2,5-letnia kadencja przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska kończy się w maju. -

Jeśli będzie zabiegał o kolejną, to powinien przedstawić swoje osiągnięcia i plany na przyszłość. Wtedy być może uzyska nasze poparcie

— mówił w Polskim Radiu 24 szef polskiej dyplomacji Witold Waszczykowski

Minister spraw zagranicznych przypomniał, że polski rząd wykazał „wiele serdeczności Donaldowi Tuskowi”, w tym podczas jego ostatniej wizyty w Polsce i spotkania z premier Beatą Szydło.

Oczekujemy większego wsparcia ze strony Tuska. Przedstawiciel Polski, który zajmuje tak wysokie stanowisko w Europie, powinien dbać o interesy naszego kraju, informować nas o ważnych problemach i promować Polaków w instytucjach europejskich

— powiedział Witold Waszczykowski. Gość Polskiego Radia 24 zauważył jednak, że do tej pory stanowisko samego Donalda Tuska ws. kandydowania na drugą kadencję nie jest jednoznaczne.

Nie wiadomo, czy będzie kandydował

— stwierdził szef MSZ.

Witold Waszczykowski podkreślał, że ze względu na geopolityczne położenie naszego kraju, polska polityka zagraniczna powinna skupiać się na bezpieczeństwie, w tym na realizacji decyzji warszawskiego szczytu NATO.

Przestajemy być członkiem NATO drugiej kategorii

— powiedział. Zapewnił też, że jego resort będzie kontynuował politykę integracji Europy Środkowo-Wschodniej w ramach m.in. Grupy Wyszehradzkiej.

Grupa Wyszehradzka jest marką, zaistniała w UE - podkreślił. Polska przedstawi też własną koncepcję funkcjonowania Unii Europejskiej. Impuls do działania w tej sprawie dał Brexit.

Mam nadzieję, że za kilka tygodni pani premier Beata Szydło przedstawi plan reformy UE. Jest jakiś błąd w UE skoro pozbywa się drugiej gospodarki Europy i piątej gospodarki świata

— argumentował Waszczykowski.

Zdaniem szefa MSZ, Polska będzie też aktywna w polityce wschodniej na Białorusi oraz będzie wspierać suwerenność Ukrainy. Podkreślił jednak, że huczne obchody 75. rocznicy powstania UPA u naszych sąsiadów mogą ochłodzić relacje polsko-ukraińskie.

Szerokie czczenie ruchu banderowców nie jest w Polsce akceptowalne. Problem w tym, że podejście do tego tematu na Ukrainie jest zupełnie inne. Tylko garstka Ukraińców zdaje sobie sprawę z tego, jaką rolę odegrało to ugrupowanie wobec Polaków. Wystąpiliśmy z propozycją utworzenia wspólnego centrum dialogu, które na wzór Yad Vashem rozdzielałoby nagrody i wyróżnienia dla Polaków i Ukraińców

— powiedział Waszczykowski. Przypomniał jednocześnie, że na Ukrainie cały czas trwa wojna, a część kraju jest okupowana.

Ukraińcy stawiają na tzw. format normandzki. Liczą, że w zakończeniu konfliktu pomoże im Francja i Niemcy. Polska będzie ich wspierać, m.in. w sprawie transformacji ustrojowej

— powiedział minister Waszczykowski. Witold Waszczykowski Huczne obchody 75. rocznicy powstania UPA mogą ochłodzić relacje polsko-ukraińskie Szef MSZ mówił też o problemie Biełsat TV.

Będziemy pracować nad nową formułą dla redakcji. Dotychczasowa chyba się wyczerpała. Należy przemyśleć jakich zmian dokonać

—powiedział.

Po 10 latach funkcjonowania trzeba zastanowić się, jaki jest wpływ tej telewizji na Białoruś. Czy zwiększyło się grono widzów i odbiorców, którzy chcieliby inaczej ułożyć życie na Białorusi. Mam nadzieję, że redaktor Agnieszka Romaszewska-Guzy będzie z nami współpracowała

—dodał szef polskiej dyplomacji.

Z najbliższą wizytą Witold Waszczykowski udaje się do Nowego Jorku. Ma spotkać się m.in. z nieoficjalnym doradcą prezydenta Donalda Trumpa - Henrym Kissingerem oraz z doradcą ds. bezpieczeństwa i antyterroryzmu Thomasem Bossertem.

Wokół Donalda Trumpa są doradcy, którzy postrzegają rzeczywistość podobnie jak my. Zdają sobie sprawę, jakim zagrożeniem jest Rosja. Tymi kwestiami chciałbym się podzielić. Przede wszystkim naszymi ocenami, aby zaistniały w najbliższym otoczeniu prezydenta-elekta

— stwierdził Waszczykowski. W Nowym Jorku Waszczykowski będzie również lobbował na rzecz Polski, jako niestałego członka Rady Bezpieczeństwa ONZ.

ansa/Polskie Radio