Nawet tak daleko idące wyciągnięcie ręki jest odrzucane przez ludzi, którzy mogliby dzięki temu wyjść z twarzą, to znaczy, że oni nie chcą tego kryzysu rozwiązać. Chcieliby Sejm okupować przez najbliższe kilka miesięcy i doprowadzić do ogromnego kryzysu
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Bartosz Kownacki, wiceszef MON.
wPolityce.pl: Padają kolejne propozycje rozwiązania kryzysu parlamentarnego. Prezes PSL mówił o możliwym rozwiązaniu polegającym na wyjściu posłów z sali sejmowej a w zamian obrady zostaną przełożone. Jak Pan ocenia taką propozycję?
Bartosz Kownacki: Trudno tu w cokolwiek wierzyć. Teraz pada taka informacja, a nie mamy gwarancji, że za dwie godziny kiedy opozycja zorientuje się, że z czegoś chcemy ustąpić, to się z tego wycofają. Oni ewidentnie nie chcą dojść do porozumienia w tej sprawie. Rozwiązano kwestię obecności dziennikarzy w Sejmie. Zaproponowaliśmy głosowanie poprawek do budżetu w Senacie. I nawet tak daleko idące wyciągnięcie ręki jest odrzucane przez ludzi, którzy mogliby dzięki temu wyjść z twarzą, to znaczy, że oni nie chcą tego kryzysu rozwiązać. Chcieliby Sejm okupować przez najbliższe kilka miesięcy i doprowadzić do ogromnego kryzysu.
Nie wierzy Pan w dobrą wolę opozycji? Ten konflikt może być w jakikolwiek sposób rozwiązana?
Chciałbym wierzyć, że ta sytuacja może być rozładowana. Kiedy jednak ma się do czynienia z ludźmi, którzy chcą organizować kabaret, to będzie to bardzo trudne. Nie wiem co zadziałało na Ryszarda Petru. Wszystko było już ustalone, a on nagle się wycofuje z własnych propozycji. Widać, że działają tu dziwne siły. Opozycja myśli tylko o własnym zapleczu i poparciu.
Czyli przed nami kolejny miesiąc politycznego pata?
Mam nadzieję, że nie będzie kolejnego miesiąca anarchii. Poradzimy sobie nawet bez nich. Coraz częściej jednak stawiane jest pytanie, czy ci ludzie powinni pobierać jakiekolwiek pieniądze. Jeżeli ktoś urządza sobie hucpę i kabaret, to na pewno nie powinien tego robić za pieniądze publiczne. Trzeba na to spojrzeć szerzej. Mamy do czynienia z gigantycznym deprecjonowaniem pozycji polskiego parlamentu i podważania sensowności istnienia takiej instytucji. A to właśnie robi opozycja. Te działania mogą mieć horrendalne konsekwencje w przyszłości. To samo zrobiono z dorobkiem parlamentaryzmu I Rzeczypospolitej. Z tym samym możemy mieć do czynienia teraz ze wszelkimi konsekwencjami zmierzającymi nawet w kierunku upadku państwa. Wielu polityków tak patrzy na swoje interesy partyjne, że jest w stanie nawet poświęcić Polskę.
not. Tomasz Karpowicz.
-
TOTALNA KOMPROMITACJA OPOZYCJI TOTALNEJ! Marek Pyza, Marcin Wikło, Wojciech Biedroń i Stanisław Janecki na łamach najnowszego wydania tygodnika „wSieci” piszą o serii kompromitacji w środowisku kontestującym działania rządu. Przeczytaj koniecznie!
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/322898-trzy-pytania-do-bartosza-kownackiego-oni-ewidentnie-nie-chca-dojsc-do-porozumienia-mam-nadzieje-ze-nie-bedzie-kolejnego-miesiaca-anarchii