Warto odnotować szczery wywiad, jakiego tygodnikowi „wSieci” udzieliła Marta Wiatr - prywatnie siostra Mateusza Kijowskiego. Z lektury dowiadujemy się sporo o liderze Komitetu Obrony Demokracji, jego charakterze, mentalności i specyfice.
Poniżej TOP 5 fragmentów wspomnianej rozmowy.
Kijowski gadżeciarz:
„wSieci”: Spodziewała się pani czegoś takiego?
Marta Wiatr: Oczywiście! Mam umysł ścisły, lubię matematykę, umiem liczyć. Jeśli kogoś nie stać na płacenie alimentów, a kupuje sobie gadżety za tysiące złotych, to skądś te pieniądze musi brać.
Dla Mateusza KOD był pomysłem na biznes?
To bardzo w jego stylu. Niestety.
Kiedy pierwszy raz pomyślała pani, że bratu może chodzić o kasę, a nie o idee?
Dobrze go znam. Zawsze był gadżeciarzem. W tych kwestiach zawsze miał większe potrzeby niż możliwości finansowe.
Kto stoi za publiczną działalnością lidera KOD?
Jak zatem został szefem KOD?
To jest bardzo dobre pytanie. Ktoś go musiał wypchnąć z szeregu. A może wyniosła go sytuacja. Aby takie zjawisko jak KOD zaistniało, musi być dobrze osadzone w internecie. Matys się na tym zna i lubi to. Potrafi godzinami siedzieć w sieci.
Dlaczego właśnie Mateusza „wypchnięto z szeregu”?
Jego łatwo trzymać za twarz, bo ma dużo za uszami. Jest zadłużony, więc nietrudno nim sterować za pomocą pieniędzy. Gdy będzie grzecznie robił, co trzeba, to mu się spłaci trochę długów. A jeśli nie – wierzyciele będą długi ściągać w trybie pilnym. Jest dla mnie oczywiste, że za KOD stoi jakaś siła. Mateusz sam by tego nie wymyślił.
Kijowski - antydemokratyczny działacz.
Czy jest pani zła na niego za to, co robi w ramach KOD?
Uważam, że to, co robi mój brat, jest bardzo szkodliwe. To jest przecież działanie przeciwko demokracji. Można PiS lubić bardziej lub mniej, ja też nie jestem takim wyznawcą, żebym dała sobie rękę uciąć za pana Kaczyńskiego, ale jest to ugrupowanie, które wygrało wybory i jeżeli szanujemy demokrację, to dajmy mu porządzić.
Kijowski ramię w ramię z ubekami.
Przy jakiej okazji brat wywołał w pani największe emocje w ciągu ostatniego roku?
Było kilka takich momentów. Ale to, co zrobił 13 grudnia, to było absolutne przegięcie. Nie tylko dla mnie. Mogę zrozumieć, że ktoś chce walczyć z PiS. Że komuś nie podoba się twarz Kaczyńskiego, ma takie prawo. Ale świętować stan wojenny z ubekami?! Przepraszam, ale tego nie jestem w stanie pojąć. Nawet jedna z koleżanek, prywatnie „wielbicielka” mojego brata, była tym zszokowana.
Pułap finansowy pana Mateusza.
Już gdy odchodził z PZU, mówił, że wskoczył na taki pułap finansowy, który gdzie indziej może być nieosiągalny. Jeśli teraz spadnie z funkcji szefa KOD, to pewnie będzie mu bardzo trudno odnaleźć się na jakimś szeregowym stanowisku. Zdolny jest i kreatywny, potrafiłby robić właściwie wszystko. Tylko nie za bardzo mu się chce.
lw
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/323507-top-5-fragmentow-wywiadu-siostry-kijowskiego-dla-wsieci-jak-zostal-szefem-kod-ktos-go-musial-wypchnac-z-szeregu