Co nam mówi najnowszy sondaż ośrodka IBRIS dla Radia Zet i „Faktu”?

Mówi nam kilka ważnych rzeczy:

—1. Skoro Prawu i Sprawiedliwości nie spadło, to znaczy że wzrosło, i to grubo.

—2. Świetny wynik Platformy może oznaczać, że gremium kierowniczne III RP postanowiło ukarać Ryszarda Petru po pierwsze za niedojrzałość osobistą (wyprawa do Portugalii), a po drugie, za niedojrzałość systemową (próba porozumienia z większością w sprawie zakończenia okupacji Sejmu).

—3. Skoro poparcie dla Platformy rośnie czterokrotnie szybciej niż poparcie dla Nowoczesnej, to może to znaczyć, że Nowoczesnej naprawdę kończą się pieniądze. Zazwyczaj najszybciej rosła Nowoczesna, a Petru wszyscy wokół ufali.

—4. Doskonałe wyniki PSL i SLD mogą świadczyć o rosnącej presji w kierunku budowy „Zjednoczonej Opozycji”.

—5. Podeptanie podstawowej w czasie ostatniego roku zasady przepływu elektoratów w ramach bloków opozycyjnego i rządowego (PO - Nowoczesna oraz PiS - Kukiz) świadczy o naprawdę wielkiej desperacji. Opozycja musiała mocno oberwać, skoro potrzebny był aż tak gruby młotek.

—6. Wyjątkowo brutalne i bezczelne uderzenie w Kukiz‘15 (rzekomy spadek o 3 punkty) jest dowodem, że doceniono kluczową rolę tego ugrupowania: bez zniszczenia Kukiza III RP nie wróci na tron, ani w tym Sejmie, ani w sondażach. Więc Kukiza się niszczy.

Warto też powiedzieć, czego nam nie mówi sondaż IBRIS:

—1. Nie mówi nam, że PiS nic nie zyskało i nic nie straciło.

—2. Nie mówi nam, że Nowoczesna zyskała, a Platforma zyskała jeszcze więcej.

—3. Nie mówi nam, że PSL zyskało 2 punkty i ma 8 (!) punktów poparcia.

—4. Nie mówi nam, że SLD weszłoby do Sejmu.

—5. Nie mówi nam, że Kukiz‘15 zamyka stawkę i ma poparcie na poziomie 5 proc.

—6. Nie mówi nam, że wygrani (PiS i Kukiz) tracą wyborców, a przegrani (PO i Nowoczesna) wyborców zyskują. Podobnie nie mówi nam, że Polacy nagradzają poparciem histerycznych awanturników niszczących całemu narodowi święta Bożego Narodzenia.

W sensie empirii ten „sondaż” nie świadczy o niczym. Mimo to ma wartość poznawczą. Nawet umierająca III RP pozostaje sobą.

I wytrwale buduje „zaufanie do instytucji”.