Nic, co było do osiągnięcia, nie zostało osiągnięte!
— ocenił Michał Kamiński, komentując postawę Grzegorza Schetyny w sprawie protestu opozycji w Sejmie.
Poseł należący do koła Unii Europejskich Demokratów przyznał na antenie radia tok fm, że to Jarosław Kaczyński jest zwycięzcą ostatniej awantury w polskim parlamencie.
To nie jest sukces opozycji - i trzeba sobie to jasno powiedzieć. Ale to najbardziej pyrrusowe zwycięstwo ze zwycięstw Jarosława Kaczyńskiego. (…) Można powiedzieć, że Kaczyński odniósł sukces, ale oni poczuli się tak pewnie, że będą popełniać błędy. Ale ta runda jest dla nich…
— ubolewał Kamiński.
Co charakterystyczne, były polityk PO rozróżnił postawę partii opozycyjnych: na słuszną (Ryszarda Petru) i niesłuszną (Grzegorza Schetyny).
Petru chciał doprowadzić Jarosława Kaczyńskiego do negocjacji. Sam fakt, że ten człowiek chciał usiąść do stołu z opozycją to był sukces. A Schetyna chciał porobić dym… I co z tego dymu? Był wysiłek ludzi i jaki był plan? Zabrakło wizji! Sam protest był potrzebny, sam w nim uczestniczyłem. Miałem kłopoty zdrowotne, więc później nie mogłem uczestniczyć, ale jak będą karać, to też chcę być karany
— przekonywał poseł UED.
Jak zaznaczył Kamiński, nie wierzy w żaden trwały podział w PiS.
Jeżeli ten obóz długo będzie rządził Polską, to mamy posprzątane. Natomiast nie wierzę w scenariusz PZPR - że jakieś liberalne skrzydło PiS dogada się z opozycją. (…) Moim zdaniem to dzisiaj trzeba sobie jasno powiedzieć: to, czy ktoś mruga okiem w stronę opozycji, nie ma znaczenia
— podkreślił.
lw, tokfm
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/323476-kaminski-uderza-w-schetyne-ws-protestu-nic-co-bylo-do-osiagniecia-nie-zostalo-osiagniete-i-dodaje-jezeli-pis-dlugo-bedzie-rzadzil