Hasło „Ciamajdan” pasuje dziś wielu.
Pasuje organizatorom i ważnym aktorom akcji, która ewidentnie nie wyszła, i dlatego wygodnie jest sprowadzić ją do niezbornego, niezaplanowanego wzmożenia grupki młodych, mało ogarniętych i chwilami rzeczywiście dziwnie pobudzonych posłów.
Pasuje tym, którzy sądząc, że to „ta chwila”, albo zrzucili maski, albo nacisnęli jednorazowy czerwony guzik z napisem „Teraz!”.
Pasuje tej części prawicy, która tradycyjnie uważa za dowód własnej „niezależności” zwalczanie rządów prawicy, i w związku z tym chętnie dokuczy tejże prawicy szydzeniem i z puczu i z antypuczu.
„Ciamajdan” jest więc wygodnym i w miarę bezbolesnym wyjściem z pułapki, w której znalazła się cała akcja. Oczywiście, są też tacy, którzy płacą wysoką cenę, ale któż z reżyserów będzie się przejmował paroma młodymi posłami, zbliżającymi się do granicy trwałego ośmieszenia?
Nie można jednak zapomnieć: to nie paru dziwnych posłów rozgrywa tę partię. Tu w grę wchodzą wielkie interesy, wielkie pieniądze, wielka władza. Trzeba być ślepcem, by tego nie zauważać, i by sądzić, że w tak poważnej rozgrywce po drugiej stronie stoją wyłącznie ciamajdy, albo że te ciamajdy prowadzą samodzielną grę. Stawką jest przecież duży kraj, położony w ważnym miejscu, między potężnymi mocarstwami, z posttotalitarnymi bebechami, do niedawna bezkarnie łupiony.
Jeśli obóz niepodległościowy uwierzy, że to wszystko jest właściwie jakąś dobrą zabawą, jakąś grą na miny i grepsy, szybko przegra. Może o to właśnie chodzi, byśmy wszystko sprowadzili do „ciamajdanu”?
Będą kolejne próby obalenia rządu. Niezależnie od polityki, którą rząd będzie prowadził, niezależnie od tego, co zrobi Prawo i Sprawiedliwość. Polska naprawdę się zmienia, i dlatego nie mogą już czekać.
Każdy, kto obecną próbę naprawy Rzeczypospolitej traktuje poważnie, kto dostrzegał skalę patologii i poziom prywatyzacji państwa, nie może traktować niepoważnie drugiej strony. To nie są idioci, którzy bez nadziei na przełom marnowaliby poważne zasoby, albo którzy dla mizernej finalnie akcji utrudnialiby sobie znacząco drogę do prawdziwego przełomu.
Pośmiać się warto, ale niech ten śmiech nie zastępuje nam rozwagi.
PS. Polecam Państwu najnowsze wydanie tygodnika „wSieci”. Kupując nasze pismo pomagacie państwo w rozwoju niezależnych mediów, bez których Polski nie uda się zmienić:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/321250-moze-o-to-wlasnie-chodzi-bysmy-wszystko-sprowadzili-do-ciamajdanu-a-przeciez-obozem-iii-rp-nie-kieruja-ani-ciamajdy-ani-idioci
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.