„Nie wyobrażam sobie uciekania z sali plenarnej”
-– mówił Paweł Kukiz w radiu RMF FM.
Jest mi wstyd przed ludźmi za to, co dzieje się w Sejmie, za to ich przepraszam
— dodał.
Według niego bez zmian legislacyjnych, w tym zmian konstytucji, sytuacja się nie poprawi.
Nie wiem, kto pisze scenariusz tego co się dzieje w Sejmie
– mówi lider Kukiz15’.
Z całą pewnością wpływ na ten scenariusz ma obecna konstytucja z 1997 roku - nieprecyzyjny, niechlujny akt prawny, który z drugiej strony dla partii politycznych jest Świętym Graalem, bo partia, która posiądzie możliwość interpretacji tego czegoś, ma możliwość sprawowania władzy absolutnej
— tłumaczy.
Gdyby tu był przynajmniej jakiś reżyser, ściśle określony, to nie mielibyśmy prawdopodobnie takich problemów. Tych reżyserów jest ze względu na ten fatalny, durny ustrój polityczny przynajmniej kilku, albo kilkunastu. To są szefowie opcji politycznych, to są grupy nacisku lobbystyczne, finansowe, które są z nimi powiązane. Generalnie konflikt odbywa się na linii: stara nomenklatura - nowa nomenklatura. Z tym że tej nowej jednak nie wrzucałbym do jednego… może za bardzo obraźliwe słowo. Jeszcze inaczej: konflikt tych grup, którym zależy na powrocie Balcerowicza - tak to bardzo ogólnie określmy - powiązane oczywiście również z zagranicznymi podmiotami - jak z tymi, którzy wygrali wybory
– przekonuje polityk i przyznaje, że jest mu wstyd za to co się dzieje w Sejmie.
To, co się dzieje w Sejmie, to co to jest? Bunt w obronie demokracji, pucz? Inni mówią „ciamajdan”, pan to nazywa zabawą w stan wojenny
—dopytywał Robert Mazurek.
To zależy. Można różnych określeń używać i różne są powody różnych grup tego buntowania się. Uważam, że ci młodzi ludzie z PO chcą sobie przeżyć i mieć w CV wpisane, że on leżał na styropianie, to pierwsza rzecz
— odpowiedział Kukiz.
I dodał:
Jest też taka grupa, którą pięknie charakteryzuje mem, gdzie dwóch polityków PO siedzi sobie na Sali Obrad, ale już jako blokujący i pytanie jednego z tych partyjniaków do drugiego: słuchaj, właściwie po co my tu siedzimy? Ten mu odpowiada: żeby nie siedzieć. Więc różne są powody, ale wie pan, ja najbardziej się obawiam, że to eskalowanie tego sporu ma przede wszystkim na celu obalenie tej władzy.
Jak przyznał poseł, przedstawiciele innych klubów również przyznają, że w całym proteście nie chodzi wcale o tylko budżet.
Nie chcę tu wkopywać innych opcji, bo one sobie tego nie życzą, ale Kukiz15’ również tak mówi i przynajmniej jeszcze jedna opcja tak mówi
—zapewnił.
Lider Kukiz15’ nie krył oburzenia zapowiedziami, że może dojść do zablokowania funduszy unijnych dla Polski.
Jeżeli to jest prawdą i byłoby to udowodnione, to osoby, które prowadzą, czy zmierzają do osiągnięcia takiego celu, powinny być postawione przed Trybunałem Stanu, tu nie ma wątpliwości
— stwierdził twardo.
Zastrzegł jednak:
Ale na to trzeba mieć dowody i te osoby, które mają takie intencje - bo muszą działać też w porozumieniu z tymi podmiotami, które przyznają te subwencje i tak dalej, czy jakieś tam pieniądze - i takie osoby, jeżeli są dowody, powinno być przeprowadzone śledztwo i takie osoby (powinny być - red.) postawione przed Trybunałem Stanu.
Pytany jak zachowa się jego klub po wznowieniu obrad Kukiz stwierdził:
Ja mam nadzieję, że klub zachowa się podobnie i podobnie to będzie wyglądało jak 16 grudnia, kiedy to raptem dwóch posłów poszło na Salę Kolumnową, czyli ogromna większość zachowa się wspólnie, podobnie, a zachowanie będzie uzależnione od tego, co się wydarzy. Z całą pewnością nie wyobrażam sobie uciekania z sali plenarnej przed 1/3,
— mówił polityk.
Na uwagę, że z blokowania mównicy zrezygnował Ryszard Petru – Kukiz stwierdził:
Pan Petru jednego dnia mówi co innego, piętnaście minut później co innego. W zależności, kto mu tupnie i kto mu tam szepnie, albo coś innego zrobi. W każdym razie, jeżeli marszałek będzie nawoływał posłów do opuszczenia mównicy, czyli umożliwienia obrad, pod groźbą kary finansowej, a ci nie zastosują się do jego poleceń, ja muszę mieć gwarancję, że ci posłowie zostaną ukarani finansowo, bo poseł jest równy zwykłemu obywatelowi
– podkreślił.
Na koniec stwierdził, że cały kryzys bierze się ze złej ordynacji wyborczej, która, jak się wyraził „nakazuje głosować na partię polityczną i skazuje nas na inwentarz partii politycznej i w związku z tym do Sejmu dostaje się często hołota.”
CZYTAJ TAKŻE: RELACJA. Drugi dzień 34. posiedzenia Sejmu. Obrady rozpoczną się z opóźnieniem na prośbę PO. Co na dziś szykuje opozycja?
ansa/RMF FM
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/322996-pawel-kukiz-osoby-ktore-zmierzaja-do-zablokowania-funduszy-unijnych-dla-polski-powinny-byc-postawione-przed-trybunalem-stanu