To nie pierwsza prowokacja wymierzona w polską policję. Tym razem, kobieta podająca się za urzędniczkę MSWiA próbowała sprowokować policjantów do interwencji w jej prywatnej sprawie. Powołując się na swoje stanowisko w resorcie, prosiła o podwiezienie jej do warsztatu samochodowego, tłumacząc że jej samochód uległ awarii. Portal wPolityce.pl dotarł do informacji, która może świadczyć o prowokacji dziennikarskiej wymierzonej w Policję. Według naszych informacji kobieta mogła być dziennikarką jednej z nowych telewizji.
Komenda Główna Policji odniosła się do zdarzenia i ujawniła, że było zakrojone na szerszą skalę.
W ostatnich dniach w kilku miejscach w kraju doszło do sytuacji, w której do dyżurnych policji dzwoniła najprawdopodobniej ta sama kobieta podając się za urzędniczkę Gabinetu jednego z Wiceministrów MSWiA. Zgłaszająca, która twierdziła, że zepsuł jej się samochód, nalegała i oczekiwała podwiezienia jej służbowym pojazdem do hotelu lub warsztatu. Każdorazowo, zgodnie z obowiązującą procedurą, policjanci informowali kobietę jakie w takiej sytuacji można podjąć kroki, podając przy tym m.in. nr kontaktowy do pomocy drogowej czy instytucji świadczących pomoc w takich przypadkach. Jak się później okazało była to prowokacja dziennikarska dziennikarzy jednej z ogólnopolskich telewizji
— czytamy w komunikacie policji.
Po kilku takich telefonach wykonanych do dyżurnych w komisariatach Policji w kraju, policjanci postanowili sprawdzić, kto oczekuje przyjazdu radiowozu i podwiezienia do hotelu.
Funkcjonariusze z jednostki Policji w Zambrowie po przyjechaniu na miejsce rzekomej awarii samochodu, zastali stojącą przy drodze kobietę i przeprowadzili z nią krótką rozmowę dotyczącą charakteru pomocy, po czym ją wylegitymowali.
Jak się okazało, w rozmowie telefonicznej z dyżurnym kobieta podała inne dane niż policjantom na miejscu rzekomej awarii. Osoba ta w rozmowie z policjantami cały czas usiłowała wymóc na nich podwiezienie radiowozem do hotelu bądź warsztatu. Funkcjonariusze zaś od samego początku rozmowy dążyli do uzyskania informacji o niesprawnym pojeździe i w tym celu, po sprawdzeniu kobiety w policyjnym systemie, udali się wraz z nią nie radiowozem a pieszo w kierunku miejsca, gdzie miał być zaparkowany jej pojazd. Po kilkunastu metrach kobieta zatrzymała się i oświadczyła, że takiego pojazdu nie ma, a ona jest dziennikarką jednej z ogólnokrajowej TV, okazując legitymację prasową. Jak przyznała, cała sytuacja miała na celu sprawdzenie czy policyjne pojazdy służą urzędnikom za taksówki i są na każde zawołanie. Po tym jak zorientowała się, że interwencja nie pójdzie po jej myśli przyznała, że cała sprawa jest prowokacją dziennikarską
— wyjaśnia policja.
Jak podkreślają funkcjonariusze, informowanie Policji o niezaistniałych zdarzeniach może mieć tragiczne konsekwencje. Policjanci bowiem zamiast jechać do interwencji, gdzie ktoś może potrzebować pomocy, w tym czasie angażowani są do wykonywania innych czynności, a dyżurny jednostki zamiast zarządzać podległymi mu służbami pochłonięty jest wydarzeniem, które nie ma miejsca.
Policja każdorazowo pomaga obywatelom w granicach obowiązującego prawa bez względu na to, czy jest to urzędnik ministerstwa, znana osoba czy zwykły obywatel. Gdyby doszło do zagrożenia dla bezpieczeństwa, życia lub zdrowia osoby, policjanci wówczas mają prawo przetransportować taką osobę pojazdem służbowym w miejsce bezpieczne
— wskazują funkcjonariusze.
Podkreślają przy tym, że w tej sytuacji jednak zachowanie kobiety wywołało niepotrzebną czynność policji.
W związku z faktem, że działania dziennikarki wypełniły znamiona wykroczenia z art. 65 § 1 (tj. wprowadzenie w błąd organu co do własnej tożsamości oraz miejsca zatrudnienie) i 66 § 1 (tj. wywołanie niepotrzebnej czynności) Kodeksu Wykroczeń, na podstawie art. 54 Kodeksu Postępowania w Sprawach o Wykroczenia, podjęto decyzję o skierowaniu sprawy na drogę sądową
— oświadcza policja.
Nie jest to pierwsza manipulacja, której dopuszczają się dziennikarze, by skompromitować polską policję. Wyjątkowo obrzydliwy przypadek miał miejsce podczas Światowych Dni Młodzieży.
CZYTAJ WIĘCEJ: TVN nakryte na próbie manipulacji ŚDM. Podrzucali butelki po piwie, by zdyskredytować policjantów? WIDEO
mall
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/323044-tylko-u-nas-prowokacja-miala-skompromitowac-policje-kobieta-podajaca-sie-za-urzedniczke-mswia-probowala-zamienic-radiowoz-w-taksowke