Na kongresie niemieckiej chadecji Angela Merkel nieoczekiwanie potępiła używanie przez muzułmanki burek. Czy to jakiś zwrot w traktowaniu islamu?
—pyta w tygodniku „wSieci” Jan Maria Rokita.
Publicysta zwraca uwagę, że kwestia noszenia burek, stała się w Europie „gorącym problemem politycznym”.
Jeśli więc w jakimś kraju taki zakaz zaczyna przybierać kształt obowiązującego prawa, stanowi to wyraźny sygnał, iż państwo włącza się w swego rodzaju „wojnę kulturową”, uderzającą nie tylko w terrorystów spod znaku Al-Kaidy albo ISIS, lecz w zasadzie i w cały szeroki nurt odradzającego się pośród muzułmanów religijnego tradycjonalizmu
—tłumaczy.
Rokita zwraca uwagę na zmieniającą się sytuację w Stanach Zjednoczonych, gdzie po wygranej Donalda Trumpa zmienia się dotychczasowa polityka wobec islamu reprezentowana przez administrację Baracka Obamy.
Prezydent Trump ma ambicje poprowadzić Amerykę (a jak się uda, to i cały Zachód) do ostatecznego boju ze światem muzułmańskiego radykalizmu
—czytamy.
Zauważa, że antyislamski zwrot podyktowany jest społecznymi nastrojami oraz chęcią zbicia kapitału politycznego.
Ten antyislamski zwrot, coraz wyraźniej widoczny w polityce Zachodu, ma oczywiście podłoże w zmieniających się nastrojach ludów. Coraz częściej antyislamizm pełni funkcję nie tylko nowej doktryny polityki zagranicznej, lecz jest także skutecznym narzędziem zdobywania przez polityków wyborczego poparcia. To dlatego swój sposób definiowania relacji Zachodu z islamem zmieniają nawet tak otwarci i tolerancyjni politycy jak kanclerz Merkel
—pisze.
Antyislamski zwrot ma jednak także inny aspekt, o wiele poważniejszy jeżeli spojrzymy na niego z polskiej perspektywy, a na imię mu… Rosja.
Jeśli islamizm to dziś dla wolnego świata taki sam wróg jak niegdyś komunizm, to w nowej „doktrynie powstrzymywania” jego wpływów najważniejszym sojusznikiem Zachodu jest Rosja. Niestety, od tej politycznej logiki nie ma żadnej ucieczki
—tłumaczy Rokita.
W dalszej części artykułu Jan Maria Rokita przypomina historię Świętej Ligi i obrony Europy przez Jana III Sobieskiego przed muzułmańską nawałnicą pod Wiedniem. Jaką rolę w tym odegrał car Rosji Piotr Wielki? Czy ponownie Zachód będzie skazany na sojusz z Rosją, aby pokonać wojujący islam?
Ta nowa „Święta Liga” potrzebuje Putina w takim samym stopniu, jak jej historyczna poprzedniczka potrzebowała cara Piotra Wielkiego w końcu XVII w. A że to niezgodne z polskim interesem państwowym, to już całkiem inna historia. Czasem zresztą można odnieść w Polsce wrażenie, iż nasi „antyislamiści” nie dość dobrze rozumieją polityczne konsekwencje swoich idei
—reasumuje Rokita.
kk/wSieci
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/321925-rokita-we-wsieci-o-antyislamskim-zwrocie-w-polityce-czy-zachod-potrzebuje-putina-do-walki-z-islamem-jak-kiedys-cara-piotra-wielkiego