Od samego początku, kiedy doszło do tej okupacji sali sejmowej mówiłem obie strony powinny cofnąć się o ten krok. (…) Rozmawiamy z opozycją. Mówię to za siebie, ale wiem też, że trwają inne rozmowy. Są politycy po jednej i po drugiej stronie i to bardzo ważni politycy, kluczowi politycy, którzy chcieliby wyjścia z tego impasu i na razie brakuje pomysłu
— powiedział Jarosław Gowin, komentując w rozmowie na antenie Radia Zet kryzys parlamentarny i okupujących salę plenarną posłów części opozycji.
Wicepremier i minister nauki i szkolnictwa wyższego odpowiadał również na sugestie (będące nadziejami dużej części Salonu III RP), według których Gowin miałby wyprowadzić z rządu kilku posłów i tym samym rozbić większość rządową.
Jestem absolutnie pewien, że druga strona tego konfliktu byłaby dla mnie stroną niewłaściwą. Co więcej, że dużo większa część odpowiedzialności za to, co się wydarza, spada na opozycję, a raczej na tą część, którą Adam Bielan bardzo trafnie określa mianem frakcji rewolucyjnej Platformy Obywatelskiej. (…)
Zdecydowanie lepiej nadajemy się do rządzenia Polską niż obóz dzisiejszej opozycji. W 2019 roku dojdzie do starcia gigantów - naszym konkurentem będzie zjednoczona opozycja, na czele z Donaldem Tuskiem. Współpracowałem z nim i nie widzę możliwości, bym mógł ułatwić mu powrót do władzy. Zrobię to, co w mojej mocy - w granicach prawa - by do tej recydywy nie doszło
— powiedział Gowin.
Jak dodawał, opuszczenie koalicji rządowej z powodu polityki nie do końca prowadzonej po jego myśli byłoby „pięknoduchowskim umyciem rąk i przyłożeniem ręki do pogrążenia się Polski w jeszcze większym chaosie”.
Oni ulegli pewnemu amokowi
— dodawał wicepremier, pytany o postawę „frakcji rewolucyjnej” opozycji, która okupuje salę plenarną.
Gowin tym samym kreślił nieco inną strategię, jaką mógłby przyjąć rząd w najbliższych miesiącach:
Mogę powiedzieć o tym, co powinniśmy zrobić my, obóz rządzący, my powinniśmy zmapować konflikty, zhierarchizować je, zetapować, znaczy rozłożyć w czasie i to nie do końca kadencji, moim zdaniem trzeba te nasze plany rozłożyć na siedem lat.
Trzeba się też zastanowić nad tym czy z niektórych obszarów konfliktowych nie zrezygnować, a następnie powinniśmy zasiąść do spokojnych rozmów z tą częścią opozycji, która do takich spokojnych rozmów jest gotowa
— ocenił.
lw, Radio Zet
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/321129-gowin-mowi-o-amoku-opozycji-i-rozbija-nadzieje-na-rozbicie-rzadu-zrobie-co-w-mojej-mocy-by-nie-doszlo-do-recydywy-z-tuskiem