Słyszę tylko inwektywy, a nie przedstawiono żadnych dowodów. Zaprzeczając tym kłamstwom, pokazałem na konferencji odpowiednie dowody
—mówił Stanisław Piotrowicz w rozmowie z dziennikarzem TVN w Sejmie.
Redaktor TVN24 dopytywał posła PiS o wątpliwości związane z podpisem na jednym z dokumentów IPN, na którym widnieje parafka Piotrowicza.
Dziwię się, że prawnicy nie dostrzegają precyzji słowa. Mówiłem, że nigdy nie oskarżałem nikogo przed sadem. Ćwierć prawdy, pół prawdy to jest kłamstwo. (…) Sprawę z moim podpisem, trzeba oceniać w kontekście pozostałych dokumentów, wtedy mają ujrzymy dopiero pełną prawdę. Gdy traktujemy sprawę w sposób wybiórczy, doprowadza się do wykrzywiania sprawy, a w konsekwencji do fałszywych ocen
—podkreślił.
Piotrowicz powtórzył, że nigdy nikogo nie oskarżał.
Czy byłem przed sądem kiedykolwiek? Nie jest prawdą, że ten akt oskarżenia zainicjował oskarżenie sądowe. Pokazałem protokół rozprawy, a oskarżenie nie stanowiło podstawy rozpoznania sądowego. Stanowił natomiast podstawę do późniejszego umorzenia postępowania przeciwko Pikulowi
—mówił, dodając:
O tych niuansach mówi pan Bentkowski, który jako adwokat potrafi dostrzec z jaką subtelnością musieli wykonywać pracę, ci którzy chcieli pomóc, ale finezyjność tej gry polegała na tym, aby sporządzić taki protokół, który spowoduje, że sąd umorzy sprawę
Pytany, czy otrzymuje wsparcie od partyjnych kolegów, odpowiedział:
Nie, ale otrzymuję głosy wsparcia od wyborców i od tych, którzy w tamtych sprawach uczestniczyli, którzy mówią ile zawdzięczają mojej osobie
—powiedział.
Na koniec zwrócił się bezpośrednio do dziennikarza TVN.
Te świadectwa zostały zaprezentowane przez media, ale nie przez Wasze. Na tym polega cała prawda, całą dobę. Wybiórczość ukierunkowana na ustaloną tezę. W tym wszystkim nie chodzi o mnie, ale o uderzenie w moje ugrupowanie i to co realizujemy w Sejmie
—podkreślił.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/319533-piotrowicz-do-reportera-tvn-slysze-tylko-inwektywy-na-tym-polega-cala-prawda-cala-dobe