Wrzask, agresja i histeria! Mateusz Kijowski w ostatnim zrywie chce radykalnej konfrontacji z władzą. Wszystko po to, by ratować swoją pozycję na scenie politycznej. Jednak dzisiejsza demonstracja i awantura pod Sejmem może okazać się dla lidera KOD jedną z ostatnich. Jak ustalił portal wPolityce.pl, wczoraj wieczorem przedstawiciele Unii Europejskich Demokratów oraz kilka mniejszych organizacji mieli odmówić publicznego wsparcia dla Kijowskiego. Pozostaje mu więc tylko zadyma pod parlamentem, ale i to do czasu.
Ostry przebieg pikiety KOD pod Sejmem nie dziwi, biorąc pod uwag rozpaczliwą sytuację Mateusza Kijowskiego. Po aferze z fakturami, lider KOD walczy o „wszystko” i chce, by przy okazji kryzysu sejmowego znów powrócić do łask nie tylko mediów i polityków, ale także własnych zwolenników, którzy są oburzeni faktem, że Mateusz Kijowski zarabiał krocie na rzekomych usługach informatycznych dla komitetu.
Zrobię wszystko, żeby odzyskać wasze zaufanie. (…) Nie możemy być jak PiS.
– wykrzykiwał dziś pod Sejmem Mateusz Kijowski.
Jak ustalił portal wPolityce.pl desperacja Mateusza Kijowskiego jest naprawdę spora. Opuszcza go nawet polityczny plankton, który jeszcze kilka tygodni temu zabiegał o uwagę wszechwładnego Kijowskiego. Szef KOD gorzko się o tym przekonał wczoraj, gdy spotkał się z szefostwem Unii Europejskich Demokratów w Warszawie. Partia, która wcieliła w swoje szeregi „rozłamowców” z PO, czyli m.in. Stefana Niesiołowskiego i Michała Kamińskiego, nie jest jednak zainteresowana wspieraniem Mateusza Kijowskiego.
Nikt nie będzie już za niego umierał. Skompromitował się i stanowi dla nas tylko niepotrzebny balast. Żadnego, oficjalnego poparcia z naszej strony nie otrzyma. Ze spotkania wyszedł z niczym.
– relacjonuje portalowi wPolityce.pl jeden z polityków Unii Europejskich Demokratów.
CZYTAJ TAKŻE: Prowokacja pod Sejmem? Sympatyk KOD wszedł na teren Sejmu i nie chciał go opuścić. Wyniosła go Straż Marszałkowska
Z naszych informacji wynika też, że w trakcie wczorajszego spotkania, ale także kilku innych, Kijowski miał atakować Radomira Szumełdę i wskazywać na niego jako źródło przecieku, która stała się początkiem „afery fakturowej”. Kijowski miał też potwierdzić, że w najbliższym czasie chce wziąć udział w regionalnych wyborach KOD na Mazowszu, apotem powalczyć o ponowne przywództwo w komitecie.
Co zrobi Kijowski już niewielu interesuje. Jak chce to niech startuje na kogo chce. My prosiliśmy tygodniami o wsparcie Kijowskiego oraz jego uwagę. Miał nas gdzieś, a teraz się prosi. My będziemy wspierać pikiety KOD i działania całego komitetu, ale nie Kijowskiego. Nawet dziś w ich pikiecie uczestniczył Niesiołowski
– mówi nam jeden z polityków Unii Europejskich Demokratów.
CZYTAJ TAKŻE: Pogardliwy wrzask Niesiołowskiego na wiecu KOD: „Wyrwiemy Polskę z tych krótkich łapek Napoleona z Żoliborza”
Mateusz Kijowski zachowuje się jakby nie wiedział, że przestał być potrzebny politykom oraz własnemu środowisku. Pozostaje mu już tylko błazenada i popisy, które obliczone są na jeszcze większą awanturę polityczną. Przestał być już jednak rozgrywającym.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/322954-skad-burdy-pod-sejmem-z-desperacji-kijowskiego-kolejni-sojusznicy-zostawili-go-na-lodzie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.