Wzywanie posła Piotrowicza do dymisji, wspomagane atakiem medialnym wiadomej ujadającej sfory, można traktować wyłącznie jako formę groteskową. Bohaterami kodopodobnej opozycji są ci, którzy wychwalają stan wojenny, ich twarzą stał się płk dypl. rez. mgr inż. Adam Mazguła, ale z to wybiórczo można kogoś za ten sam stan wojenny sekować bez umiaru. Takie pospolite już gazetotevałenowskie rozdwojenie jaźni.
Na pierwszą linię jak zwykle rzucono mędrców.
Profesor Leszek Balcerowicz:
Przykład Piotrowicza jest jaskrawym potwierdzeniem odrazy moralnej tej całej linii. Może ci ludzie, którzy do tej pory się nie interesowali zrozumieją, że PiS robi coś bardzo złego z Polską.
Gdzie był ten wytrawny moralista, gdy Kiszczak był nazywany „człowiekiem honoru”? Warto jeszcze dodać ile dobrego zrobił pan profesor z Polską.
Jan Lityński diagnozuje:
Piotrowicz nie podskoczy Kaczyńskiemu. Tak jak w PRL, będzie tylko wykonywał polecenia.
Do nich dołączają zgodnym chórem politycy:
Poseł Rafał Grupiński, PO:
Piotrowicz, prokurator stanu wojennego, powinien natychmiast zostać odwołany przez PiS z funkcji przewodniczącego komisji sprawiedliwości i praw człowieka.
Poseł Andrzej Halicki, PO:
Osoba z aparatu represji, aktywna i odznaczona Krzyżem Zasługi za działalność w aparacie represji, nie może być w jakikolwiek sposób usprawiedliwiana.
To są ci sami ludzie, którzy nie wyrażali najmniejszego sprzeciwu, gdy Jaruzelskiego pchowano z honorami w Alei Zasłużonych na warszawskich Powązkach.
III RP zafundowała nam bagno jeśli chodzi o sferę wartości. Porozumienie w Magdalence gwarantowało sowieckim namiestnikom i ich pomagierom z PRL bezkarność. Nie dość, że nigdy nie odpowiedzieli za swoje zbrodnie, a zomowcy śmiali się w twarz rodzinom ofiar na procesie o morderstwa w kopalni „Wujek”, to jeszcze przez lata narzucali nam i ostentacyjnie narzucają swój punkt widzenia.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Wzywanie posła Piotrowicza do dymisji, wspomagane atakiem medialnym wiadomej ujadającej sfory, można traktować wyłącznie jako formę groteskową. Bohaterami kodopodobnej opozycji są ci, którzy wychwalają stan wojenny, ich twarzą stał się płk dypl. rez. mgr inż. Adam Mazguła, ale z to wybiórczo można kogoś za ten sam stan wojenny sekować bez umiaru. Takie pospolite już gazetotevałenowskie rozdwojenie jaźni.
Na pierwszą linię jak zwykle rzucono mędrców.
Profesor Leszek Balcerowicz:
Przykład Piotrowicza jest jaskrawym potwierdzeniem odrazy moralnej tej całej linii. Może ci ludzie, którzy do tej pory się nie interesowali zrozumieją, że PiS robi coś bardzo złego z Polską.
Gdzie był ten wytrawny moralista, gdy Kiszczak był nazywany „człowiekiem honoru”? Warto jeszcze dodać ile dobrego zrobił pan profesor z Polską.
Jan Lityński diagnozuje:
Piotrowicz nie podskoczy Kaczyńskiemu. Tak jak w PRL, będzie tylko wykonywał polecenia.
Do nich dołączają zgodnym chórem politycy:
Poseł Rafał Grupiński, PO:
Piotrowicz, prokurator stanu wojennego, powinien natychmiast zostać odwołany przez PiS z funkcji przewodniczącego komisji sprawiedliwości i praw człowieka.
Poseł Andrzej Halicki, PO:
Osoba z aparatu represji, aktywna i odznaczona Krzyżem Zasługi za działalność w aparacie represji, nie może być w jakikolwiek sposób usprawiedliwiana.
To są ci sami ludzie, którzy nie wyrażali najmniejszego sprzeciwu, gdy Jaruzelskiego pchowano z honorami w Alei Zasłużonych na warszawskich Powązkach.
III RP zafundowała nam bagno jeśli chodzi o sferę wartości. Porozumienie w Magdalence gwarantowało sowieckim namiestnikom i ich pomagierom z PRL bezkarność. Nie dość, że nigdy nie odpowiedzieli za swoje zbrodnie, a zomowcy śmiali się w twarz rodzinom ofiar na procesie o morderstwa w kopalni „Wujek”, to jeszcze przez lata narzucali nam i ostentacyjnie narzucają swój punkt widzenia.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/318927-prokuratora-stanu-wojennego-stawiaja-pod-pregierzem-ci-sami-ktorzy-pochowali-jaruzelskiego-w-alei-zasluzonych