Jarosław Kaczyński zaproponował opozycji bardzo wiele. Nie znaczy to jednak wcale, że partie mu przeciwne cokolwiek na tym zyskają. Po pierwsze będą musieli ustalić, kto będzie „liderem opozycji”. To jest ten moment, gdy należy kupić popcorn, usiąść i oglądać starcie pomiędzy Petru i Schetyną. A może jeszcze ktoś się dołączy?
To z tego powodu Ryszard Petru był tak wściekły na krótkim briefingu po wystąpieniu najważniejszych osób na prawicy. Wiedział, że dostał prezent, którego nie będzie mógł skonsumować, ale nie wypada mu za niego nie podziękować.
Druga sprawa, to propozycja która idzie najdalej, ze wszystkich znanych mi „pakietów demokratycznych” w historii polskiej demokracji. Nigdy nie było tak, że co porządek obrad na co piątym posiedzeniu byłby ustalany przez partie opozycyjne. Ale… Zawsze jest jakieś ale. Ustalą sobie porządek, a w głosowaniach i tak będzie po myśli PiS. Szach mat.
To jest polityka na poziomie, który dla dzisiejszej polskiej opozycji jest po prostu nieosiągalny.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/320358-dzien-dobry-jestem-szefem-opozycji-prezes-pis-pokazuje-petru-i-schetynie-jak-sie-robi-polityke