Na ulicach siedzą dziś ci, którzy nie mogą się pogodzić z demokracją w naszym kraju
— powiedział w rozmowie z wPolityce.pl Piotr Duda, przewodniczący NSZZ „Solidarność”.
wPolityce.pl: Panie przewodniczący, czy Pańskie słowa zapowiadające wyprowadzenie działaczy „Solidarności” na ulice było gestem skierowanym przeciwko zwolennikom KOD? Jak je rozumieć?
Piotr Duda, przewodniczący NSZZ „Solidarność”: Nie było skierowane ani przeciw KOD-owcom, ani w obronie rządu, ale w obronie zasad demokratycznych w naszym kraju. Jeżeli dziś widzimy i słyszymy, jak z ust szefów klubów opozycyjnych: pana Petru czy Schetyny, że rządzący stracili mandat i to oni są suwerenem, to my się z tym nie zgadzamy. Uważam, że sytuacja jest odwrotna - jeżeli ktoś uważa, że obecnie rządzący mu się nie podobają, to za trzy lata może zmienić tę władzę przy urnie wyborczej.
My czekaliśmy na zmianę władzy osiem lat, protestowaliśmy też na ulicach, ale były to konkretne protesty: domagające się jednej czy drugiej decyzji; o wieku emerytalnym, umowach śmieciowych, etc. A dziś? Tutaj protesty są tylko po to, by obalić władzę.
Gdy sami protestowaliśmy, to Lech Wałęsa mi wówczas mówił: od tego jest kartka wyborcza, a nie ulica. Jeżeli dziś mnie atakują, mówiąc, że chcę wyprowadzać ludzi na ulicę… Pan widzi, kto nawołuje do anarchii, do wojny domowej? Na ulicach siedzą dziś ci, którzy nie mogą się pogodzić z demokracją w naszym kraju. Czy demokracja jest tylko wtedy, gdy oni są przy władzy? Nie. Przy urnie wyborczej można zmieniać władzę: czy to prezydenta czy parlament.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że Rada Dialogu Społecznego próbuje mediować w sprawie kryzysu politycznego.
Podobno na godzinę 9:00 pani Henryka Bochniarz zwołuje prezydium Rady Dialogu Społecznego, chce zaprosić najwyższe władze i oczywiście przedstawicieli opozycji. Napisała zaproszenie w imieniu organizacji stron Rady Dialogu Społecznego, nie pytając się tych stron o zdanie… Pani przewodnicząca nie ma kompetencji do zwoływania tego typu spotkań.
Sami przygotowujemy w tym temacie stanowisko - nie uczestniczymy w tym, czekamy na wyjaśnienia ze strony Bochniarz, która skłamała, składając jakiekolwiek oświadczenia w imieniu całej RDS.
Dlaczego?
Nie wiem, chyba chce być osobą, która chce mediować. A przecież sama, delikatnie mówiąc, nie jest apolityczną osobą… To dla mnie śmieszna sytuacja. Myśmy przyjęli stanowisko jako strony Rady - że jesteśmy zaniepokojeni sytuacją, że apelujemy, by politycy rozmawiali ze sobą, by rozmawiać z dziennikarzami… Ale to, co robi pani Bochniarz to nadużycie. Chce być osobą numer jeden? Przejąć mediacje? To kolejna hucpa w całym tym sporze.
not. Tomasz Plaskota
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/320441-tylko-u-nas-piotr-duda-na-ulicach-sa-dzis-ci-ktorzy-nie-moga-sie-pogodzic-z-demokracja-czy-demokracja-jest-tylko-wtedy-gdy-oni-sa-przy-wladzy