Zgadzam się, że osoby, które wzięły kredyty przeliczane na franki szwajcarskie, są w trudnej sytuacji. Nie wszyscy, ale są tacy. Mnie zależy, żeby im pomóc, mimo że są zgłaszane wobec mnie pretensje
— podkreślił prezydent Andrzej Duda w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim, w programie „Kawa na ławę”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Prezydent o Jarosławie Kaczyńskim: „To osoba, która ma bardzo jasną wizję tego, jak powinny być prowadzone sprawy państwowe”
Podkreślił, że prowadził w tej sprawie szerokie konsultacje i szukał różnych rozwiązań.
Perspektywa pomocy jest absolutna. Prezydent musi prowadzić odpowiedzialną politykę. Z tego, co wiem od ekspertów, w przypadku przewalutowania mogłoby dojść do krachu. Jeżeli prezydent posiada taką informację, to muszę być ostrożny
— mówił Andrzej Duda.
Jak dodał, ustawa spreadowa jest pierwszym krokiem.
To drobny krok, ale chcę, żeby było jasne. Czynię dalsze kroki. Jest jeszcze to, co może zostać zrobione przez NBP i KNF. Rozmawiam systematycznie z prezesem NBP. On jest gotowy w każdej chwili wyjaśnić sprawę działań ku temu, żeby sytuacja frankowiczów stała się lepsza
— powiedział prezydent.
W rozmowie została poruszona również kwestia Trybunału Konstytucyjnego. Prezydent podkreślił, że to, co robi prezes Trybunału Konstytucyjnego to oczywiste i jaskarawe łamanie konstytucji.
Przepisy konstytucji i ustawy są klarowne. Zgromadzenie Ogólne Sędziów TK to są wszyscy sędziowie. Druga sprawa: jasno i wyraźnie jest powiedziane, że aby mogło podjąć uchwałę, potrzebne jest kworum. To jest minimum dziesięciu sędziów. W przypadku wyboru kandydatów na prezesa, aby taka uchwała mogła zostać podjęta, musi uczestniczyć dziesięciu sędziów. To, co robi prezes TK to oczywiste i jaskrawe łamanie konstytucji. Jeżeli wypłaca on co miesiąc wynagrodzenia dla 3 sędziów, wydał im legitymacje, mają wynajęte mieszkania w Warszawie, to jak może nie dopuszczać ich do pracy w Trybunale?
— pytał prezydent.
Zapytany o to, czy nie boi się, że po zakończeniu kadencji zostanie postawiony przed Trybunałem Stanu Andrzej Duda powiedział, że w sprawie TK decyzje podejmował zgodnie z prawem i konstytucją.
W Trybunale jest 15 sędziów zaprzysieżonych przez dwóch prezydentów – część przez Bronisława Komorowskiego i 6, od których ślubowania odebrałem ja. Sędziów jest 15. Ci, którzy żądają, żebym odebrał ślubowania od innych osób, próbują wymusić na mnie złamanie konstytucji
— podkreślił Duda.
Przypomniał również, że kiedy został wybrany na urząd prezydenta zwrócił się z apelem, żeby w okresie przed objęciem urzędu, przed wyborami parlamentarnymi, nie dokonywano takich zmian prawnych, które będą miały charakter ustrojowy.
Chodziło mi dokładnie m.in. o tę sytuacją z wyborem sędziów TK. PO czuła, że jest prawdopodobieństwo, że przegra wybory. Postanowiła sobie zagwarantować, że w TK będą zasiadać praktycznie jedynie jej kandydaci. Nie mogę się zgodzić jako prezydent na sytuację, w której ktoś łamie podstawowe zasady państwa prawa
— mówił prezydent i dodał, że czeka, aż TK przyśle do Pałacu uchwałę Zgromadzenia Ogólnego Sędziów TK podjętą w zgodzie z ustawą, w której będą kandydaci.
Uchwała musi być zgodna z przepisami i konstytucją.
Podkreślił, że Trybunał Konstytucyjny doprowadził tę sprawę do absurdu.
Jeżeli TK łamie zasadę, która mówi o domniemaniu zgodności z konstytucją obowiązującej ustawy, jeżeli stwierdza to ustami kilku sędziów, to łamie konstytucję.
Zapytany przez red. Rymanowskiego, czy żyjemy obecnie w państwie policyjnym Andrzej Duda stwierdził, że nie ma takiego poczucia.
Nie jestem prokuratorem i absolutnie nie ingeruję w ich pracę. Z tego, co wiem, postępowanie prowadzone przez CBA w sprawie senatora Piniora toczyło się jeszcze w czasach PO. Dowody zostały zgromadzone, kiedy CBA rządził człowiek wyznaczony przez premiera Donalda Tuska. Jeżeli CBA przekazało akta postępowania do prokuratury, a ona wystąpiła w tym czasie o aresztowanie, to taka była ich decyzja
— powiedział.
Podkreślił, że decyzja o udostępnieniu części dowodów w tej sprawie leży w gestii ministra Zbigniewa Ziobry.
To minister sprawiedliwości i prokurator generalny podejmuje taką decyzję. Jeżeli wszyscy powołują się na to, że dotyczy to osoby publicznej i to jest próba jej zniszczenia to myślę, że można rozważyć decyzję o ujawnieniu dowodów w sprawie. Nie neguję tego, co powiedział minister Ziobro, ponieważ on chce – na zasadzie umacniania praworządności – pokazać, co zgromadziła prokuratura. Każdy jest niewinny, dopóki nie zostanie skazany
— mówił prezydent.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Zgadzam się, że osoby, które wzięły kredyty przeliczane na franki szwajcarskie, są w trudnej sytuacji. Nie wszyscy, ale są tacy. Mnie zależy, żeby im pomóc, mimo że są zgłaszane wobec mnie pretensje
— podkreślił prezydent Andrzej Duda w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim, w programie „Kawa na ławę”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Prezydent o Jarosławie Kaczyńskim: „To osoba, która ma bardzo jasną wizję tego, jak powinny być prowadzone sprawy państwowe”
Podkreślił, że prowadził w tej sprawie szerokie konsultacje i szukał różnych rozwiązań.
Perspektywa pomocy jest absolutna. Prezydent musi prowadzić odpowiedzialną politykę. Z tego, co wiem od ekspertów, w przypadku przewalutowania mogłoby dojść do krachu. Jeżeli prezydent posiada taką informację, to muszę być ostrożny
— mówił Andrzej Duda.
Jak dodał, ustawa spreadowa jest pierwszym krokiem.
To drobny krok, ale chcę, żeby było jasne. Czynię dalsze kroki. Jest jeszcze to, co może zostać zrobione przez NBP i KNF. Rozmawiam systematycznie z prezesem NBP. On jest gotowy w każdej chwili wyjaśnić sprawę działań ku temu, żeby sytuacja frankowiczów stała się lepsza
— powiedział prezydent.
W rozmowie została poruszona również kwestia Trybunału Konstytucyjnego. Prezydent podkreślił, że to, co robi prezes Trybunału Konstytucyjnego to oczywiste i jaskarawe łamanie konstytucji.
Przepisy konstytucji i ustawy są klarowne. Zgromadzenie Ogólne Sędziów TK to są wszyscy sędziowie. Druga sprawa: jasno i wyraźnie jest powiedziane, że aby mogło podjąć uchwałę, potrzebne jest kworum. To jest minimum dziesięciu sędziów. W przypadku wyboru kandydatów na prezesa, aby taka uchwała mogła zostać podjęta, musi uczestniczyć dziesięciu sędziów. To, co robi prezes TK to oczywiste i jaskrawe łamanie konstytucji. Jeżeli wypłaca on co miesiąc wynagrodzenia dla 3 sędziów, wydał im legitymacje, mają wynajęte mieszkania w Warszawie, to jak może nie dopuszczać ich do pracy w Trybunale?
— pytał prezydent.
Zapytany o to, czy nie boi się, że po zakończeniu kadencji zostanie postawiony przed Trybunałem Stanu Andrzej Duda powiedział, że w sprawie TK decyzje podejmował zgodnie z prawem i konstytucją.
W Trybunale jest 15 sędziów zaprzysieżonych przez dwóch prezydentów – część przez Bronisława Komorowskiego i 6, od których ślubowania odebrałem ja. Sędziów jest 15. Ci, którzy żądają, żebym odebrał ślubowania od innych osób, próbują wymusić na mnie złamanie konstytucji
— podkreślił Duda.
Przypomniał również, że kiedy został wybrany na urząd prezydenta zwrócił się z apelem, żeby w okresie przed objęciem urzędu, przed wyborami parlamentarnymi, nie dokonywano takich zmian prawnych, które będą miały charakter ustrojowy.
Chodziło mi dokładnie m.in. o tę sytuacją z wyborem sędziów TK. PO czuła, że jest prawdopodobieństwo, że przegra wybory. Postanowiła sobie zagwarantować, że w TK będą zasiadać praktycznie jedynie jej kandydaci. Nie mogę się zgodzić jako prezydent na sytuację, w której ktoś łamie podstawowe zasady państwa prawa
— mówił prezydent i dodał, że czeka, aż TK przyśle do Pałacu uchwałę Zgromadzenia Ogólnego Sędziów TK podjętą w zgodzie z ustawą, w której będą kandydaci.
Uchwała musi być zgodna z przepisami i konstytucją.
Podkreślił, że Trybunał Konstytucyjny doprowadził tę sprawę do absurdu.
Jeżeli TK łamie zasadę, która mówi o domniemaniu zgodności z konstytucją obowiązującej ustawy, jeżeli stwierdza to ustami kilku sędziów, to łamie konstytucję.
Zapytany przez red. Rymanowskiego, czy żyjemy obecnie w państwie policyjnym Andrzej Duda stwierdził, że nie ma takiego poczucia.
Nie jestem prokuratorem i absolutnie nie ingeruję w ich pracę. Z tego, co wiem, postępowanie prowadzone przez CBA w sprawie senatora Piniora toczyło się jeszcze w czasach PO. Dowody zostały zgromadzone, kiedy CBA rządził człowiek wyznaczony przez premiera Donalda Tuska. Jeżeli CBA przekazało akta postępowania do prokuratury, a ona wystąpiła w tym czasie o aresztowanie, to taka była ich decyzja
— powiedział.
Podkreślił, że decyzja o udostępnieniu części dowodów w tej sprawie leży w gestii ministra Zbigniewa Ziobry.
To minister sprawiedliwości i prokurator generalny podejmuje taką decyzję. Jeżeli wszyscy powołują się na to, że dotyczy to osoby publicznej i to jest próba jej zniszczenia to myślę, że można rozważyć decyzję o ujawnieniu dowodów w sprawie. Nie neguję tego, co powiedział minister Ziobro, ponieważ on chce – na zasadzie umacniania praworządności – pokazać, co zgromadziła prokuratura. Każdy jest niewinny, dopóki nie zostanie skazany
— mówił prezydent.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/317986-prezydent-ws-kredytow-frankowych-czynie-dalsze-kroki-z-tego-co-wiem-od-ekspertow-w-przypadku-przewalutowania-mogloby-dojsc-do-krachu