Wałęsa chce rozliczać i karać PiS. A rozliczanie esbeków? „Nie wygłupiajmy się, to niepoważne”

Proste pytania internautów obnażyły stosunek Lecha Wałęsy do esbeków! Gdy zapytano go o obniżanie emerytur dla byłych funkcjonariuszy służb specjalnych PRL i o fakt odbierania im odznaczeń państwowych, Wałęsa wyraźnie się zdenerwował i stwierdził, że te pomysły są niepoważne. Ochoczo jednak zapowiadał rozliczanie i karanie polityków Prawa i Sprawiedliwości, gdy partia Kaczyńskiego straci władzę.

Wirtualne spotkanie z fanami Lecha Wałęsy znów stało się okazją do atakowania rządów Prawa i Sprawiedliwości i posłużyło byłemu prezydentowi do przechwalania się swoimi i cudzymi osiągnięciami. Nie zabrakło więc legendy o samodzielnym wyprowadzeniu Rosjan z Polski w 1993 roku, sporo czasu, b. szef „Solidarności” poświęcił też rzekomym spiskom, które bracia Kaczyńscy zawiązywali, gdy pracowali w jego otoczeniu, itd. Jeden z internautów spytał o kwestie odpowiedzialności PiS za to co, dzieje się obecnie w kraju.

Trzeba im (PiS - red.) będzie zrobić wielkie rozliczenie! Za łamanie konstytucji i kłamstwa. Ja już chciałem kiedyś Kaczyńskich rozliczyć, ale mi się nie udało.(…) Oni zdobyli władze poprzez kłamstwa(…).

– pieklił się Wałęsa.

W pewnym momencie inny internauta spytał Wałęsę o jego ocenę rozliczeń byłych esbeków oraz o kwestie zmniejszenia ich emerytur. Tu Lech Wałęsa nie był już taki zasadniczy i stanowczy. Szybko skrytykował te pomysły.

Przestańmy się wygłupiać, to niepoważne. W ten sposób trzeba by rozliczać szkoły i wszystkie inne instytucje. Musimy to jakoś przeżyć.

– stwierdził były prezydent.

Co miał na myśli Lech Wałęsa, twierdząc, że  „musimy to przeżyć”? Widocznie uważa, że byli esbecy, którym odebrano gigantyczne emerytury, to osoby „pokrzywdzone” przez znienawidzoną przez niego władzę.

WB