Wczoraj dowiedzieliśmy się, że zarząd Platformy zdecydował, że posłowie tej partii będą dalej okupowali salę plenarną Sejmu, choć nie jest jasne, czy w momencie rozpoczęcia obrad dzisiaj o godzinie 12, będą okupowali mównicę i krzesło marszałka.
Pozostała część opozycji (liderzy Nowoczesnej, Kukiz‘15, PSL) skorzystała z zaproszenia marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego i uczestniczyła w rozmowach z liderem Prawa i Sprawiedliwości Jarosławem Kaczyńskim.
Rozmowy te nie zakończyły się żadnym porozumieniem, choć przewodniczący Nowoczesnej Ryszard Petru złożył deklarację, że posłowie jego klubu nie będą już okupować mównicy i stołu prezydialnego.
Wydaje się, że radykalizacja przewodniczącego Schetyny i kontynuacja protestu posłów Platformy ma odróżnić to ugrupowanie od Nowoczesnej Ryszarda Petru, który zdecydował na bardziej pojednawcze kroki i okupacji sali plenarnej prowadzić już nie chce.
Oczywiście oficjalnie przewodniczący Schetyna podaje inne przyczyny, które jego zdaniem powodują, że posłowie Platformy chcą kontynuować okupację sali plenarnej, a być może także mównicę i stół prezydialny.
Szef PO twierdzi, że uczestniczyłby w rozmowach, które prowadziłby marszałek Sejmu Marek Kuchciński, choć wcześniej tego postulatu nie zgłaszał, sugerował, że to raczej nagła forma zaproszenia przez marszałka Karczewskiego, była powodem nieuczestniczenia w rozmowach.
Drugi powód zgłaszany oficjalnie przez Schetynę, to konieczność prawidłowego uchwalenia budżetu na 2017 rok, czyli tak naprawdę powtórzenia III czytania na sali plenarnej, które zostało przerwane przez okupację mównicy.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Wczoraj dowiedzieliśmy się, że zarząd Platformy zdecydował, że posłowie tej partii będą dalej okupowali salę plenarną Sejmu, choć nie jest jasne, czy w momencie rozpoczęcia obrad dzisiaj o godzinie 12, będą okupowali mównicę i krzesło marszałka.
Pozostała część opozycji (liderzy Nowoczesnej, Kukiz‘15, PSL) skorzystała z zaproszenia marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego i uczestniczyła w rozmowach z liderem Prawa i Sprawiedliwości Jarosławem Kaczyńskim.
Rozmowy te nie zakończyły się żadnym porozumieniem, choć przewodniczący Nowoczesnej Ryszard Petru złożył deklarację, że posłowie jego klubu nie będą już okupować mównicy i stołu prezydialnego.
Wydaje się, że radykalizacja przewodniczącego Schetyny i kontynuacja protestu posłów Platformy ma odróżnić to ugrupowanie od Nowoczesnej Ryszarda Petru, który zdecydował na bardziej pojednawcze kroki i okupacji sali plenarnej prowadzić już nie chce.
Oczywiście oficjalnie przewodniczący Schetyna podaje inne przyczyny, które jego zdaniem powodują, że posłowie Platformy chcą kontynuować okupację sali plenarnej, a być może także mównicę i stół prezydialny.
Szef PO twierdzi, że uczestniczyłby w rozmowach, które prowadziłby marszałek Sejmu Marek Kuchciński, choć wcześniej tego postulatu nie zgłaszał, sugerował, że to raczej nagła forma zaproszenia przez marszałka Karczewskiego, była powodem nieuczestniczenia w rozmowach.
Drugi powód zgłaszany oficjalnie przez Schetynę, to konieczność prawidłowego uchwalenia budżetu na 2017 rok, czyli tak naprawdę powtórzenia III czytania na sali plenarnej, które zostało przerwane przez okupację mównicy.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/322842-platforma-zdecydowala-sie-zaprotestowac-na-smierc?strona=1