Nikt tak nie zrozumie człowieka do wynajęcia tak dobrze, jak inny człowiek do wynajęcia.Dlatego Lech Wałęsa wsparł Mateusza Kijowskiego.
Lech Wałęsa żadnej pracy się nie boi. Jak trzeba, to da się wynająć.
Będę na każde zawołanie - apeluję, że jestem do rzeczy wykonawczych
— deklarował były prezydent, obiecując wsparcie KOD-owi.
Potem zawiał wiatr zmian i Lech Wałęsa, postanowił pomagać Platformie.
Ponieważ ja lubię dużo pracować, więc włączam się teraz we współpracę z Platformą Obywatelską
— obiecał były prezydent, puszczając KOD w skarpetkach.
Parę lat wcześniej Wałęsa włączył się we współpracę z Daclanem Ganleyem, występując na kongresach partii Libertas. Tłumaczył to wtedy koniecznością zarabiania pieniędzy. Za jeden wykład dla Libertasu miał inkasować nawet 100 tys. euro.
Czy można się więc dziwić, że jeden mężczyzna pracujący wspiera drugiego? Na FB były prezydent napisał:
Nie da się zaczynać podobnej działalności w podobnej sytuacji od intercyzy. Na początku każdy oddany działacz stawia wszystko w tym cały swój prywatny majątek. Uporządkowanie i rozdział następuje później. Nie znam nikogo w Polsce i na świecie Kto by inaczej zaczynał i postępował.
Widać człowiek, który miał większe szczęście w „totka” niż większość śmiertelników, nie widzi nic złego w sięganiu do puszek. Jednego tylko Wałęsa nie rozumie. Kijowski żadnego majątku nie postawił na działalność KOD, a raczej go zbijał, publicznie mówiąc, że wszystko robi za darmo. Swoją drogą ciekawe, ile z tych puszek zasiliło także budżet Lecha Wałęsy. Przecież, przechodząc na stronę PO mówił były prezydent:
Układ mój z KOD-em dobiega końca, zostało chyba jeszcze sześć spotkań (…)
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Nikt tak nie zrozumie człowieka do wynajęcia tak dobrze, jak inny człowiek do wynajęcia.Dlatego Lech Wałęsa wsparł Mateusza Kijowskiego.
Lech Wałęsa żadnej pracy się nie boi. Jak trzeba, to da się wynająć.
Będę na każde zawołanie - apeluję, że jestem do rzeczy wykonawczych
— deklarował były prezydent, obiecując wsparcie KOD-owi.
Potem zawiał wiatr zmian i Lech Wałęsa, postanowił pomagać Platformie.
Ponieważ ja lubię dużo pracować, więc włączam się teraz we współpracę z Platformą Obywatelską
— obiecał były prezydent, puszczając KOD w skarpetkach.
Parę lat wcześniej Wałęsa włączył się we współpracę z Daclanem Ganleyem, występując na kongresach partii Libertas. Tłumaczył to wtedy koniecznością zarabiania pieniędzy. Za jeden wykład dla Libertasu miał inkasować nawet 100 tys. euro.
Czy można się więc dziwić, że jeden mężczyzna pracujący wspiera drugiego? Na FB były prezydent napisał:
Nie da się zaczynać podobnej działalności w podobnej sytuacji od intercyzy. Na początku każdy oddany działacz stawia wszystko w tym cały swój prywatny majątek. Uporządkowanie i rozdział następuje później. Nie znam nikogo w Polsce i na świecie Kto by inaczej zaczynał i postępował.
Widać człowiek, który miał większe szczęście w „totka” niż większość śmiertelników, nie widzi nic złego w sięganiu do puszek. Jednego tylko Wałęsa nie rozumie. Kijowski żadnego majątku nie postawił na działalność KOD, a raczej go zbijał, publicznie mówiąc, że wszystko robi za darmo. Swoją drogą ciekawe, ile z tych puszek zasiliło także budżet Lecha Wałęsy. Przecież, przechodząc na stronę PO mówił były prezydent:
Układ mój z KOD-em dobiega końca, zostało chyba jeszcze sześć spotkań (…)
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/322408-nikt-tak-nie-zrozumie-czlowieka-do-wynajecia-jak-inny-czlowiek-do-wynajecia-dlatego-walesa-postanowil-wesprzec-kijowskiego