Bratobójcza wojna w Komitecie Obrony Demokracji wchodzi o w ostatnią fazę. Na bok poszły banały o jedności i „walce o demokracje”, o przyjaźni i „wspólnej drodze”. Liczy się już tylko władza! Radomir Szumełda (największy przeciwnik Kijowskiego) uderza w swojego przeciwnika i twierdzi, że nie powinien on kandydować na szefa KOD. W ostrych słowach sugeruje, że Kijowski nie jest w stanie wytłumaczyć się z afery „fakturowej”.
Nie trzeba było długo czekać na ostrą reakcję Szumełdy na dzisiejsze oświadczenie Kijowskiego, w którym zapowiada on ujawnienie kulis rzekomej intrygi, która miała sprawić, że został on posądzony o niejasne rozliczenia finansowe. Szumełda, w rozmowie z portalem wp.pl nie zostawił na Kijowskim suchej nitki.
Kijowski już udowodnił, że nie jest odpowiedzialny ani za organizację, ani za swoje życie osobiste. Dlatego jest absolutnie nieodpowiednim kandydatem. Kijowski ma, oczywiście, prawo kandydować, ale to nieeleganckie.
– mówi dla portalu wPolityce.pl wiceszef KOD Radomir Szumełda.
CZYTAJ TAKŻE;Kuriozum! Odezwa Kijowskiego: „Chcę i muszę kandydować, bo nie mogę pozwolić by „ciemna strona” była górą!”
Szumełda rozbija też pokrętną narrację Kijowskiego, który sugeruje, że za „afera fakturową” stoją jakieś tajemne siły, które sprawiają, że KOD przestaje być „jednością”. Wiceszef komitetu nie wierzy w zapewnienia Kijowskiego, że jest on w stanie ujawnić rzeczywiste przyczyny afery.
To charakterystyczny tekst Mateusza: jest jakiś spisek, jakiś układ, ale nie podam konkretów. (…). Mateusz miał już jedno udowodnić, a nie udowodnił.
– stwierdził Szumełda.
W rozmowie z portalem wp.pl, Szumełda, przyznał, że Komitetowi Obrony Demokracji grozi rozłam.
W KOD jest głęboki podział. Są osoby, które bezgranicznie ufają Kijowskiemu, nie zważając na dokumenty, ale jest też poważna grupa rozczarowanych, którzy w KOD widzieli nadzieję. To są zdecydowani krytycy, i to mnie martwi.
– powiedział Szumełda.
Szumełda przyznał też, że w roli nowego lidera KOD widzi on Krzysztofa Łozińskiego, którego opozycyjne media już od kilku dni kreują kreują na „zbawcę” podupadającego komitetu
To autorytet dla obu podzielonych grup i najlepsze wyjście w tej sytuacji.
– powiedział Szumełda.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:„Miasteczko” KOD przed KPRM: opustoszałe, przegniłe obozowisko. Koszmarny widok! Kiedy wreszcie KOD po sobie posprząta?
Bijatyka w sztucznym tworze, jakom od samego swojego początku, był Komitet Obrony Demokracji żenuje już nawet gorących zwolenników ruchu. Z kolei sam Kijowski zdaje się nie zauważać, że przestał być potrzebny prawdziwym mocodawcom komitetu. Porzucony przez media i najważniejszych liderów III RP zachowuje się jak urażony pupil, który pozbawiony medialnego „fejmu” obraża się na rzeczywistość. Kolejnym szefem ma być rzekomo Łoziński, ale Radomir Szumełda nie zrezygnuje ze swoich wpływów w komitecie oraz coraz większych ambicji politycznych.. Czy będzie kierował KOD-em z tylnego siedzenia? To pokaże czas.
wp.pl, WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/324146-w-kod-wojna-na-calego-szumelda-ostro-o-kijowskim-udowodnil-ze-nie-jest-odpowiedzialny-ani-za-organizacje-ani-za-swoje-zycie-osobiste