W Pana zapytaniu do ministerstwa finansów padło pytanie o to, czy mogły tam być pieniądze pochodzące z przestępstwa.
Można snuć i takie podejrzenia. Podczas poprzedniej kadencji wielokrotnie zadawałem pytanie, także przedstawicielom KNF: Gdzie podziały się pieniądze ukradzione z instytucji finansowej w Wołominie? Mówiło się ogólnie, że zginęły 2 miliardy złotych. Ale nikt nie chciał mi powiedzieć, gdzie są te pieniądze. Nawet nie próbowali na ten temat odpowiadać. I myślę, że to pytanie jest ciągle aktualne.
A jeżeli okazałoby się, że te pieniądze właśnie trafiły na konta klientów szwajcarskiej filii HSVC, czy jest szansa żeby je odzyskać?
Jeżeli jasno zostanie stwierdzone, że pieniądze tam ulokowane pochodziły z przestępstwa, z okradania instytucji finansowej, to powinien zadziałać mechanizm windykacji. Tym, który powinien się o to upominać, jest syndyk. On jest zobowiązany do ochrony pieniędzy zdeponowanych w instytucji. O zwrot pieniędzy mógłby wystąpić też Bankowy Fundusz Gwarancyjny, z którego środków zostały wypłacone środki tym, którzy stracili na aferze wołomińskiej. Ale do tego musi być wskazane potencjalne miejsce, gdzie te pieniądze zostały ukryte. A przede wszystkim potrzebna jest wola działania syndyka oraz Bankowego Funduszu Gwarancyjnego.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
W Pana zapytaniu do ministerstwa finansów padło pytanie o to, czy mogły tam być pieniądze pochodzące z przestępstwa.
Można snuć i takie podejrzenia. Podczas poprzedniej kadencji wielokrotnie zadawałem pytanie, także przedstawicielom KNF: Gdzie podziały się pieniądze ukradzione z instytucji finansowej w Wołominie? Mówiło się ogólnie, że zginęły 2 miliardy złotych. Ale nikt nie chciał mi powiedzieć, gdzie są te pieniądze. Nawet nie próbowali na ten temat odpowiadać. I myślę, że to pytanie jest ciągle aktualne.
A jeżeli okazałoby się, że te pieniądze właśnie trafiły na konta klientów szwajcarskiej filii HSVC, czy jest szansa żeby je odzyskać?
Jeżeli jasno zostanie stwierdzone, że pieniądze tam ulokowane pochodziły z przestępstwa, z okradania instytucji finansowej, to powinien zadziałać mechanizm windykacji. Tym, który powinien się o to upominać, jest syndyk. On jest zobowiązany do ochrony pieniędzy zdeponowanych w instytucji. O zwrot pieniędzy mógłby wystąpić też Bankowy Fundusz Gwarancyjny, z którego środków zostały wypłacone środki tym, którzy stracili na aferze wołomińskiej. Ale do tego musi być wskazane potencjalne miejsce, gdzie te pieniądze zostały ukryte. A przede wszystkim potrzebna jest wola działania syndyka oraz Bankowego Funduszu Gwarancyjnego.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/323725-nasz-wywiad-wiceminister-infrastruktury-i-budownictwa-o-polakach-ukrywajacych-swoj-majatek-w-szwajcarii-najwyzsza-pora-aby-obalic-ten-mur?strona=2