Wszystko wskazuje na to, że PiS-owi udało się ostatecznie spacyfikować „starych” sędziów TK

— pisze w „Gazecie Wyborczej” red. Ewa Siedlecka.

Dziennikarka zastanawia się nad tym, co może czekać Trybunał Konstytucyjny w roku 2017, już pod rządami prezes sędzi Julii Przyłębskiej.

Co ciekawe, Siedlecka przestała kolportować plotki i sugestie, według których prawnicy mieliby powołać „społeczny”, alternatywny Trybunał Konstytucyjny, co pojawiło się jeszcze w noworocznej „Polityce”.

WIĘCEJ: Podszepty za kulisami: stronnicy III RP powołają drugi, „swój” TK!? Harce w alternatywne państwo to kabaret, ale i zabawa zapałkami

Tym razem scenariusz jest pesymistyczny i wskazuje, że Czerska dała za wygraną. Przynajmniej w sprawie TK.

Prawdopodobnie Trybunał będzie służył władzy PiS do autoryzowania podejrzanych konstytucyjnie ustaw. (…) Wielu spodziewało się, że „starzy” sędziowie nie uznają Julii Przyłębskiej za legalnego prezesa (przepisy, na mocy których została wybrana, są mocno wątpliwe konstytucyjnie). I że za p.o. prezesa uznają wiceprezesa Stanisława Biernata. Ale sam Biernat w dniu mianowania Przyłębskiej powiedział dziennikarzom fakt jej wyboru

— czytamy.

Zdaniem Siedleckiej można się spodziewać, że „starzy” sędziowie odmówią orzekania w składach z trójką sędziów, wokół statusu których dominują kontrowersje. Wtedy z kolei prezes Przyłębska może skorzystać z furtki, którą otworzył jej… prezes Rzepliński.

Nieoczekiwana zamiana miejsc?

wwr

Polecamy nowy numer największego konserwatywnego tygodnika opinii w Polsce - „wSieci”, w sprzedaży od 2 stycznia br., także w formie e-wydania na http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html.