Ryszard Petru postanowił podgrzać emocje politycznego sporu. Podczas swojego przemówienia na demonstracji przed Sejmem lider Nowoczesnej deklarował, że przedstawiciele opozycji nie przestaną protestować:
Dlaczego Sejm jest zmilitaryzowany i otoczony policją? Atmosfera jak za czasów stanu wojennego. Boją się, odgradzają się o ludzi. To jest przeciwko demokracji i Polakom. Zarówno N i PO trwamy w proteście, w parlamencie. Nie odpuścimy. Apeluję do PSL o rozsądek, o nie wywieszanie białej flagi. Zaproszenie mediów do sejmu to nie ustępstwo tylko normalność, to nie ustępstwa. Tak długo jak ustawa budżetowa nie zostanie przegłosowana będziemy protestować. Będziemy koordynować nasze działania w parlamencie z PO. Bo w jakimś momencie PiS zmieni konstytucję. Bo mogą nam ustrój zmienić – na to nie będzie zgody. Będziemy protestować aż do skutku
— mówił Petru.
Eskalowanie emocji taką ilością policji przed Sejmem jest niepotrzebne
— mówił we wtorek szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Nie oddzielajcie Polaków od Polaków, tylko brońcie ich przed terroryzmem - apelował do rządzących.
Na konferencji w Sejmie Kosiniak-Kamysz odniósł się do wydarzeń w Berlinie, gdzie w poniedziałek wieczorem ciężarówka na polskich numerach rejestracyjnych wjechała w tłum ludzi na terenie jarmarku świątecznego. Według ostatniego bilansu zginęło co najmniej 12 osób, a 48 zostało rannych, w tym część ciężko.
Prezes PSL zwrócił się do rządzących, mówiąc: „Nie oddzielajcie Polaków od Polaków, tylko brońcie Polaków przed terroryzmem”. Według Kosiniaka-Kamysza „niepotrzebne jest eskalowanie emocji taką ilością policji” przed Sejmem.
Szef ludowców powitał również dziennikarzy, którzy we wtorek zostali wpuszczeni do Sejmu i podkreślił, że cieszy się, iż w parlamencie znów mogą się odbywać konferencje. „To jest potrzebne i nam i naszym rodakom, potrzebne też dziennikarzom. To jest normalność i jeżeli jest coś, co dobrze funkcjonuje, nie trzeba po prostu tego zmieniać” - podkreślił.
Szef PSL przypominał, że spór, który zaistniał w piątek był - w jego ocenie - związany właśnie z obecnością mediów w Sejmie. Podkreślił, że jeśli dziennikarze wrócili do parlamentu, to PSL uważa, że „nie ma potrzeby kontynuować pobytu na sali plenarnej” posłów opozycji.
Prezes ludowców zaznaczył, że jego ugrupowanie nie zmienia jednak zdania ws. głosowania nad budżetem, który - jak ocenił - został przyjęty nielegalnie, bez zachowania standardów demokratycznego państwa prawa. „Budżet to jest bardzo ważna sprawa i wątpliwości podczas uchwalania budżetu rodzą skutki prawne” - dodał.
Kosiniak-Kamysz przypominał także spotkania prezydenta Andrzeja Dudy z partyjnymi liderami; jak mówił, po nich jednak prezydent „przyjął wersję PiS-u”. „To za mało. Powinien na pewno zorganizować wspólne spotkanie (…) wszystkich liderów politycznych” - powiedział, zaznaczając, że na temat takiego spotkania nie rozmawiał z liderami innych ugrupowań, ale omówił tę propozycję z niektórymi posłami.
„Jestem w każdej chwili gotowy spotkać się z liderami innych ugrupowań i rozmawiać o sposobie wyjścia z kryzysu” - zapewnił Kosiniak-Kamysz. „Na wzburzonym morzu nietrudno rozkołysać statek, dużo trudniej jest go uspokoić, żeby nie poszedł na dno. To jest też dla nas zadanie i rola. Na czas świąt przyjmijmy i zawrzyjmy rozejm, bo on jest po prostu potrzebny” - podkreślił.
Dziennikarze są wpuszczani do Sejmu od godz. 10 we wtorek. Ci, którzy mają stałe przepustki mogą, tak jak dotychczas, wchodzić wejściem D5, natomiast przedstawiciele mediów, posiadający tylko przepustki jednorazowe, wchodzą jednym z wejść do gmachu Senatu.
Na korytarzu głównym Sejmu znajduje się tzw. stolik dziennikarski, przy którym pracują sprawozdawcy sejmowi; są również stanowiska stacji telewizyjnych. Zamknięta jest natomiast galeria sali posiedzeń Sejmu, na której znajduje się m.in. loża dziennikarska. Na terenie Sejmu nadal przebywają wzmocnione siły policyjne.
lw, PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/320245-petru-dorzuca-do-ognia-atmosfera-jest-jak-za-stanu-wojennego-apeluje-do-szefa-psl-by-nie-wywieszal-bialej-flagi