Zapowiedzi prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego dotyczące zmian w samorządowej ordynacji wyborczej traktujemy jako zamach na samorząd; są też pomysłem na to, by PiS mógł wygrać, zwłaszcza w dużych miastach, następne wybory samorządowe
—ocenili we wtorek politycy PO.
Prezes PiS zapowiedział w weekend, iż chciałby, aby najbliższe wybory samorządowe w 2018 r. odbyły się według nowych zasad. Chodzi m.in. o wprowadzenie kadencyjności (maksymalnie dwóch kadencji) wójtów, burmistrzów, prezydentów miast oraz przezroczyste urny w lokalach wyborczych.
Traktujemy tę propozycję jako pomysł na przejęcie samorządów, na zamach na samorządy ze strony PiS
—oświadczył rzecznik PO Jan Grabiec na wtorkowej konferencji prasowej.
Jak ocenił, pomysły Kaczyńskiego na zmiany w ordynacji samorządowej nie wynikają z analizy politologicznej czy prawnej dotychczasowych zasad przeprowadzania wyborów samorządowych.
Nie są wynikiem namysłu nad tym, jak funkcjonuje system wyborczy, ale są pomysłem na to, jak PiS może wygrać wybory samorządowe
—uważa rzecznik Platformy.
Według niego, politycy PiS „nie są lubiani i akceptowani przez społeczności lokalne”.
Dlatego przegrywają wybory na poziomie gmin, powiatów i najczęściej również województw. W związku z tym pomysł na zmiany ordynacji wyborczej rozumiemy jako pomysł na to, jak zwiększyć szanse polityków PiS kosztem innych osób, które są wybierane dotychczas przez mieszkańców
—powiedział Grabiec.
Wtórował mu Mariusz Witczak (PO).
Rzeczywiście tak jest, że Jarosław Kaczyński ma marne szanse w wyborach bezpośrednich ze swoimi kandydatami. Nie jest tajemnicą, że PiS-owscy samorządowcy rzadko wygrywają wybory bezpośrednie, szczególnie w dużych miastach, stąd ten pomysł, żeby prawnie zakazać popularnym samorządowcom startowanie w wyborach samorządowych. Jest to absolutnie ingerowanie w decyzje suwerena, decyzje wspólnot lokalnych
—ocenił poseł PO.
Zarzucił ponadto Prawu i Sprawiedliwości chęć „rozmontowania” Państwowej Komisji Wyborczej.
Doradcy Jarosława Kaczyńskiego, tzw. Ruch Kontroli Wyborów - przecież to jest absolutnie PiS-owska organizacja - w swoich postulatach do KPRM zaproponował rozmontowanie Państwowej Komisji Wyborczej. Padł Trybunał Konstytucyjny; mamy już złe doświadczenia z paraliżowaniem demokracji parlamentarnej. Przychodzi teraz czas na Państwową Komisję Wyborczą
—powiedział Witczak.
To jest niezwykle groźne zjawisko, niezwykle groźna dla demokracji sytuacja. Dość tylko wspomnieć stare porzekadło: „nieważne kto jak głosuje, ważne kto liczy głosy”
—dodał poseł Platformy.
Zapowiedział, że Platforma będzie bronić obecnej ordynacji samorządowej.
Rozmowa z PiS na temat ordynacji to jest tak jak paktowanie z tygrysem na temat zjedzenia wspólnej kolacji, czy podziału porcji na tej kolacji. Nie wolno tego robić, trzeba bronić tej ordynacji, która zapewnia nam demokratyczne wybory
—przekonywał Witczak.
Zwrócił też uwagę, że obecny Kodeks wyborczy dopuszcza zarówno stosowanie przeźroczystych urn wyborczych, jak i możliwość rejestrowania przebiegu liczenia głosów.
Mamy pewność, że wybory będą uczciwie przeprowadzone i transparentne, zatem postulaty Jarosława Kaczyńskiego to absolutnie pretekst do tego, żeby mówić o transparentności, a tak naprawdę intencją Jarosława Kaczyńskiego jest zwiększenie możliwości wyborczych PiS w wyborach samorządowych
—ocenił Witczak.
kk/PAP
-
KAPITULACJA! JAK OPOZYCJA POLEGŁA NA WOJNIE, KTÓRĄ SAMA WYWOŁAŁA. Nowy numer „wSieci” już w kioskach. Kup koniecznie!
E - wydanie dostępne na: http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/323698-po-zatrwozone-mozliwoscia-utraty-resztek-wplywow-grabiec-alarmuje-zmiany-w-ordynacji-wyborczej-to-zamach-na-samorzad