Najpierw nie chciała zeznawać w świetle kamer, a potem stwierdziła, że prowadzone przez nią postępowania dyscyplinarne w sprawie nieprawidłowości, których dopuścili się prokuratorzy „pracujący” przy sprawie Amber Gold, były „właściwe”. Oto najważniejsza konkluzja wynikająca z zeznań prokurator Katarzyny Brzezińskiej, zastępcy rzecznika dyscyplinarnego Prokuratury Krajowej.
Gdy prokurator Brzezińska nareszcie została spacyfikowana przez członków komisji i zmuszona do zeznań publicznych, mogliśmy się dowiedzieć jak wysoko ocenia ona swoja pracę, która zakończyła się skandalicznymi decyzjami sądu dyscyplinarnego, uniewinniającego wszystkich śledczych, pracujących badających sprawę Amber Gold.
Byłam waleczna. Realizowałam swoje obowiązki w sposób właściwy z uwzględnieniem rangi tych spraw, nie mam co do swojego sposobu działania w tych sprawach nic do zarzucenia. (…) Starałam się sprawować swoje obowiązki z należytą starannością.
– zeznawała śledcza.
CZYTAJ TAKŻE:Skandal na komisji Amber Gold! Prokurator nie chce publicznych przesłuchań. Co ukrywa?
Kiedy na sali, w której odbywało się przesłuchanie przed komisją padło słowo, że prokurator jest „przykro” w sprawie części jej postępowań, posłanka Małgorzata Wassermann nawiązała to tysięcy oszukanych klientów Amber Gold.
Przykro” to jest 18 tys. ludzi, którzy nie zobaczyli swoich pieniędzy
– ostro zareagowała szefowa komisji.
W trakcie przesłuchania pojawiły się także sytuacje wręcz komiczne. Na pytanie posłów, czy przed postępowaniami dyscyplinarnymi prokurator znała sprawę Amber Gold, ta w specyficzny sposób odpowiedziała na to pytanie.
Wdziałam reklamy Amber Gold, ale tylko dlatego, że mojego małżonka interesują finanse i ekonomia.
– stwierdziła Brzezińska.
Z kolei na pytanie o poczucie klęski, prokurator Brzezińska odpowiedziała, że „jej opinia nie ma znaczenia”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Fikcja, a nie postępowania dyscyplinarne! Kto „ustawił” zarzuty przeciwko prokuratorom od sprawy Amber Gold?
To ostatnie, dzisiejsze przesłuchanie nie pozostawia żadnych złudzeń. Prokuratorzy, którzy za swoje nieprawidłowości, zaniechania i szkodliwe, dla śledztwa ws. Amber Gold, działania mogli czuć się całkowicie bezkarnie. Ich koledzy po fachu zrobili wszystko, by winni zaniedbań mogli spać spokojnie. Jutro przed wysoką komisją zeznawać będzie człowiek odpowiedzialny za słabość wymiaru sprawiedliwości w państwie Platformy Obywatelskiej i bezpośredni przełożony wszystkich prokuratorów z czasów afery Amber Gold - były Prokurator Generalny Andrzej Seremet. Czy chociaż on zdobędzie się na refleksję i słowo „przepraszam”? A może ujawni coś, co przybliży komisję śledczą do ustalenia rzeczywistych winnych tej afery? To bardzo wątpliwe.
WB
Nie musisz wychodzić z domu, by przeczytać nowy numer tygodnika „wSieci”!
Kup e - wydanie naszego pisma a otrzymasz dostęp do aktualnych jak i archiwalnych numerów największego konserwatywnego tygodnika opinii w Polsce. Szczegóły na: http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/318467-czy-oni-nie-maja-za-grosz-wstydu-prokurator-przed-komisja-ds-amber-gold-bylam-waleczna-i-staranna