Oprócz manifestacji KOD i opozycji 13 grudnia, planowana jest również druga 10 grudnia, która ma być manifestacją „antysmoleńską. Spodziewa się Pan jakiś zamieszek?
Miejmy nadzieję, że jak zawsze skończy się to niczym, czego im w każdym razie życzę. Ja, jak co miesiąc, pójdę 10 grudnia do archikatedry na Mszę o godz. 19.00 i odbędę swój marsz. Cały czas liczę na rozsądek Polaków, którzy niejedno przeżyli i niejedno widzieli. Na dodatek najmłodsze pokolenie, które na szczęście nie przeżyło stanu wojennego i tego, co było wcześniej, a więc okupacji niemieckiej i tych strasznych czasów zwanych stalinowskimi, mam nadzieję zachowa pewien rozsądek.
Jak osobiście wspomina Pan stan wojenny?
Akurat przyjechałem do domu na weekend, bo miałem przerwę w zdjęciach do filmu „Prognoza pogody”. Opowiadał on o ucieczce ludzi z domu starców i stał się pewną metaforą okresu z Karnawału Solidarności. Potem złapali nas wszystkich w stanie wojennym. Pamiętam, że byli w naszym domu goście, którzy dość późno go opuścili. Przed wyłączeniem telefonu poinformowali nas jakoś, że wojsko atakuje telewizję na ulicy Woronicza. Wszystko to wtedy wydawało mi się jeszcze absurdalne, jak dziś nawoływanie do stanu wojennego. No, ale potem było już strasznie. Pamiętam, że dotarliśmy z żoną i dzieckiem gdzieś w okolice siedziby generała Jaruzelskiego i tam już nas zatrzymano. Były transportery, wojsko, okupacja, aresztowania, internowania. Pamiętajmy bowiem, że władza wypowiedziała wojnę narodowi, tym był stan wojenny. Dziś ludzie zapomnieli już o tym. Chciałem przypomnieć, że po 1989 roku na pierwszym posiedzeniu już nowego Sejmu, najmłodszy wówczas poseł opozycyjny pan Rokita naliczył 100 ofiar stanu wojennego. Nie wiem czy to były wszystkie, ale to naprawdę nie była zabawa. Niech ci ludzie uświadomią sobie, jak było naprawdę i dlaczego wybierają właśnie 13 grudnia.
Rozmawiał Piotr Czartoryski-Sziler
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Oprócz manifestacji KOD i opozycji 13 grudnia, planowana jest również druga 10 grudnia, która ma być manifestacją „antysmoleńską. Spodziewa się Pan jakiś zamieszek?
Miejmy nadzieję, że jak zawsze skończy się to niczym, czego im w każdym razie życzę. Ja, jak co miesiąc, pójdę 10 grudnia do archikatedry na Mszę o godz. 19.00 i odbędę swój marsz. Cały czas liczę na rozsądek Polaków, którzy niejedno przeżyli i niejedno widzieli. Na dodatek najmłodsze pokolenie, które na szczęście nie przeżyło stanu wojennego i tego, co było wcześniej, a więc okupacji niemieckiej i tych strasznych czasów zwanych stalinowskimi, mam nadzieję zachowa pewien rozsądek.
Jak osobiście wspomina Pan stan wojenny?
Akurat przyjechałem do domu na weekend, bo miałem przerwę w zdjęciach do filmu „Prognoza pogody”. Opowiadał on o ucieczce ludzi z domu starców i stał się pewną metaforą okresu z Karnawału Solidarności. Potem złapali nas wszystkich w stanie wojennym. Pamiętam, że byli w naszym domu goście, którzy dość późno go opuścili. Przed wyłączeniem telefonu poinformowali nas jakoś, że wojsko atakuje telewizję na ulicy Woronicza. Wszystko to wtedy wydawało mi się jeszcze absurdalne, jak dziś nawoływanie do stanu wojennego. No, ale potem było już strasznie. Pamiętam, że dotarliśmy z żoną i dzieckiem gdzieś w okolice siedziby generała Jaruzelskiego i tam już nas zatrzymano. Były transportery, wojsko, okupacja, aresztowania, internowania. Pamiętajmy bowiem, że władza wypowiedziała wojnę narodowi, tym był stan wojenny. Dziś ludzie zapomnieli już o tym. Chciałem przypomnieć, że po 1989 roku na pierwszym posiedzeniu już nowego Sejmu, najmłodszy wówczas poseł opozycyjny pan Rokita naliczył 100 ofiar stanu wojennego. Nie wiem czy to były wszystkie, ale to naprawdę nie była zabawa. Niech ci ludzie uświadomią sobie, jak było naprawdę i dlaczego wybierają właśnie 13 grudnia.
Rozmawiał Piotr Czartoryski-Sziler
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/318280-nasz-wywiad-antoni-krauze-o-opozycji-podzegajacej-do-buntu-13-grudnia-to-ich-dyskwalifikuje-mamy-do-czynienia-z-jakas-banda-pomylencow?strona=2