Fakt, że w czasie debaty budżetowej zablokowano obrady świadczy, iż opozycja porzuciła wszelkie zasady na rzecz lepperiady. Zabawne, że celuje w tym partia Tuska i Schetyny, która w swoim czasie najbardziej Leppera tępiła za takie właśnie hopsztosy. Oni już wiedzą, już mają niezbitą pewność, że PiS-owi nie zabraknie pieniędzy z budżetu ani na 500+, ani na inne reformy. Doskonale zdają sobie sprawę, że Macierewicz wyprowadził polską armię na prostą, że bezpieczeństwo Polski znacznie wzrosło. Są boleśnie świadomi, że plan Morawieckiego ma wielkie szanse powodzenia, a reforma edukacji cieszy się poparciem Polaków. Sami zaś nie mają Polakom nic do zaproponowania, oprócz załganych haseł o obronie rzekomo zagrożonej demokracji.
Oni nie mają złudzeń, że przegrali batalię o Trybunał Konstytucyjny, który miał im służyć jako gwarancja zachowania przywilejów, pleców, znajomości i koneksji. Nie łudzą się, że Unia przyjdzie im na ratunek, bo nie ma takiej możliwości. Tym bardziej nie mogą liczyć na pomoc USA, gdzie lewoliberalny prezydent odchodzi, a jego następca Donald Trump został publicznie uznany przez prominentnego posła PO za nadającego się na śmietnik.
Można jeszcze długo wymieniać, co wie Schetyna, Petru i Michnik, ale to strata czasu. Wystarczy wymienić tylko jedno – są absolutnie przekonani, że ich jedyna szansa na odzyskanie władzy leży w podpaleniu Polski. I właśnie to usiłują zrobić.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Fakt, że w czasie debaty budżetowej zablokowano obrady świadczy, iż opozycja porzuciła wszelkie zasady na rzecz lepperiady. Zabawne, że celuje w tym partia Tuska i Schetyny, która w swoim czasie najbardziej Leppera tępiła za takie właśnie hopsztosy. Oni już wiedzą, już mają niezbitą pewność, że PiS-owi nie zabraknie pieniędzy z budżetu ani na 500+, ani na inne reformy. Doskonale zdają sobie sprawę, że Macierewicz wyprowadził polską armię na prostą, że bezpieczeństwo Polski znacznie wzrosło. Są boleśnie świadomi, że plan Morawieckiego ma wielkie szanse powodzenia, a reforma edukacji cieszy się poparciem Polaków. Sami zaś nie mają Polakom nic do zaproponowania, oprócz załganych haseł o obronie rzekomo zagrożonej demokracji.
Oni nie mają złudzeń, że przegrali batalię o Trybunał Konstytucyjny, który miał im służyć jako gwarancja zachowania przywilejów, pleców, znajomości i koneksji. Nie łudzą się, że Unia przyjdzie im na ratunek, bo nie ma takiej możliwości. Tym bardziej nie mogą liczyć na pomoc USA, gdzie lewoliberalny prezydent odchodzi, a jego następca Donald Trump został publicznie uznany przez prominentnego posła PO za nadającego się na śmietnik.
Można jeszcze długo wymieniać, co wie Schetyna, Petru i Michnik, ale to strata czasu. Wystarczy wymienić tylko jedno – są absolutnie przekonani, że ich jedyna szansa na odzyskanie władzy leży w podpaleniu Polski. I właśnie to usiłują zrobić.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/319770-mial-byc-protest-obywatelski-a-wyszedl-sojusz-partyjno-ubecki-w-celu-podpalenia-polski?strona=2