Wicepremier Jarosław Gowin skomentował pomysł Jarosława Kaczyńskiego, by nowa ordynacja wyborcza ograniczała możliwość sprawowania funkcji prezydentów miast, burmistrzów i wójtów adekwatnie do kadencji prezydenta Rzeczpospolitej, czyli do dwóch kadencji.
To jest w oczywisty sposób sprzeczne z zasadą niedziałania prawa wstecz
— powiedział Jarosław Gowin w wywiadzie dla rp.pl.
Hm. To ja poproszę ministra nauki i szkolnictwa wyższego o oświecenie. Bo moim zdaniem lata 2018-2022 są w przyszłości, a nie przeszłości, zatem wybory w roku 2018 dotyczyć będą przyszłości. Przyszłość to chyba nie jest działanie prawa wstecz, czy coś pomyliłem?
Czy premier Gowin uznaje, że podczas wyborów w roku 2014 (pomińmy ich rozdokazywaną organizację i masowe cuda nad urnami) Rzeczpospolita podjęła zobowiązanie, że prezydenci miast, burmistrzowie i wójtowie będą sprawować swe funkcje do roku 2026? Chyba jednak to nie były wybory na 12 lat czyli 3 kadencje, ale na JEDNĄ kadencje, prawda? Czy się mylę?
Zatem panowie i panie, którzy już 8 lat, 12 lat, 16 i więcej lat samo-rządzą w swojej miejscowości chyba nie powinni mieć pretensji, że czas ich rządzenia za niecałe dwa lata minie, że za te dwa lata Naród da szansę na sprawowanie urzędu komu innemu? Czy też koniecznie muszą rządzić jeszcze 10 lat, bo inaczej będą smutni?
I które rozwiązanie jest mniej demokratyczne?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/324505-premier-gowin-chce-dla-lokalnych-wladcow-gwarancji-rzadzenia-kolejne-10-lat