Język opozycji w Polsce jest idealnym przykładem „postfaktyczności”. Bez względu na fakty można opowiadać, że w Polsce panuje faszyzm i stalinizm, albo że jest gorzej niż w stanie wojennym itd.
— mówi Prof. Zdzisław Krasnodębski w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
wPolityce.pl: Czy pana zdaniem fakt, że kolejną debatę o praworządności w Polsce w Parlamencie Europejskim zaplanowano pierwotnie na 13 grudnia to zbieg okoliczności czy planowe działanie?
Prof. Zdzisław Krasnodębski, eurodeputowany PiS: Myślę, że to jest skoordynowane z akcjami protestacyjnymi w Polsce. Co prawda pan Petru stwierdził, że to nie on był inspiratorem ponownej debaty ale wniosek zgłosiła grupa ALDE, liberałowie, do której to międzynarodówki Nowoczesna się zapisała. Europosłowie tej grupy kibicują Nowoczesnej jako partii liberalnej. I postanowili wspomóc kolegów w Polsce, oczekując, że może jeszcze 10-go będą jakieś wydarzenia, które dodadzą trochę emocji do tej dyskusji. To oczywiście nie jest przypadkowe. I zbiega się z nasileniem ataków prasowych.
Zawsze jest ten sam rytm. Najpierw jest podgrzewanie atmosfery, wezwanie do demonstracji, to powoduje, że pojawiają się jakieś enuncjacje prasowe. Np. teraz odnotowano tę demonstrację Obywateli RP z 10 grudnia, pisząc, że tam przyszło „parę tuzinów” protestujących przeciw ekshumacjom. Oczywiście już nie dodano, że ekshumacje udowodniły, że zostały zamienione ciała. Wszystkie fakty niewygodne się pomija.
Poza tym każda zmiana personalna , która wywołuje straszliwy krzyk na całą tej osoby, która odchodzi ze stanowiska, jakoby działa się jakaś rzecz straszna. I to także motywuje europosłów …
Ma pan na myśli zmianę w Instytucie Polskim w Niemczech?
Mówię o Instytucie Polskim, o Towarzystwie Polsko-Niemieckim, o Instytucie Mickiewicza i wielu innych instytucja. Każda taka zmiana powoduje, że rozlega się wielki krzyk rzekomej ofiary, potem są komentarze w mediach, a potem są tego echa na całym świecie… A przecież to są normalne działania, że się zmienia osoby realizują polityką rządu po zmianie rządu, mające realizować nową strategię.
Skoro już o prasie mowa. Najnowszy „Spiegel”, publikuje artykuł o populizmie na świecie ilustrowany obrazem- karykaturą przedstawiającą Donalda Trumpa, Nigele’a Farrage’a, Victora Orbana i Jarosława Kaczyńskiego z symbolami faszystowskimi…. Jak pan to odbiera?
Zdjęcie jest ilustracją do artykułu o zagrożeniu „populizmem” i wezwaniem „demokratów” do obrony. Zagrożeniem dla demokracji jest wyniki referendum w sprawie Brexit i wybór Trumpa. „Spiegel „cieszy się, że na szczęście przykład Austrii pokazuje, że marsz populistów da się powstrzymać. A zdjęcie pokazuje o kogo chodzi. Przy czym zostało to zrobione sprytnie, bo to jest zdjęcie obrazu, który trzyma jakiś demonstrant, a nie grafika „Spiegla”.
Ale czy to nie paradoks, że to akurat Niemcy straszą Polakiem ze swastyką?
Ależ nie. Przecież Niemcy są głównym strażnikiem demokracji. To oni – w swym głębokim przekonaniu - pilnują, żeby się narodowy socjalizm nie odrodził. Są głównym kustoszem pamięci Holocaust, gdyż się przecież sami „oczyścili” i dokonali ekspiacji … Tylko tak się dziwnie składa, że niemieccy narodowi socjaliści dokładnie te same rzeczy (choć innymi, morderczymi metodami) zwalczali w Polsce – patriotyzm, świadomość narodową, Kościół, polską tradycję i polską suwerenność.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Język opozycji w Polsce jest idealnym przykładem „postfaktyczności”. Bez względu na fakty można opowiadać, że w Polsce panuje faszyzm i stalinizm, albo że jest gorzej niż w stanie wojennym itd.
— mówi Prof. Zdzisław Krasnodębski w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
wPolityce.pl: Czy pana zdaniem fakt, że kolejną debatę o praworządności w Polsce w Parlamencie Europejskim zaplanowano pierwotnie na 13 grudnia to zbieg okoliczności czy planowe działanie?
Prof. Zdzisław Krasnodębski, eurodeputowany PiS: Myślę, że to jest skoordynowane z akcjami protestacyjnymi w Polsce. Co prawda pan Petru stwierdził, że to nie on był inspiratorem ponownej debaty ale wniosek zgłosiła grupa ALDE, liberałowie, do której to międzynarodówki Nowoczesna się zapisała. Europosłowie tej grupy kibicują Nowoczesnej jako partii liberalnej. I postanowili wspomóc kolegów w Polsce, oczekując, że może jeszcze 10-go będą jakieś wydarzenia, które dodadzą trochę emocji do tej dyskusji. To oczywiście nie jest przypadkowe. I zbiega się z nasileniem ataków prasowych.
Zawsze jest ten sam rytm. Najpierw jest podgrzewanie atmosfery, wezwanie do demonstracji, to powoduje, że pojawiają się jakieś enuncjacje prasowe. Np. teraz odnotowano tę demonstrację Obywateli RP z 10 grudnia, pisząc, że tam przyszło „parę tuzinów” protestujących przeciw ekshumacjom. Oczywiście już nie dodano, że ekshumacje udowodniły, że zostały zamienione ciała. Wszystkie fakty niewygodne się pomija.
Poza tym każda zmiana personalna , która wywołuje straszliwy krzyk na całą tej osoby, która odchodzi ze stanowiska, jakoby działa się jakaś rzecz straszna. I to także motywuje europosłów …
Ma pan na myśli zmianę w Instytucie Polskim w Niemczech?
Mówię o Instytucie Polskim, o Towarzystwie Polsko-Niemieckim, o Instytucie Mickiewicza i wielu innych instytucja. Każda taka zmiana powoduje, że rozlega się wielki krzyk rzekomej ofiary, potem są komentarze w mediach, a potem są tego echa na całym świecie… A przecież to są normalne działania, że się zmienia osoby realizują polityką rządu po zmianie rządu, mające realizować nową strategię.
Skoro już o prasie mowa. Najnowszy „Spiegel”, publikuje artykuł o populizmie na świecie ilustrowany obrazem- karykaturą przedstawiającą Donalda Trumpa, Nigele’a Farrage’a, Victora Orbana i Jarosława Kaczyńskiego z symbolami faszystowskimi…. Jak pan to odbiera?
Zdjęcie jest ilustracją do artykułu o zagrożeniu „populizmem” i wezwaniem „demokratów” do obrony. Zagrożeniem dla demokracji jest wyniki referendum w sprawie Brexit i wybór Trumpa. „Spiegel „cieszy się, że na szczęście przykład Austrii pokazuje, że marsz populistów da się powstrzymać. A zdjęcie pokazuje o kogo chodzi. Przy czym zostało to zrobione sprytnie, bo to jest zdjęcie obrazu, który trzyma jakiś demonstrant, a nie grafika „Spiegla”.
Ale czy to nie paradoks, że to akurat Niemcy straszą Polakiem ze swastyką?
Ależ nie. Przecież Niemcy są głównym strażnikiem demokracji. To oni – w swym głębokim przekonaniu - pilnują, żeby się narodowy socjalizm nie odrodził. Są głównym kustoszem pamięci Holocaust, gdyż się przecież sami „oczyścili” i dokonali ekspiacji … Tylko tak się dziwnie składa, że niemieccy narodowi socjaliści dokładnie te same rzeczy (choć innymi, morderczymi metodami) zwalczali w Polsce – patriotyzm, świadomość narodową, Kościół, polską tradycję i polską suwerenność.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/319145-nasz-wywiad-prof-krasnodebski-debata-o-polsce-w-pe-jest-skoordynowana-z-akcjami-protestacyjnymi-w-polsce