Stoję na straży ciągłości władzy państwowej. (…) Sejm został sparaliżowany, to coś, co zdarzyć się nie powinno. (…) Rozpoczęły to działania posłów PO. Jest czymś niedopuszczalnym zajęcie mównicy, zablokowanie jej i zajęcie fotela marszałka. (…) Po czym nastąpiła eskalacja konfliktu. Dlatego moją decyzją było zaproszenie wszystkich ugrupowań sejmowych, aby spróbować negocjacji po to, aby mediować
— powiedział w programie „Gość Wiadomości” (TVP Info) prezydent Andrzej Duda.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Prezydent o TK: „Bardzo zależy mi na tym, aby ta instytucja mogła wrócić do pracy i odzyskać szacunek u obywateli”
Chciałem usłyszeć, jakie są argumenty, gdzie są te linie brzegowe. Są trzy podnoszone argumenty: Po pierwsze - kwestia dostępu mediów do bieżącego relacjonowania prac parlamentu. Po drugie - problem głosowania nad budżetem w Sejmie. Po trzecie - problem tego, że jedna z partii opozycyjnych domaga się odwołania Marka Kuchcińskiego
— wyliczała głowa państwa.
Prezydent odniósł się również do swojego oświadczenia w tej sprawie.
Jedną rzecz trzeba bardzo wyraźnie powiedzieć. W moim oświadczeniu wyraźnie powiedziałem, że jako prezydent jestem przeświadczony, że musi być zapewniony dostęp obywateli do informacji, więc działalność mediów nie powinna być ograniczana, nawet jeśli byłoby choćby takie wrażenie
— wyjaśniał rozmówca Michała Adamczyka.
Andrzej Duda zwrócił uwagę na swoje spotkanie z marszałkiem Senatu Stanisławem Karczewskim.
Poprosiłem marszałka Karczewskiego, żeby się wycofać z jakichkolwiek wstępnych założeń projektu - nie ma tego, co było wcześniej. To były tylko wstępne założenia projektu. Po prostu przedstawiono pewne założenia i rozpętała się polityczna awantura, w moim przekonaniu niepotrzebna. Można było zareagować inaczej. Stało się jak się stało. Na mój apel marszałek Karczewski odpowiedział zdecydowanie: nie ma żadnej nowej regulacji, siadamy do stołu
— relacjonowała głowa państwa.
PiS zrezygnowało już ze swojej propozycji, która była zarzewiem tego sporu, który widzieliśmy w Sejmie
— zaznaczył prezydent.
PiS, jak mówili mi dziś prezes Kaczyński i marszałek Kuchciński, miało dobre intencje. Chciało ułatwić pracę dziennikarzom i uporządkować Sejm. (…) Dochodzi do specyficznych sytuacji, kiedy są przepychanki i ze względu na rangę i na powagę Sejmu, powinno zostać usunięte. Ale to zostało zresetowane, tych tematów nie ma. (…) PiS zrezygnowało, zaczynamy rozmowy od nowa
— dodał.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Stoję na straży ciągłości władzy państwowej. (…) Sejm został sparaliżowany, to coś, co zdarzyć się nie powinno. (…) Rozpoczęły to działania posłów PO. Jest czymś niedopuszczalnym zajęcie mównicy, zablokowanie jej i zajęcie fotela marszałka. (…) Po czym nastąpiła eskalacja konfliktu. Dlatego moją decyzją było zaproszenie wszystkich ugrupowań sejmowych, aby spróbować negocjacji po to, aby mediować
— powiedział w programie „Gość Wiadomości” (TVP Info) prezydent Andrzej Duda.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Prezydent o TK: „Bardzo zależy mi na tym, aby ta instytucja mogła wrócić do pracy i odzyskać szacunek u obywateli”
Chciałem usłyszeć, jakie są argumenty, gdzie są te linie brzegowe. Są trzy podnoszone argumenty: Po pierwsze - kwestia dostępu mediów do bieżącego relacjonowania prac parlamentu. Po drugie - problem głosowania nad budżetem w Sejmie. Po trzecie - problem tego, że jedna z partii opozycyjnych domaga się odwołania Marka Kuchcińskiego
— wyliczała głowa państwa.
Prezydent odniósł się również do swojego oświadczenia w tej sprawie.
Jedną rzecz trzeba bardzo wyraźnie powiedzieć. W moim oświadczeniu wyraźnie powiedziałem, że jako prezydent jestem przeświadczony, że musi być zapewniony dostęp obywateli do informacji, więc działalność mediów nie powinna być ograniczana, nawet jeśli byłoby choćby takie wrażenie
— wyjaśniał rozmówca Michała Adamczyka.
Andrzej Duda zwrócił uwagę na swoje spotkanie z marszałkiem Senatu Stanisławem Karczewskim.
Poprosiłem marszałka Karczewskiego, żeby się wycofać z jakichkolwiek wstępnych założeń projektu - nie ma tego, co było wcześniej. To były tylko wstępne założenia projektu. Po prostu przedstawiono pewne założenia i rozpętała się polityczna awantura, w moim przekonaniu niepotrzebna. Można było zareagować inaczej. Stało się jak się stało. Na mój apel marszałek Karczewski odpowiedział zdecydowanie: nie ma żadnej nowej regulacji, siadamy do stołu
— relacjonowała głowa państwa.
PiS zrezygnowało już ze swojej propozycji, która była zarzewiem tego sporu, który widzieliśmy w Sejmie
— zaznaczył prezydent.
PiS, jak mówili mi dziś prezes Kaczyński i marszałek Kuchciński, miało dobre intencje. Chciało ułatwić pracę dziennikarzom i uporządkować Sejm. (…) Dochodzi do specyficznych sytuacji, kiedy są przepychanki i ze względu na rangę i na powagę Sejmu, powinno zostać usunięte. Ale to zostało zresetowane, tych tematów nie ma. (…) PiS zrezygnowało, zaczynamy rozmowy od nowa
— dodał.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/320157-prezydent-duda-pis-zrezygnowalo-juz-ze-swojej-propozycji-ktora-byla-zarzewiem-tego-sporu-ktory-widzielismy-w-sejmie