Jedno trzeba przyznać. Kijowski jest impregnowany na krytykę ze strony działaczy KOD. Twierdzi, że przygotowano na niego zmasowany atak, on jest niewinny, a KOD-erki i KOD-erzy oczekują od niego, by wziął na siebie odpowiedzialność za dalsze losy KOD-u. Nie ma wyjścia, jak Wałęsa nie chce, ale musi działać…
Kijowski na swoim facebookowym profilu opublikował oświadczenie, w którym informuje, że będzie kandydował na Przewodniczącego Zarządu Regionu Mazowsze KOD i Przewodniczącego Zarządu Głównego Stowarzyszenia Komitet Obrony Demokracji. Zaczyna od ataku i zdjęcia z siebie odpowiedzialności za m.in. sprawy faktur.
KOD jest w kryzysie. Podlega zmasowanemu atakowi. Nic dziwnego – w ostatnich miesiącach pokazaliśmy naszą siłę, co potwierdzają właśnie te zmasowane ataki. Pewnie większość z Was pamięta, że w czasach słusznie minionych komunistyczna władza najchętniej sięgała po kompromitację, kiedy walczyła z przeciwnikami. A skompromitować w Polsce najłatwiej za pomocą skandalu obyczajowego albo finansowego. Już obu tych metod spróbowano wobec mnie, aby osłabić KOD
—żali się Kijowski, insynuuje i rzuca oskarżenia. Lider KOD robi co może, by się wybielić.
Codziennie zadawane są kolejne ciosy. Kiedy w pierwszych dniach z dosyć powszechnie znanych informacji zrobiono sensację i niespodziewanie ujawniono „aferę”, byłem spokojny, że szybko to wyjaśnię. Jednak złożono wobec mnie doniesienie do prokuratury, co znacznie skomplikowało możliwość wyjaśniania tej sprawy. No i każdy kolejny cios zajmował uwagę i czas, uniemożliwiając podjęcie rzetelnych wyjaśnień. Ale ja nie zapomniałem. Szykuję informację, która pozwoli Państwu wyrobić sobie własne zdanie. Proszę o cierpliwość
—pisze.
Kijowski ocenił, że atak na Komitet Obrony Demokracji jest związany z cyklem wyborczym. Wyjaśnił, dlaczego nie tylko chce, ale też musi kandydować na Przewodniczącego Zarządu Regionu Mazowsze.
Chcę, bo jestem w KOD-zie od początku. Chcę, bo ostatni rok mojego życia związał mnie z KOD-em na dobre i na złe. Chcę, bo KOD potrzebuje dzisiaj doświadczonego i odpowiedzialnego przywództwa. Chcę, bo nie mogę pozwolić by „ciemna strona” była górą! Muszę, bo codziennie odbieram dziesiątki sygnałów, że Wy - KODerki i KODerzy - oczekujecie ode mnie tego, żebym wziął na siebie odpowiedzialność za dalsze losy KOD-u. Muszę, bo nie mogę, bo nie chcę Was zawieść! Z tych samych powodów chcę i muszę kandydować na Przewodniczącego Zarządu Głównego Stowarzyszenia Komitet Obrony Demokracji
—napisał Kijowski.
W ostatniej części swojego kuriozalnego oświadczenia lider KOD-u odniósł się do pojawiających się apeli o jego ustąpienie ze stanowiska.
Wtedy dopiero by mieli używanie moi adwersarze, gdybym podjął taką decyzję. Misternie zaplanowany atak okazałby się skuteczny. Czy miałbym wtedy moralny mandat do startu w wyborach, które mają się odbyć już za 6 tygodni? Czy nie spotkałbym się z zarzutem, że skoro zrezygnowałem przed chwilą, to po co się teraz pcham?
To jednak piękne. Kijowski czuje moralny obowiązek, by zajmować się KOD-em i kandydować, a nie czuje, że przede wszystkim ma moralny obowiązek zająć się płaceniem alimentów na swoje dzieci i wyjaśnić niejasności finansowe organizacji…
ann/Facebook/Mateusz Kijowski
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/324118-kuriozum-odezwa-kijowskiego-chce-i-musze-kandydowac-bo-nie-moge-pozwolic-by-ciemna-strona-byla-gora