Sprawa Mateusza Kijowskiego jest problemem dla polityków opozycji, którzy jego i KOD wspierali - uważa PiS. KOD to nie tylko Kijowski - podkreślają politycy opozycji zaznaczając, że Kijowski powinien wyjaśnić kwestię pieniędzy z KOD, które trafiły do jego firmy.
Według ustaleń dziennika „Rzeczpospolita” oraz portalu Onet pieniądze ze zbiórek publicznych na KOD trafiały do firmy Kijowskiego i jego żony Magdaleny Kijowskiej. Łącznie - jak ustalili dziennikarze - chodzi o faktury na kwotę 91 tys. 143,5 zł.
Kijowski mówił w ubiegłym tygodniu, że pieniądze, które trafiły na konto spółki MKM-Studio, nie są „z puszek”, to były darowizny kierowane. Jak dodał, od wielu miesięcy nie pracuje już w tej spółce. W sobotnim oświadczeniu zapowiedział, że w najbliższych dniach przedstawi informacje i dokumenty wyjaśniające okoliczności sprawy finansowania. Przeprosił za przyczynienie się do kryzysowej sytuacji w KOD. Chce też przyspieszenia terminu zjazdu KOD na 18 lutego.
Politycy odnosili się w niedzielę w mediach do tej sprawy. Paweł Kukiz - lider ugrupowania Kukiz‘15 - powiedział w TVN24, że dla niego Kijowski „to jest drobny cwaniaczek, a nie człowiek honoru”.
To człowiek, który za pieniądze brane publicznie kupuje sobie iPhone’y. Nie są jasne te wszystkie faktury
— dodał.
Żal mi ludzi, którzy uczestnicząc w KOD rzeczywiście przekonani byli, że bronią demokracji. Tam jest sporo uczciwych, przyzwoitych ludzi, którzy zszokowani są z kolei arogancką bardzo postawą PiS-u. Ja mam nadzieję, że ci ludzie się zorientują, co jest grane i zapraszam do przyjrzenia się temu, co robi Kukiz‘15 w kwestii demokracji, w kwestii zmian ustrojowych, w kwestii upodmiotowienia obywateli
— powiedział lider Kukiz‘15.
Poseł Piotr Zgorzelski (PSL) pytany w TVN24 o sytuację KOD odpowiedział, że „PSL jest partią, która nie cieszy się z kłopotów innych”.
Wygląda to naprawdę bardzo słabo z tego samego powodu, o którym mówił przed chwilą pan przewodniczący Kukiz, bo wokół KOD-u zgromadziła się pewna pozytywna, dobra energia społeczna ludzi, którzy chcieli się gromadzić wokół istotnych spraw i my także wokół pewnych spraw gromadziliśmy się i w tych samych sprawach gromadził się KOD
— powiedział poseł PSL.
Dodał, że teraz wszystko jest w rękach Kijowskiego.
W moim przekonaniu, jeśli byłby odpowiedzialnym liderem, to przynajmniej do momentu wyjaśnienia sprawy usunąłby się z prowadzenia tej organizacji, bo wzbudza on coraz większy niepokój co do istoty i można powiedzieć sensu działania KOD-u dla tych wszystkich, którzy tysiącami wyjeżdżali (na manifestacje)
— powiedział Zgorzelski.
Posłanka Nowoczesnej Joanna Scheuring-Wielgus podkreśliła, że w KOD jest nie tylko Kijowski, ale przede wszystkim szereg ludzi, którym trzeba podziękować za zaangażowanie się w sprawy „demokratyczne, sprawy społeczne”.
Poczekajmy na wyniki audytu i wtedy osądźmy, bo łatwo jest rzucać oskarżenia, a później trudno jest się z nich wycofać
— dodała.
Na pytanie, czy to znaczy, że według niej Kijowski nie powinien się teraz wycofać, odpowiedziała, że to zależy od samego Kijowskiego.
Ja wiem, co bym w takiej sytuacji zrobiła - ja bym odeszła. Ale ja bym przede wszystkim do takiej sytuacji nie doprowadziła
— powiedziała posłanka Nowoczesnej powtarzając zarazem, że trzeba poczekać na wyniki audytu.
Wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki mówił w niedzielę w TVP Info, że kluczowe pytanie ws. Kijowskiego jest takie, czy rzeczywiście wykonał usługi, za które wystawił faktury.
Jeżeli nie, to okaże się, że jest to pospolite przestępstwo. (…)Sprawa druga - zeszłoroczne sprawozdanie KOD. Okazało się, że w zeszłorocznym sprawozdaniu KOD nie było ani słowa o fakturach, co pokazuje, że jednak ci panowie mieli coś do ukrycia
— powiedział Jaki.
Z kolei polityk PiS, wicemarszałek Sejmu Joachim Brudziński powiedział w TVN24, że może powtórzyć za swym kolegą Maciejem Wąsikiem, że „panu Kijowskiemu honor pomylił się z honorarium”. Jak mówił podpisuje się pod stwierdzeniami, że wśród tych, którzy zebrali się wokół Kijowskiego, jest bardzo wielu ludzi przyzwoitych, którzy uwierzyli Kijowskiemu.
I to jest największy dziś nie tyle problem, orzech do zgryzienia dla bardzo wielu celebrytów z panią (Magdaleną) Cielecką na czele, która rzekomo po demonstracjach KOD w Warszawie, w warszawskich tramwajach czuła się jak żydowskie dziecko. To jest problem dla wielu obecnych też tutaj, którzy przecież uwiarygadniali przecież pana Kijowskiego, bo staliście obok niego
— powiedział Brudziński do polityków opozycji.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Sprawa Mateusza Kijowskiego jest problemem dla polityków opozycji, którzy jego i KOD wspierali - uważa PiS. KOD to nie tylko Kijowski - podkreślają politycy opozycji zaznaczając, że Kijowski powinien wyjaśnić kwestię pieniędzy z KOD, które trafiły do jego firmy.
Według ustaleń dziennika „Rzeczpospolita” oraz portalu Onet pieniądze ze zbiórek publicznych na KOD trafiały do firmy Kijowskiego i jego żony Magdaleny Kijowskiej. Łącznie - jak ustalili dziennikarze - chodzi o faktury na kwotę 91 tys. 143,5 zł.
Kijowski mówił w ubiegłym tygodniu, że pieniądze, które trafiły na konto spółki MKM-Studio, nie są „z puszek”, to były darowizny kierowane. Jak dodał, od wielu miesięcy nie pracuje już w tej spółce. W sobotnim oświadczeniu zapowiedział, że w najbliższych dniach przedstawi informacje i dokumenty wyjaśniające okoliczności sprawy finansowania. Przeprosił za przyczynienie się do kryzysowej sytuacji w KOD. Chce też przyspieszenia terminu zjazdu KOD na 18 lutego.
Politycy odnosili się w niedzielę w mediach do tej sprawy. Paweł Kukiz - lider ugrupowania Kukiz‘15 - powiedział w TVN24, że dla niego Kijowski „to jest drobny cwaniaczek, a nie człowiek honoru”.
To człowiek, który za pieniądze brane publicznie kupuje sobie iPhone’y. Nie są jasne te wszystkie faktury
— dodał.
Żal mi ludzi, którzy uczestnicząc w KOD rzeczywiście przekonani byli, że bronią demokracji. Tam jest sporo uczciwych, przyzwoitych ludzi, którzy zszokowani są z kolei arogancką bardzo postawą PiS-u. Ja mam nadzieję, że ci ludzie się zorientują, co jest grane i zapraszam do przyjrzenia się temu, co robi Kukiz‘15 w kwestii demokracji, w kwestii zmian ustrojowych, w kwestii upodmiotowienia obywateli
— powiedział lider Kukiz‘15.
Poseł Piotr Zgorzelski (PSL) pytany w TVN24 o sytuację KOD odpowiedział, że „PSL jest partią, która nie cieszy się z kłopotów innych”.
Wygląda to naprawdę bardzo słabo z tego samego powodu, o którym mówił przed chwilą pan przewodniczący Kukiz, bo wokół KOD-u zgromadziła się pewna pozytywna, dobra energia społeczna ludzi, którzy chcieli się gromadzić wokół istotnych spraw i my także wokół pewnych spraw gromadziliśmy się i w tych samych sprawach gromadził się KOD
— powiedział poseł PSL.
Dodał, że teraz wszystko jest w rękach Kijowskiego.
W moim przekonaniu, jeśli byłby odpowiedzialnym liderem, to przynajmniej do momentu wyjaśnienia sprawy usunąłby się z prowadzenia tej organizacji, bo wzbudza on coraz większy niepokój co do istoty i można powiedzieć sensu działania KOD-u dla tych wszystkich, którzy tysiącami wyjeżdżali (na manifestacje)
— powiedział Zgorzelski.
Posłanka Nowoczesnej Joanna Scheuring-Wielgus podkreśliła, że w KOD jest nie tylko Kijowski, ale przede wszystkim szereg ludzi, którym trzeba podziękować za zaangażowanie się w sprawy „demokratyczne, sprawy społeczne”.
Poczekajmy na wyniki audytu i wtedy osądźmy, bo łatwo jest rzucać oskarżenia, a później trudno jest się z nich wycofać
— dodała.
Na pytanie, czy to znaczy, że według niej Kijowski nie powinien się teraz wycofać, odpowiedziała, że to zależy od samego Kijowskiego.
Ja wiem, co bym w takiej sytuacji zrobiła - ja bym odeszła. Ale ja bym przede wszystkim do takiej sytuacji nie doprowadziła
— powiedziała posłanka Nowoczesnej powtarzając zarazem, że trzeba poczekać na wyniki audytu.
Wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki mówił w niedzielę w TVP Info, że kluczowe pytanie ws. Kijowskiego jest takie, czy rzeczywiście wykonał usługi, za które wystawił faktury.
Jeżeli nie, to okaże się, że jest to pospolite przestępstwo. (…)Sprawa druga - zeszłoroczne sprawozdanie KOD. Okazało się, że w zeszłorocznym sprawozdaniu KOD nie było ani słowa o fakturach, co pokazuje, że jednak ci panowie mieli coś do ukrycia
— powiedział Jaki.
Z kolei polityk PiS, wicemarszałek Sejmu Joachim Brudziński powiedział w TVN24, że może powtórzyć za swym kolegą Maciejem Wąsikiem, że „panu Kijowskiemu honor pomylił się z honorarium”. Jak mówił podpisuje się pod stwierdzeniami, że wśród tych, którzy zebrali się wokół Kijowskiego, jest bardzo wielu ludzi przyzwoitych, którzy uwierzyli Kijowskiemu.
I to jest największy dziś nie tyle problem, orzech do zgryzienia dla bardzo wielu celebrytów z panią (Magdaleną) Cielecką na czele, która rzekomo po demonstracjach KOD w Warszawie, w warszawskich tramwajach czuła się jak żydowskie dziecko. To jest problem dla wielu obecnych też tutaj, którzy przecież uwiarygadniali przecież pana Kijowskiego, bo staliście obok niego
— powiedział Brudziński do polityków opozycji.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/322482-kukiz-kijowski-to-drobny-cwaniaczek-a-nie-czlowiek-honoru-zal-mi-ludzi-ktorzy-uczestniczac-w-kod-byli-przekonani-ze-bronia-demokracji
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.