Manipulacja bez granic. Poseł Marcin Święcicki robi z siebie męczennika i bohatera jednocześnie.
Jak w 1968 krzyczeliśmy dziś w sejmie: precz z cenzurą! Konstytucja! Demokracja!
—napisał na Twitterze Marcin Święcicki.
To nie żart.
Przypomnijmy. Marcin Święcicki jak podaje Wikipedia:
Od 1967 członek Związku Młodzieży Socjalistycznej, usunięty w 1968 za uczestnictwo w wydarzeniach marcowych. Od 1969 ponownie w ZMS, pełnił funkcję wiceprzewodniczącego koła związku na UW. Od 1971 do 1979 należał do Związku Socjalistycznej Młodzieży Polskiej. W styczniu 1974 został członkiem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Od 1972 do 1982 był głównym specjalistą w Komisji Planowania przy Radzie Ministrów. Od 1979 do 1981 był członkiem egzekutywy oddziałowej organizacji partyjnej. W kwietniu 1982 został dyrektorem ds. studiów i analiz w Konsultacyjnej Radzie Gospodarczej kierowanej przez profesora Czesława Bobrowskiego. Od 1987 do 1989 był sekretarzem generalnym tej rady. Od lipca 1989 do stycznia 1990 pełnił funkcję członka Komitetu Centralnego PZPR, a od lipca do września 1989 był sekretarzem KC.
Weteran, wojny mu się mylą. Wie tylko, że zawsze był PO właściwej stronie…
A potem zapisał się Pan do PZPN i do dziś broni antysemitę Jaruzelskiego. Ciekawe
—komentują internauci.
Święcicki próbował jakoś się bronić, ale jakoś nie wyszło i zabrzmiało żałośnie. .
krzyczałem w 1968, byłem zatrzymany na 48 g. W grudniu 81 ukrywałem ściganych działaczy Solidarności. I tacy trafiali się wPZPR
—napisał.
ann
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/319784-bezczelnosc-marcina-swiecickiego-jak-w-1968-krzyczelismy-dzis-w-sejmie-precz-z-cenzura-konstytucja-demokracja