Tytuł komentarza zapożyczyłam od mgr Jerzego Adama Stępnia, byłego prezesa Trybunału Konstytucyjnego, wyróżniającego się słownictwem z drugorzędnej knajpy. Niedawno pan Stępień odniósł się w ten sposób do Prawa i Sprawiedliwości, która to partia „niedługo się wykopyrtnie”.
Temu hasłu przyświecała demonstracja KOD -u w 35 rocznicę ogłoszenia przez byłego generała Wojciecha Jaruzelskiego stanu wojennego. Pytanie tylko jak się PiS ma wykopyrtnąć, co przedsięweźmie Kijowski, Schetyna i Krystyna Janda w celu wyeliminowania rządzącej partii z życia narodu? Otóż oni wraz z esbekami i ubekami obalą władzę za pomocą „wypowiedzenia posłuszeństwa tej władzy”, co zapowiedzieli w swojej słynnej odezwie „do wszystkich Polaków”.
I wszyscy Polacy porzucili swoje domy, swoje stanowiska pracy, wyrzekli się samochodów i telewizorów, zwłaszcza tych, które emitują telewizję publiczną, wyrzucili przez okno laptopy, smartfony, wynieśli zawartość lodówek na śmietnik i wyruszyli 13 grudnia w Polskę, żeby razem z Szumełdą, Kijowskim i Smolarem zademonstrować swoją niezgodę na życie pod rządami PiS. A ilu ich było? Napływają informacje od organizatorów tych pochodów niezgody, tutaj 500, tam tysiąc, jeszcze gdzieś 100, ale za to w Warszawie były ich miliony, tak jak zaplanował Bolek.
Chcieliby. W kupie, jak ich policzyć łącznie z skrzywdzonymi przez władze emerytami co to bronili Polski Ludowej jakieś kilkanaście tysięcy. No, może więcej, bo żeby „bronić” władzy ludowej przed niepokornymi obywatelami trzeba było zaangażować czyli zwerbować i awansować kupę ludzi, zwłaszcza półanalfabetów żądnych władzy.
Do nich należy pułkownik Mazguła, co to w swoim ataku na Schetynę użył słowa „puki” i kazał mu kupić scyzoryk. Pewnie z tego grona pochodzili protestanci KOD - u, którzy podczas wizyty premiera Węgier Wiktora Orbana wołali: ” Tu jest Kraków nie Budapeszt!”. Najwyraźniej chcieli się pochwalić swoją wiedzą przed Węgrem, obywatelem kraju, którego przedstawiciele już w Średniowieczu zasiadali na krakowskim tronie.
Podemonstrowali, pokrzyczeli i poszli do domu, także ci, którzy skarżyli się, że za 2000 złotych emerytury, nie są w stanie wyżyć. Co innego prości obywatele, oni muszą wyżyć, niektórzy za dużo mniej. Ale to hołota, nieprawda panie Mazguła? Na dodatek niesłuszna, bo wybrała PiS, które teraz rządzi na złość byłym właścicielom III RP, oderwanym od żłobu, pozbawionym możliwości rozkradania państwa i co najgorsze, pozbawionym wpływów. Nie mają się na co powołać. Na sondaże? PiS wciąż triumfuje, nie pomogła ani odezwa ani tym bardziej pułkownik Mazguła. Nie pomoże, a nawet zaszkodzi wzruszająca wypowiedź Kijowskiego pod siedzibą PiS: „Musimy zająć się (…) i tymi którzy nas bronili i chronili, a dziś chce się ich pozbawić emerytur”.
No i co teraz będzie, kto was będzie chronił przed ubóstwem? Przed wykopyrtnięciem się KOD - u, PO, Nowoczesnej i reszty opozycji. Że się wykopyrtniecie, piszą także na sprzyjających wam portalach internauci, stwierdzając, że demonstracja 13 grudnia, to wasze ostatnie podrygi. Stanu wojennego nie będzie, bo po pierwsze nie macie armat, macie tylko gęby niewyparzone, a to nie wystarczy do przejęcia władzy. Do przejęcia władzy potrzeby jest rozum, który odebrała wam żądza władzy i wasi dobroczyńcy z Brukseli. I Lech Wałęsa, który zapowiedział, że Kaczyński będzie siedział. Naprawdę, czy opozycja nie ma jakichś większych autorytetów?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/319257-totalna-opozycja-niedlugo-sie-wykopyrtnie-pis-wciaz-triumfuje-nie-pomogla-ani-odezwa-ani-tym-bardziej-pulkownik-mazgula