Niestety, stało się to, przed czym tyle razy na tych łamach przestrzegaliśmy. Opozycja dorobiła się wreszcie swojego „polskiego Hamasu”, o czym rok temu marzył Jacek Żakowski.

Fizyczny atak na polityków wybranych w 2015 roku. Atakowanie ich samochodów, wyzwiska, próby zaatakowania osobistego.

Fizyczny atak na media nie podporządkowane lewicowo-liberalnym koncernom medialnym. Wyzwiska, popychanie, pogróżki, niszczenie sprzętu.

Wezwania do wyrzucania polityków prawicy z okien. Wcześniej Wałęsa, teraz Niesiołowski.

CZYTAJ : Furiackie wystąpienie Niesiołowskiego przed Sejmem: „Macierewicz, Kamiński, Pawłowicz (…) z okien będziecie wyskakiwać!”

Prowokowanie starć z policją.

Odmówienie respektowania norm parlamentarnych.

CZYTAJ KONIECZNIE: Obnażamy manipulację PO i .N! Policja nie użyła przemocy wobec demonstrantów. To KOD agresywnie zaatakował auta polityków PiS. WIDEO

Oczywiście, ten nasz Hamas ma swoją specyfikę. Próbują go stworzyć by zmienić werdykt wyborców ludzie, którzy rządzili przez ostatnią dekadę, a w sensie szerszym przez ćwierć wieku. Jest malutki - wedle opozycji mandat do władzy daje im kilkuset chamskich aktywistów zgromadzonych w Warszawie. W jego skład wchodzą media. W nocy reporterzy stacji komercyjnych najpierw wzywali na wiec i do akcji (Lis), następnie z troską wypytywali ludzi czy aby na pewno jutro przyjdą. O podkręcaniu nastrojów przez reporterów nie wspomnę.

No, ale jest. I niech się liderom obecnej opozycji nie wydaje, że tworzenie Hamasu, wejście na ścieżkę aktów terroru, może być jednostronne. Niech nie żyją tym złudzeniem. To zawsze powoduje reakcję. Takie są mechanizmy społeczne. Niestety.

Muszą dziś, po tej Nocnej Zmianie 2.0 powiedzieć głośno: politycy opozycji poważyli się na rzecz dla demokracji potworną. Spada na nich odpowiedzialność za próbę wepchnięcia Polski na ścieżkę przemocy. Na mających usta pełne frazesów Siemoniaku, Petru, Schetynie, Kopacz i innych. Nikt nigdy przed wami na to się nie poważył.

Samoobrona to była przy was pełna odpowiedzialności za Polskę (mająca zresztą realne powody do buntu) organizacja. Żaden poważny polityk na prawicy, mimo poważnych powodów do frustracji, nigdy takich metod nie autoryzował. Wy to zrobiliście.

Wstyd i hańba zostanie. A tej władzy i tak nie obalicie. Jak byście ruszyli się z barów sushi, to przekonalibyście się, jak duże i trwałe ma poparcie społeczne.