Nadchodzący nowy rok z natury rzeczy skłania do refleksji zarówno nad rokiem, który właśnie się kończy, jak przede wszystkim do pytania, jaki będzie rok nadchodzący. Symbolem roku 2016 jest dla mnie zapłakana twarz Krystyny Jandy, której między innymi zawdzięczamy czarny protest przeciwko nieludzkiej ustawie będącą próbą upokorzenia społeczeństwa
— pisze Stefan Niesiołowski w krótkim podsumowaniu roku, jakie zamieścił na swoim profilu na Facebooku.
Poseł Unii Europejskich Demokratów (wcześniej działacz Platformy Obywatelskiej) ubolewa nad tym, co w polskiej polityce przyniósł mijający rok.
Trudno też zgodzić się na rolę koncesjonowanej opozycji. To już lepiej przyjąć model libijski, w którym pułkownik Kaddafi był jednocześnie przywódcą państwa i liderem opozycji
— pisze pan poseł.
Niesiołowski nie traci jednak nadziei na lepsze - dla niego - jutro:
Czy w nowym roku na twarzy Krystyny Jandy pojawi się uśmiech, a to będzie oznaczać, że Polska jest znowu wolna? Nie stanie to się chyba nagle i szybko i zależeć będzie od oporu społeczeństwa i reakcji krajów demokratycznych
— czytamy.
W krótkim nagraniu zamieszczonym na Facebooku wyraźnie przygnębiony Niesiołowski zapewnia jednak, że władza PiS w końcu odejdzie.
Przekonany jestem o tym, że tak jak demokrację udało się odbudować i odzyskać wolność, tak uda nam się utraconą w dużym stopniu wolność odzyskać. Być może stanie się to w nadchodzącym roku, być może w następnym. (…) Sługusi małego dyktatorka i innych dyktatorków, cała ta armia podłej zmiany, nie złamie Polski! Nie z takich problemów Polska wychodziła obronną ręką, wolna i demokratyczna!
— zaznaczył.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/321269-przygnebiony-niesiolowski-symbolem-roku-2016-jest-dla-mnie-zaplakana-twarz-jandy-slugusi-malego-dyktatorka-nie-zlamia-polski