Poseł Leonard Krasulski stał się ofiarą nagonki ze strony gazety „Fakt”. Próbowano udowodnić, że poseł PiS strzelał do robotników w grudniu 1970 r. Po konferencji prasowej, na której Krasulski zapowiedział wytoczenie procesu niemieckiemu wydawcy gazety, doszło do nieprzyjemnej sytuacji. Dziennikarz „Faktu” próbował siłą sforsować drzwi.

CZYTAJ WIĘCEJ: Poseł Krasulski odpowiada na prowokację „Faktu”: „Podejmę wszelkie możliwe kroki prawne przeciwko nierzetelnym wydawcom”

CZYTAJ WIĘCEJ: Jest odpowiedź na publikację „Faktu”. Poseł PiS nie brał udziału w pacyfikacji protestów na Wybrzeżu w grudniu 1970 r. DOKUMENTY

Po konferencji prasowej, na której poseł PiS wygłosił oświadczenie i zapowiedział skierowanie oszczerstw „Faktu” na drogę sądową, dziennikarze próbowali siłą zmusić Leonarda Krasulskiego do odpowiedzi na ich pytania.

Jak widać na nagraniu, Krasulski ucieka przed dziennikarzami próbującymi zadać mu pytanie, po czym odpycha dziennikarkę Polsat News i zamyka drzwi przed reporterami.

Na tym się jednak nie kończy. Reporter „Faktu” Jakub Szczepański siłą atakuje drzwi i próbuje otworzyć je napierając barkiem. Jak widać, reguły zawodowe tutaj nie obowiązują. Szturmowanie siłą drzwi do biura poselskiego to jednak mocne przekroczenie granic.

Mly/twitter / mall