Propozycje ograniczenia obecności dziennikarzy w parlamencie, które zaproponował PiS idą za daleko i słusznie można je krytykować, jednak żądanie, aby z tego powodu odwołać legalnie wybraną władzę jest absurdem.
Inna sprawa, że wezwania te stanowią stałą i niezmienną strategię opozycji oraz wspierających ją ośrodków już od momentu wygrania wyborów przez PiS. Właściwie należałoby wymienić na pierwszym miejscu owe ośrodki, splot nieformalnych centrów władzy III RP, potężny biznes, dominujące korporacje z prawniczą na czele, prywatne media i last but not least ich zagraniczni sojusznicy, a często i mocodawcy. Wszyscy oni na drugi dzień po wyborach powołali do życia Komitet Obrony Demokracji, aby raz jeszcze poświadczyć, że III RP wszystkim rzeczom usiłuje nadać odwrotne nazwy i dlatego organizacja do walki z demokracją deklaruje się jako jej obrońca. KOD stworzony został zanim pojawiło się jakiekolwiek, choćby najbardziej naciąganie jego uzasadnienie. Spór o Trybunał Konstytucyjny zaczął się później. KOD miał za zadanie odwrócić demokratyczny wynik wyborów.
Opozycja jest totalna i postępuje zgodnie z własnym samookreśleniem. Atakuje władzę za wszystko i nie odwołuje się do racjonalnych argumentów. Opozycja ta zablokowała mównicę sejmową zachowując się dokładnie tak jak Samoobrona kilkanaście lat temu. Wtedy te same ośrodki, które dziś wspierają i opiewają te działania, a nawet ci, którzy to dzisiaj robią, głosili, że to koniec demokracji. Obecnie nie mają słów uznanie dla tego typu przedsięwzięć.
PiS podrzucił szeroko rozumianej opozycji pretekst, ale znalazłaby go ona się tak czy siak, czego dowodzą ostatnie wydarzenia. Gdyż intensyfikacja antyrządowych działań ma racjonalne uzasadnienie. Kończy się kadencja prezesa Rzeplińskiego i pomimo jego usiłowań nie udało się narzucić przez niego kolejnego, podobnego mu prezesa Trybunału Konstytucyjnego. Oznacza to, że kończy się konflikt, który dotychczasowy prezes usiłował zaogniać z wszelkich sił i opozycja nie będzie już mogła opowiadać o łamaniu prawa. Dlatego opozycja robi wszystko, aby debatę zastąpić kryterium ulicznym i wprowadzić tak wielki chaos, że przyśpieszone wybory okażą się koniecznością. W grę wchodzą wielkie interesy oraz walka o władzę, można więc przypuszczać, że obóz III RP nie cofnie się przed nawet daleko idącą prowokacją. Widzieliśmy już pierwsze próby przemocy, o które, oczywiście, oskarżona zostanie władza.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Propozycje ograniczenia obecności dziennikarzy w parlamencie, które zaproponował PiS idą za daleko i słusznie można je krytykować, jednak żądanie, aby z tego powodu odwołać legalnie wybraną władzę jest absurdem.
Inna sprawa, że wezwania te stanowią stałą i niezmienną strategię opozycji oraz wspierających ją ośrodków już od momentu wygrania wyborów przez PiS. Właściwie należałoby wymienić na pierwszym miejscu owe ośrodki, splot nieformalnych centrów władzy III RP, potężny biznes, dominujące korporacje z prawniczą na czele, prywatne media i last but not least ich zagraniczni sojusznicy, a często i mocodawcy. Wszyscy oni na drugi dzień po wyborach powołali do życia Komitet Obrony Demokracji, aby raz jeszcze poświadczyć, że III RP wszystkim rzeczom usiłuje nadać odwrotne nazwy i dlatego organizacja do walki z demokracją deklaruje się jako jej obrońca. KOD stworzony został zanim pojawiło się jakiekolwiek, choćby najbardziej naciąganie jego uzasadnienie. Spór o Trybunał Konstytucyjny zaczął się później. KOD miał za zadanie odwrócić demokratyczny wynik wyborów.
Opozycja jest totalna i postępuje zgodnie z własnym samookreśleniem. Atakuje władzę za wszystko i nie odwołuje się do racjonalnych argumentów. Opozycja ta zablokowała mównicę sejmową zachowując się dokładnie tak jak Samoobrona kilkanaście lat temu. Wtedy te same ośrodki, które dziś wspierają i opiewają te działania, a nawet ci, którzy to dzisiaj robią, głosili, że to koniec demokracji. Obecnie nie mają słów uznanie dla tego typu przedsięwzięć.
PiS podrzucił szeroko rozumianej opozycji pretekst, ale znalazłaby go ona się tak czy siak, czego dowodzą ostatnie wydarzenia. Gdyż intensyfikacja antyrządowych działań ma racjonalne uzasadnienie. Kończy się kadencja prezesa Rzeplińskiego i pomimo jego usiłowań nie udało się narzucić przez niego kolejnego, podobnego mu prezesa Trybunału Konstytucyjnego. Oznacza to, że kończy się konflikt, który dotychczasowy prezes usiłował zaogniać z wszelkich sił i opozycja nie będzie już mogła opowiadać o łamaniu prawa. Dlatego opozycja robi wszystko, aby debatę zastąpić kryterium ulicznym i wprowadzić tak wielki chaos, że przyśpieszone wybory okażą się koniecznością. W grę wchodzą wielkie interesy oraz walka o władzę, można więc przypuszczać, że obóz III RP nie cofnie się przed nawet daleko idącą prowokacją. Widzieliśmy już pierwsze próby przemocy, o które, oczywiście, oskarżona zostanie władza.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/319819-przeciw-demokracji-sytuacja-robi-sie-niepokojaca-musimy-przygotowac-sie-na-czas-awantur
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.