Nagle wraca mu prokuratorska smykałka! Bogusław Michalski, były dyrektor Departamentu Postępowania Przygotowawczego w Prokuraturze Generalnej, zeznał przed komisją śledczą ds. Amber Gold, że jego zdaniem, oprócz Marcina P. i jego żony Katarzyny, akt oskarżenia powinien objąć także inne osoby. Jakie? Tego Michalski nie zdradził komisji.
Poseł Zembaczyński zadał pytanie o parasol ochronny nad Marcinem P., który przez całe lata mógł się czuć bezkarnym, a działania wymiaru sprawiedliwości w sprawie Amber Gold były podejrzanie opieszałe i nieudolne.
Zembaczyński: Czy za sprawą Amber Gold mogli stać przestępcy?
Michalski: Tak.
Zembaczyński: Czy mogli to być politycy?
Michalski (po dłuższej chwili): Nie mam wiedzy na ten temat.
Michalski wprost przyznał, że piramida finansowa Amber Gold mogła mieć wsparcie z innych źródeł niż tylko kieszeń Marcina P. i jego żony.
Logika wskazywałaby na to, że uruchomienie tak skomplikowanej maszyny, jaką była spółka Amber Gold, wymagała kapitału początkowego, jakiego nie miało małżeństwo P. Mówię tu zarówno o kapitale pieniężnym, jak i know-how do zbudowania piramidy finansowej. Ktoś za tym mógł stać, natomiast jeżeli nie mamy dowodów, to o tym nie mówimy. (…) Ława oskarżonych w tym procesie powinna być znacznie dłuższa, ale nie ma dowodów, nie ma sprawy.
– stwierdził prokurator Michalski.
Z kolei poseł Marek Suski pytał o sprawę postępowania w sprawie syna Donalda Tuska - Michała. Tę sprawę szybko umorzono. Michalski uważał, że sprawa zatrudnienia syna ówczesnego premiera w spółce OLT Express, która należała do Amber Gold to „ciekawostka”, która nie miała jednak wpływu na całe postępowanie.
Ta „ciekawostka” naruszałoby interesy ówczesnego premiera i to nie pozwoliło na postawienie zarzutów innym osobom.
– skomentował Suski.
W trakcie przesłuchania, szefowa komisji ds. Amber Gold zarzuciła Michalskiemu, że ten zasłaniając się niepamięcią, w rzeczywistości, chce ukryć fakt nieudolności śledczych oraz brak stanowczych działań przeciwko Amber Gold w okresie, gdy Prokuratorem Generalnym był Andrzej Seremet. Nawiązała też do sprawy niezapłaconych podatków przez Marcina P. i bezczynności śledczych z departamentu Michalskiego
Czy pan nadzorował to postępowanie?
– pytała posłanka Wasserman.
Nie jestem w stanie powiedzieć.
– odpowiedział po dłuższej chwili Michalski.
Zdenerwowana Małgorzata Wassermann kilkakrotnie musiała „odświeżać” pamięć Michalskiemu.
WB
Książka, którą trzeba przeczytać! „Afery czasów Donalda Tuska” - Łukasz Ziaja, Bogdan Święczkowski. Pozycja dostępna „wSklepiku.pl”.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/322735-mafia-czy-politycy-kto-pomagal-i-budowal-amber-gold-swiadek-marcin-p-mial-pomoc-ale-sprawa-syna-tuska-to-tylko-ciekawostka