Dopóki nie mamy możliwości prześledzenia, w jaki sposób te pieniądze tam trafiły, z jakich źródeł i jakich operacji pochodziły, trudno mówić o stratach, o konkretnych liczbach. Trudno jest szacować. Jeżeli okazałoby się, że źródłem tych pieniędzy było jakieś przestępstwo, to wtedy zupełnie inaczej te zobowiązania wobec Skarbu Państwa wyglądają
—mówił w rozmowie z portalem wPolityce.pl wiceminister Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa Jerzy Szmit.
wPolityce.pl: Choć aferą SwissLeaks żyły największe media Europy, wciąż nie są znane wszystkie jej szczegóły i nazwiska zamieszanych w nią osób. Czy teraz, w związku ze zmianą prawa w Szwajcarii, która zniosła tajemnicę bankową, uda się dowiedzieć, którzy polscy biznesmeni i celebryci, ukrywali swoje pieniądze na zagranicznych kontach banku HSBC i ile straciło na tym polskie państwo?
Jerzy Szmit: Najwyższa pora aby obalić ten mur. Mam nadzieję, że ta decyzja nie jest obwarowana 20 tysiącami zastrzeżeń, które spowodują, że oprócz deklaracji, że ten rodzaj tajemnicy bankowej został zniesiony, tak naprawdę nic nie zostanie wniesione do sprawy. Bardzo bym chciał żebyśmy wreszcie poznali nazwiska tych osób, które korzystały z tego przywileju i z tej tradycji szwajcarskiej i w sposób niejawny, ukryty, tam przechowywały swoje majątki. Przypominam, że kiedy cała ta afera SwissLeaks wybuchła, pojawiły się głosy, że były to osoby z różnych środowisk i mam nadzieje, że teraz będzie okazja sprawdzić, czy oni swoich pieniędzy dorobili się w sposób rzetelny i uczciwy i przede wszystkim zgodnie z prawem.
Jednym z nazwisk, które pojawiały się w prasie przy okazji tej sprawy, jest nazwisko Jana Wejcherta związanego z telewizją TVN i spółką ITI. Czy istnieje możliwość, że ta telewizja mogła skorzystać, na ukrywaniu pieniędzy przez jednego z jej właścicieli na kontach HSBC w Szwajcarii?
Nie chcę absolutnie odnosić się do konkretnych nazwisk, skoro ich nie znamy. Natomiast sama sytuacja, w której obywatele polscy [przypominamy, że według ustaleń medialnych chodzi między innymi o 512 osób związanych z Polską – przyp. red.] przechowują swoje pieniądze poza granicami kraju nie jest nielegalne. Chodzi o to, że prawdopodobnie oni ukrywali swoje pieniądze i być może unikali płacenia od nich podatków. Rzecz w tym, że przechowywanie pieniędzy na tych kontach najczęściej ma jeden cel – unikanie zobowiązań podatkowych. Stwarza tez możliwość dokonywania operacji finansowych, które są poza prawnym , jawnym obiegiem. I dlatego te sprawy trzeba absolutnie wyjaśnić. Tu nie chodzi o tę czy inną spółkę, ale o same zasady i tę lukę, która w ten sposób przez wiele lat funkcjonowała i umożliwiała różne ciemne interesy. Pozwalało to niektórym de facto ukrywać majątek, który został zdobyty w różnych okolicznościach, a skoro jest ukrywany, to prawdopodobnie nie został zdobyty zgodnie z prawem.
A czy możemy chociaż przypuszczać, o jakie kwoty chodzi? Jakie to mogły być pieniądze?
Niestety tutaj możemy tylko spekulować. Z tego co pamiętam z doniesień medialnych chodziło o setki milionów dolarów [prasa informowała o 865 milionach dolarów – przyp. red.].
Czyli budżet państwa, a tym samym polscy podatnicy, stracili na tej bezkarności duże kwoty?
Dopóki nie mamy możliwości prześledzenia, w jaki sposób te pieniądze tam trafiły, z jakich źródeł i jakich operacji pochodziły, trudno mówić o stratach, o konkretnych liczbach. Trudno jest szacować. Jeżeli okazałoby się, że źródłem tych pieniędzy było jakieś przestępstwo, to wtedy zupełnie inaczej te zobowiązania wobec Skarbu Państwa wyglądają. A jeżeli chodzi wyłącznie o uciekanie od podatków, to też wygląda to zupełnie inaczej sprawa ma inny wymiar.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Dopóki nie mamy możliwości prześledzenia, w jaki sposób te pieniądze tam trafiły, z jakich źródeł i jakich operacji pochodziły, trudno mówić o stratach, o konkretnych liczbach. Trudno jest szacować. Jeżeli okazałoby się, że źródłem tych pieniędzy było jakieś przestępstwo, to wtedy zupełnie inaczej te zobowiązania wobec Skarbu Państwa wyglądają
—mówił w rozmowie z portalem wPolityce.pl wiceminister Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa Jerzy Szmit.
wPolityce.pl: Choć aferą SwissLeaks żyły największe media Europy, wciąż nie są znane wszystkie jej szczegóły i nazwiska zamieszanych w nią osób. Czy teraz, w związku ze zmianą prawa w Szwajcarii, która zniosła tajemnicę bankową, uda się dowiedzieć, którzy polscy biznesmeni i celebryci, ukrywali swoje pieniądze na zagranicznych kontach banku HSBC i ile straciło na tym polskie państwo?
Jerzy Szmit: Najwyższa pora aby obalić ten mur. Mam nadzieję, że ta decyzja nie jest obwarowana 20 tysiącami zastrzeżeń, które spowodują, że oprócz deklaracji, że ten rodzaj tajemnicy bankowej został zniesiony, tak naprawdę nic nie zostanie wniesione do sprawy. Bardzo bym chciał żebyśmy wreszcie poznali nazwiska tych osób, które korzystały z tego przywileju i z tej tradycji szwajcarskiej i w sposób niejawny, ukryty, tam przechowywały swoje majątki. Przypominam, że kiedy cała ta afera SwissLeaks wybuchła, pojawiły się głosy, że były to osoby z różnych środowisk i mam nadzieje, że teraz będzie okazja sprawdzić, czy oni swoich pieniędzy dorobili się w sposób rzetelny i uczciwy i przede wszystkim zgodnie z prawem.
Jednym z nazwisk, które pojawiały się w prasie przy okazji tej sprawy, jest nazwisko Jana Wejcherta związanego z telewizją TVN i spółką ITI. Czy istnieje możliwość, że ta telewizja mogła skorzystać, na ukrywaniu pieniędzy przez jednego z jej właścicieli na kontach HSBC w Szwajcarii?
Nie chcę absolutnie odnosić się do konkretnych nazwisk, skoro ich nie znamy. Natomiast sama sytuacja, w której obywatele polscy [przypominamy, że według ustaleń medialnych chodzi między innymi o 512 osób związanych z Polską – przyp. red.] przechowują swoje pieniądze poza granicami kraju nie jest nielegalne. Chodzi o to, że prawdopodobnie oni ukrywali swoje pieniądze i być może unikali płacenia od nich podatków. Rzecz w tym, że przechowywanie pieniędzy na tych kontach najczęściej ma jeden cel – unikanie zobowiązań podatkowych. Stwarza tez możliwość dokonywania operacji finansowych, które są poza prawnym , jawnym obiegiem. I dlatego te sprawy trzeba absolutnie wyjaśnić. Tu nie chodzi o tę czy inną spółkę, ale o same zasady i tę lukę, która w ten sposób przez wiele lat funkcjonowała i umożliwiała różne ciemne interesy. Pozwalało to niektórym de facto ukrywać majątek, który został zdobyty w różnych okolicznościach, a skoro jest ukrywany, to prawdopodobnie nie został zdobyty zgodnie z prawem.
A czy możemy chociaż przypuszczać, o jakie kwoty chodzi? Jakie to mogły być pieniądze?
Niestety tutaj możemy tylko spekulować. Z tego co pamiętam z doniesień medialnych chodziło o setki milionów dolarów [prasa informowała o 865 milionach dolarów – przyp. red.].
Czyli budżet państwa, a tym samym polscy podatnicy, stracili na tej bezkarności duże kwoty?
Dopóki nie mamy możliwości prześledzenia, w jaki sposób te pieniądze tam trafiły, z jakich źródeł i jakich operacji pochodziły, trudno mówić o stratach, o konkretnych liczbach. Trudno jest szacować. Jeżeli okazałoby się, że źródłem tych pieniędzy było jakieś przestępstwo, to wtedy zupełnie inaczej te zobowiązania wobec Skarbu Państwa wyglądają. A jeżeli chodzi wyłącznie o uciekanie od podatków, to też wygląda to zupełnie inaczej sprawa ma inny wymiar.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/323725-nasz-wywiad-wiceminister-infrastruktury-i-budownictwa-o-polakach-ukrywajacych-swoj-majatek-w-szwajcarii-najwyzsza-pora-aby-obalic-ten-mur