aktu wyborczego, polegającego m.in. na wprowadzeniu zasady przejrzystych urn, by dodatkowo w każdej komisji wyborczej była możliwość zapoznania się z pracą i liczeniem głosów przez komisję wyborczą przez każdego z obywateli. Myślę tu o kamerach, które byłyby zainstalowane w każdej komisji wyborczej.
Wróćmy do patologii w samorządach. Jak w praktyce wygląda tam nepotyzm i kolesiostwo?
Wielokrotnie walczyłem o większą jawność życia publicznego w Warszawie, ale również doradzałem nie tylko radnym, czy dziennikarzom, ale także wielu aktywistom miejskim z różnych innych samorządów, co zrobić, żeby uzyskać informacje na podstawie ustawy o dostępie do informacji publicznej. Rozmawiałem na temat jak wygląda samorządność w praktyce zarówno w tych bardzo małych gminach, jak i w dużych miastach, a sam byłem przez 9 lat radnym Warszawy. Muszę powiedzieć, że jeżeli chodzi o stolicę, to dostrzegam tutaj bardzo duże zagrożenie jeśli chodzi o wypalenie osoby, która pełni funkcję prezydenta Warszawy i jej ekipy, która rządzi tutaj wiele lat. Trzecia kadencja Hanny Gronkiewicz- Waltz, wtedy kiedy wybuchła afera reprywatyzacyjna, jest kolejnym potwierdzeniem, że należy wprowadzić dwukadencyjność. Brak działań ze strony Hanny Gronkiewicz-Waltz i spokojne czekanie przez nią, by tylko dotrwać do końca kadencji pokazuje tylko, jak ten wielki potencjał Warszawy jest niewykorzystany.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/325109-nasz-wywiad-krajewski-w-samorzadach-w-wielu-miejscach-panuje-uklad-zamkniety-dwukadencyjnosc-to-impuls-do-zwiekszenia-udzialu-obywateli
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.