Do wczoraj sądziłem, że ruchawka jest niepoważna. Sądziłem, że dwa tysiące esbeków i resortowych dzieci naprawdę wściekłych odebraniem im emerytur kilkukrotnie wyższych niż mają ich ofiary oraz zrozpaczeni swą bezsilnością liderzy opozycji, którzy postanowili porzucić pozory i jawnie wystąpić ramię w ramię z komuną przeciw demokratycznej władzy.
Doszło jednak sporo nowych informacji. Liczne dowody, że akcja była starannie zaplanowana. Bezprecedensowa przemoc w Sejmie, zajęcie fotela Marszałka i blokowanie pracy Sejmu, nie były emocjonalną reakcją posłów sfrustrowanych perspektywą trwania w opozycji. Były elementem planu. Precyzyjną instrukcję opisał bez żenady syn wysokiego rangą ubeka, od lat udający dziennikarza (Newsweek, Forbes) Michał Broniatowski. Przygotowano liczne środki działania, nawet prowiant został zamówiony. Owszem, marszałek Kuchciński dał pretekst, być może wykluczył rozdokazywanego posła Szczerbę pochopnie. Bez wątpienia zmiany funkcjonowania dziennikarzy w Sejmie, nawet te oczywiste w cywilizowanych krajach, muszą być poprzedzone konsultacjami. Ale to nie ma znaczenia. Decyzja o akcji zapadła wcześniej. Gdyby nie ten pretekst, wykorzystano by lub stworzono jakiś inny.
Najważniejszą informację opisał Grzegorz Górski: „Kilka dni temu podano harmonogram rozmieszczania w Polsce i w krajach bałtyckich wojsk amerykańskich. To najważniejsze wydarzenie dla naszej części Europy z XXI wieku. Połączone siły niemiecko-rosyjskiej agentury robią wszystko, żeby do tego nie dopuścić. Bałagan w Polsce ma być argumentem za wstrzymaniem wzmocnienia wschodniej flanki NATO”.
Zaufany wysłannik nowego prezydenta USA Rudolf Guliani przybył do Polski i spotkał się z tylko z Jarosławem Kaczyńskim. Może to oznaczać upadek rosyjskich nadziei, że Donald Trump wycofa się z trwałego wsparcia polskiego bezpieczeństwa.
Jednocześnie do dymisji podało się kilku generałów, którzy… blokowali plan Ministra Obrony Narodowej przeniesienia ciężkiego sprzętu na polskie granice wschodnią i północną. Owi generałowi są zdania i taką strategię realizowali, że główne siły polskiego wojska powinny nadal pozostać w zachodniej części Polski. Przy granicy niemieckiej. Więc ktoś się musiał bardzo zdenerwować, że już nie będą polską armią dowodzić.
Rosyjskie media opisują dziś Polskę jako kraj chaosu, prawie państwo upadłe. A przede wszystkim, że „nie jest częścią Zachodu”. Czytaj: Zachód nie kiwnie palcem, gdyby trzeba było pomóc zagrożonym towarzyszom. Podobne obrazy są w mediach zachodnich. Pokazywany w TVP, Trwam, Republice oraz internecie układający się na asfalcie prowokator, mąż dziennikarki „Krytyki politycznej” na Zachodzie jest pokazywany tylko w drugiej części nagrania, gdy komediant bohatersko wypoczywa, a zbliżają się do niego zatroskani towarzysze. Niemieckie media już ogłaszają „początek końca tego rządu”. Piramida kłamstwa znowu zaczyna być skuteczna. Najsilniejszą bronią rządu jest dziś prawda. Dociera ona przez TVP. I oto nagle okazuje się, że do większości województw sygnał TVP nie dociera. Awaria „zdarzyła się” akurat wtedy, gdy występowała premier Beata Szydło. Nadająca sygnał TVP „amerykańska” spółka EmiTel roi się od byłych pracowników komunistycznych służb. Problem rozrasta się. Mam nadzieję, że polskie służby już wkroczyły do akcji, bo wygląda to na klasyczną operację… tak, ataku na państwo.
„Plan Broniatowskiego” jest realizowany. Mogą zacząć się prowokacje antysemickie. Rosyjska agentura i polscy ubecy na ich usługach dobrze wiedzą, że to najskuteczniejsza metoda wzniecenia oburzenia Zachodu. Robili to już wiele razy. „Pogrom kielecki” urządzili dokładnie wtedy, gdy było trzeba, by świat nie zajmował się tym, kto mordował w Katyniu. Nie twierdzę, że wszyscy uczestnicy manifestacji antyrządowych są świadomi w czym uczestniczą, wręcz przeciwnie – sądzę, że większość nie wie, jakiej akcji jest częścią.
„Plan Broniatowskiego” pomija kilka elementów, które – jak uczy historia – mogą być kolejnymi etapami. Mogą zacząć strzelać snajperzy. Oskarżona zostanie oczywiście władza. Mam nadzieję, że wszystkie służby są w stanie najwyższego alertu. A my przyglądajmy się uważnie wydarzeniom i bądźmy gotowi na reakcję w obronie… tak, w obronie Polski.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/319970-to-jest-na-serio-moga-zaczac-sie-prowokacje-antysemickie-moga-zaczac-strzelac-snajperzy