Powstała nieformalna koalicja centroprawicowa w PE, która ma się wspierać w kolejnych miesiącach, latach w różnych sprawach w parlamencie. A po drugie, kandydaci PiS zachowują swoje funkcje w prezydium. To jest naprawdę duży sukces i na pewno jest to coś, co wzmacnia naszą pozycję w Parlamencie Europejskim.
— mówił w rozmowie z portalem wPolityce.pl Tomasz Poręba, poseł do Parlamentu Europejskiego z ramienia PiS.
wPolityce.pl: Grupa Europejskich Reformatorów i Konserwatystów stała się języczkiem u wagi w wyborze Tajaniego na stanowisko Parlamentu Europejskiego. Mógłby Pan zdradzić kulisy negocjacji z Europejską Partią Ludową?
Tomasz Poręba, PiS: Od ostatnich dni toczyliśmy bardzo zaawansowane negocjacje z EPP o poparciu ich kandydata w wyborach na przewodniczego Parlamentu Europejskiego. W ramach tych rozmów pojawiła się koncepcja zbliżenia między ECR a EPP, która zakłada współpracę na poziomie komisji, stały kontakt w kwestiach merytorycznych i wsparcie swoich kandydatów w wyborach w parlamencie. Wczoraj nasze głosy zdecydowały, że włoski polityk Antonio Tajani, zresztą Polsce bardzo przychylny, został przewodniczącym europarlamentu, a dziś z kolei nasz kandydat Ryszard Czarnecki został wybrany na wiceprzewodniczącego PE, a także Karol Karski, mam nadzieję, że po południu zostanie wybrany kwestorem.
To świadczy o tym, że pojawiła się całkiem nowa sytuacja w Parlamencie Europejskim, że zaczyna działać nieformalne porozumienie między centroprawicowymi grupami politycznymi, które tworzą przeciwwagę dla socjalistów i umówiły się na współpracę i dialog. Mamy nadzieję, że przełoży się to na to, że Parlament Europejski stanie się wreszcie miejscem merytorycznych debat o realnych problemach Unii Europejskiej, a nie miejscem połajanek poszczególnych krajów członkowskich. Liczymy również, że przełoży się to na ograniczenie bardzo niesprawiedliwych ataków na polski rząd, jakie miały miejsce w ostatnich miesiącach i latach.
W całej tej sytuacji największym przegranym jest Platforma Obywatelska. Prawo i Sprawiedliwość obroniła swoją pozycję w PE. Zachowujemy stanowisko wiceprzewodniczącego parlamentu i jestem pewien, że również Karol Karski będzie dalej kwestorem. Nasza poseł Anna Fotyga jest szefową komisji bezpieczeństwa i obrony w PE, a także prof. Legutko jest pierwszym zastępcą grupy ECR. PO nie ma nikogo w prezydium, a wyniku porozumienia między ALDE a EPP Jerzy Buzek prawdopodobnie straci stanowisko w komisji przemysłu, co na pewno dla Polski nie jest dobrą informację.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Powstała nieformalna koalicja centroprawicowa w PE, która ma się wspierać w kolejnych miesiącach, latach w różnych sprawach w parlamencie. A po drugie, kandydaci PiS zachowują swoje funkcje w prezydium. To jest naprawdę duży sukces i na pewno jest to coś, co wzmacnia naszą pozycję w Parlamencie Europejskim.
— mówił w rozmowie z portalem wPolityce.pl Tomasz Poręba, poseł do Parlamentu Europejskiego z ramienia PiS.
wPolityce.pl: Grupa Europejskich Reformatorów i Konserwatystów stała się języczkiem u wagi w wyborze Tajaniego na stanowisko Parlamentu Europejskiego. Mógłby Pan zdradzić kulisy negocjacji z Europejską Partią Ludową?
Tomasz Poręba, PiS: Od ostatnich dni toczyliśmy bardzo zaawansowane negocjacje z EPP o poparciu ich kandydata w wyborach na przewodniczego Parlamentu Europejskiego. W ramach tych rozmów pojawiła się koncepcja zbliżenia między ECR a EPP, która zakłada współpracę na poziomie komisji, stały kontakt w kwestiach merytorycznych i wsparcie swoich kandydatów w wyborach w parlamencie. Wczoraj nasze głosy zdecydowały, że włoski polityk Antonio Tajani, zresztą Polsce bardzo przychylny, został przewodniczącym europarlamentu, a dziś z kolei nasz kandydat Ryszard Czarnecki został wybrany na wiceprzewodniczącego PE, a także Karol Karski, mam nadzieję, że po południu zostanie wybrany kwestorem.
To świadczy o tym, że pojawiła się całkiem nowa sytuacja w Parlamencie Europejskim, że zaczyna działać nieformalne porozumienie między centroprawicowymi grupami politycznymi, które tworzą przeciwwagę dla socjalistów i umówiły się na współpracę i dialog. Mamy nadzieję, że przełoży się to na to, że Parlament Europejski stanie się wreszcie miejscem merytorycznych debat o realnych problemach Unii Europejskiej, a nie miejscem połajanek poszczególnych krajów członkowskich. Liczymy również, że przełoży się to na ograniczenie bardzo niesprawiedliwych ataków na polski rząd, jakie miały miejsce w ostatnich miesiącach i latach.
W całej tej sytuacji największym przegranym jest Platforma Obywatelska. Prawo i Sprawiedliwość obroniła swoją pozycję w PE. Zachowujemy stanowisko wiceprzewodniczącego parlamentu i jestem pewien, że również Karol Karski będzie dalej kwestorem. Nasza poseł Anna Fotyga jest szefową komisji bezpieczeństwa i obrony w PE, a także prof. Legutko jest pierwszym zastępcą grupy ECR. PO nie ma nikogo w prezydium, a wyniku porozumienia między ALDE a EPP Jerzy Buzek prawdopodobnie straci stanowisko w komisji przemysłu, co na pewno dla Polski nie jest dobrą informację.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/323846-nasz-wywiad-tomasz-poreba-o-kulisach-negocjacji-w-pe-zaczyna-dzialac-porozumienie-miedzy-centroprawicowymi-grupami