Od wczoraj tzn. od zaprzysiężenia 45. prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trampa tym razem w Unii Europejskiej, na nowo wraca pytanie „czy jeden Donald w polityce wystarczy?”.
To pytanie pojawiło się w przestrzeni publicznej na podstawie wpisu na jednym z portali społecznościowych przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska, który tuż przed rozstrzygnięciem wyborów w USA pozwolił sobie na zacytowanie swojej żony, która miała stwierdzić, „że jeden Donald w polityce wystarczy”.
Amerykanie nie posłuchali jednak tej „doniosłej” rady i wybrali właśnie Donalda Trampa, a nie faworytkę mediów Hillary Clinton i w ten sposób żart przewodniczącego Rady zamienił się dla niego w swoistą przepowiednię.
Teraz już wiemy, że ten żartobliwy wpis może mieć proroczy wpływ na dalsze losy szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska, w związku z upływem w maju 2017 roku jego 2,5 -letniej kadencji.
Rzeczywiście w instytucjach unijnych zaczynają się już „przedbiegi” dotyczące obsady niektórych ważnych unijnych funkcji takich jak przewodniczący Parlamentu Europejskiego, przewodniczący Rady Europejskiej, przewodniczący Komisji Europejskiej i wreszcie Wysoki Przedstawiciel ds. stosunków zewnętrznych i bezpieczeństwa. Wprawdzie na 2,5 wcześniej wybierano przewodniczących PE i Rady, a więc Niemca Martina Schulza (socjaliści) i Polaka Donalda Tuska (chadecja), a przewodniczący Komisji Luksemburczyk Jean Claude Juncker (chadecja) i Wysoki Przedstawiciel ds. stosunków zewnętrznych Włoszka Frederica Mogherini (socjaliści), byli wybierani na całą 5-letnią kadencję, ale ruszenie jednego miejsca może wywołać konieczność zmian na wszystkich pozostałych.
W poprzednim tygodniu w 4 turze wyborów przewodniczącym Parlamentu Europejskiego został przedstawiciel frakcji chadeckiej i obecny wiceprzewodniczący, Włoch Antonio Tajani uzyskując 351 głosów (jego rywal z socjalistów tylko 282). To wieloletni poseł do PE, w latach 2009-2014 wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej i jednocześnie komisarz ds. przemysłu, człowiek o ogromnym doświadczeniu i znawstwie funkcjonowania instytucji europejskich.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Od wczoraj tzn. od zaprzysiężenia 45. prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trampa tym razem w Unii Europejskiej, na nowo wraca pytanie „czy jeden Donald w polityce wystarczy?”.
To pytanie pojawiło się w przestrzeni publicznej na podstawie wpisu na jednym z portali społecznościowych przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska, który tuż przed rozstrzygnięciem wyborów w USA pozwolił sobie na zacytowanie swojej żony, która miała stwierdzić, „że jeden Donald w polityce wystarczy”.
Amerykanie nie posłuchali jednak tej „doniosłej” rady i wybrali właśnie Donalda Trampa, a nie faworytkę mediów Hillary Clinton i w ten sposób żart przewodniczącego Rady zamienił się dla niego w swoistą przepowiednię.
Teraz już wiemy, że ten żartobliwy wpis może mieć proroczy wpływ na dalsze losy szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska, w związku z upływem w maju 2017 roku jego 2,5 -letniej kadencji.
Rzeczywiście w instytucjach unijnych zaczynają się już „przedbiegi” dotyczące obsady niektórych ważnych unijnych funkcji takich jak przewodniczący Parlamentu Europejskiego, przewodniczący Rady Europejskiej, przewodniczący Komisji Europejskiej i wreszcie Wysoki Przedstawiciel ds. stosunków zewnętrznych i bezpieczeństwa. Wprawdzie na 2,5 wcześniej wybierano przewodniczących PE i Rady, a więc Niemca Martina Schulza (socjaliści) i Polaka Donalda Tuska (chadecja), a przewodniczący Komisji Luksemburczyk Jean Claude Juncker (chadecja) i Wysoki Przedstawiciel ds. stosunków zewnętrznych Włoszka Frederica Mogherini (socjaliści), byli wybierani na całą 5-letnią kadencję, ale ruszenie jednego miejsca może wywołać konieczność zmian na wszystkich pozostałych.
W poprzednim tygodniu w 4 turze wyborów przewodniczącym Parlamentu Europejskiego został przedstawiciel frakcji chadeckiej i obecny wiceprzewodniczący, Włoch Antonio Tajani uzyskując 351 głosów (jego rywal z socjalistów tylko 282). To wieloletni poseł do PE, w latach 2009-2014 wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej i jednocześnie komisarz ds. przemysłu, człowiek o ogromnym doświadczeniu i znawstwie funkcjonowania instytucji europejskich.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/324345-czy-jeden-donald-w-polityce-wystarczy-to-pytanie-ktore-wraca-w-unii-europejskiej