Wydarzenia ostatnich dni muszą niepokoić. Wystarczy przywołać fakty.
Mieliśmy brutalną napaść na szefową MEN Annę Zalewską:
Widzieliśmy brutalną napaść na prof. Krystynę Pawłowicz:
Kodziarstwo próbowało przemocą zablokować Jarosławowi Kaczyńskiemu możliwość odwiedzenia grobu brata:
Atakowano także dziennikarzy Telewizji Polskiej:
CZYTAJ: Atak kodziarzy na dziennikarza TVP. Tak walczą o wolne media?
Posłowie opozycji zapowiadają więcej takich akcji bezpośrednich:
Przemocą nie brzydzą się nie tylko kodziarze, ale i posłowie opozycji:
CZYTAJ: Poseł Suski zaatakowany! Opozycji puszczają nerwy. Najwyraźniej zamieszki to za mało… WIDEO
Sięgania po przemoc nie potępiają ani liderzy KOD (wyjąwszy rytualne słowa wypowiadane półgębkiem po przyparciu do muru), ani liderzy opozycji. Są za to ledwie skrywane zachęty do kontynuowania „akcji bezpośredniej”. W przypadku byłego PREZYDENTA Bronisława Komorowskiego jawna pochwała:
Co więcej, Komorowski podtrzymał tę postawę w rozmowie przeprowadzonej następnego dnia:
Jednocześnie mamy poszlaki, które wskazują, że organizatorom próby obalenia rządu zależy na wykreowaniu ofiar tej sytuacji. Zostali złapani na oszustwie, ale nie można wątpić, że nie pogardzą prawdziwą krwią.
Dodajmy: cały czas trwa okupacja sali sejmowej, której przesłanie jest jasne: nadszedł czas łamania prawa, czas przemocy.
Ogólny obraz jest przerażający: liderzy opozycji wyraźnie dążą do nakręcenia spirali przemocy w Polsce. Już nie słownej, ale fizycznej, bezpośredniej. Nie tylko nie potępiają, ale wręcz pochwalają bezpośrednie fizyczne ataki na ludzi, którzy mają inne poglądy. Faktycznie zachęcają do takich ataków, nie kryją z nich dumy. Sugerują ochronę polityczną i prawną sprawców takich czynów.
Czy środowiska, w których szeregach kształtowała się osobowość Ryszarda Cyby, nic nie zrozumiały? Bo wygląda na to, że wołają teraz nie po powtórkę tamtego tragicznego zdarzenia z Łodzi, ale o tysiąc Cybów.
Trzeba głośno i wyraźnie mówić: opozycja stawia na przemoc. Łamie podstawowe reguły demokratyczne, łamie prawo, łamie najbardziej podstawowe standardy, nawet nie polityczne, ale po prostu międzyludzkie. Chce narodowego nieszczęścia - byle tylko nie rządzili Ci, którzy wygrali wybory.
A publiczność milczy, od tylu już lat wychowywana w przekonaniu, że Platformie i jej mutacjom wolno wszystko, a Prawo i Sprawiedliwość nie może nic. Milczą także media, tak histerycznie reagujące na każdy mocniejszy gest prawicy… Prawicowców wolno bić, wolno obrzucać obelgami, wolno ustawiać w roli ściganej przez tłum ofiary?
Trzeba mówić jasno: krew ofiar i ból rodzin spadną na liderów opozycji, autorów kampanii nienawiści, pochwalających milcząco albo wprost fizyczną przemoc wobec politycznych przeciwników.
-
Świąteczne wydanie tygodnika „wSieci” – aż 148 stron!
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/320533-trzeba-mowic-jasno-krew-ofiar-i-bol-rodzin-spadna-na-liderow-opozycji-to-oni-zachecaja-do-przemocy-to-oni-pochwalaja-przemoc