Naszym celem jest przede wszystkim nauczenie rodziców takiego funkcjonowania, żeby dzieci, które zagrożone są przeniesieniem do rodzin zastępczych, nie trafiły do nich
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Agnieszka Macyk, asystent rodziny i prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Asystentów Rodziny.
wPolityce.pl: W rządowym projekcie ustawy „Za życiem” przedstawiono zadania asystenta rodziny. Mają oni m.in. wspierać w czasie ciąży kobiety, których nienarodzone dziecko jest dotknięte nieuleczalną chorobą. Wiele osób po raz pierwszy usłyszało przy tej okazji o istnieniu asystentów. Czym zajmują się państwo na co dzień?
Agnieszka Macyk: Ideę asystentów rodziny w Polsce wprowadziła pani Iza Krasiejko. Jeszcze długo przed wejściem w życie ustawy z 2011 r. o wspieraniu rodziny i pieczy zastępczej, pojawił się pierwszy ośrodek w Rudzie Śląskiej. Na mocy tej ustawy powstał nowy zawód – asystent rodziny, celem było odróżnienie asystentów od pracowników pomocy społecznej, którzy zajmują się pomocą finansową. Pomagamy rodzinom w problemach opiekuńczo-wychowawczych. Naszym celem jest przede wszystkim nauczenie rodziców takiego funkcjonowania, żeby dzieci, które są zagrożone są przeniesieniem do rodzin zastępczych, nie trafiły do nich. Asystenci rodziny są zatrudniani i finansowani przez samorząd.
Jakim wsparciem zajmują się asystenci rodziny?
Wspieraniem rodzin mających trudności opiekuńczo-wychowawcze, które borykają się z problemy z wychowaniem dzieci, z prowadzeniem gospodarstwa domowego, czy z załatwieniem spraw w urzędzie. Pomagają rodzinom nieporadnym życiowo z powodu braku wzorców czy z wyuczoną bezradnością. Wspieramy rodziny, które chciałyby coś zmienić, naprawić swoją sytuację życiową. Zadaniem asystenta rodziny jest pomoc w usamodzielnieniu rodziny, w wyrwaniu jej z systemu pomocy społecznej i rozpoczęcie przez nią samodzielnego funkcjonowania i sprawienie, żeby dzieci w tych rodzinach były szczęśliwe. Nie zajmujemy się pomocą finansową, niesiemy pomoc psychologiczną, pomagamy w formułowaniu pism urzędowych, towarzyszymy w urzędach przy załatwianiu różnych spraw. Uczymy jak wychowywać dzieci, jak o nie prawidłowo dbać.
Czym się różnią asystenci rodziny od pracowników pomocy społecznej?
Asystent rodziny spotyka się z rodziną częściej, ma więcej czasu dla rodziny, odwiedza ją w miejscu zamieszkania, poświęca jej nawet dwie, trzy godziny. Pracownik pomocy społecznej ma inne zadania, zajmuje się raczej sprawami socjalno-bytowymi, czyli udzieleniem im pomocy finansowej, podlega mu też większa liczba osób. Asystent rodziny, zgodnie z ustawą, pracuje maksymalnie z 15 rodzinami. Największa różnica między pracownikami pomocy społecznej, a asystentami rodziny polega na tym, że my pracujemy na relacjach społecznych, nie działamy jak typowi urzędnicy, jesteśmy otwarci na rodzinę i szukamy rozwiązań odpowiadających rodzinie, instytucjom państwowym i samorządowym. Zadaniem pracowników socjalnych i kuratorów jest wymaganie albo żądanie czegoś od rodziny, naszym - przekonanie i motywowanie rodziny do wprowadzania zmian w swoim funkcjonowaniu. Rodziny, którymi się zajmujemy, bo również jestem asystentem rodziny, mają problemy z załatwianiem spraw w urzędach, więc instruujemy ich, jak należy się zachowywać w urzędzie czy sądzie, jak się przygotować, jak ubrać.
Asystenci rodziny pracują również z osobami niepełnosprawnymi? Czy to zadanie realizowane wyłącznie przez asystentów osób niepełnosprawnych?
To najtrudniejsza część naszej pracy, ponieważ rodziny niepełnosprawne czasami są niewyuczalne. Są w nich osoby, które nie potrafią czytać ani pisać, są zagubione w gąszczu formalno-urzędowym. Tak naprawdę tym osobom asystenci rodziny powinni towarzyszyć przez całe życie, te rodziny nie będą w stanie funkcjonować samodzielnie. Wolelibyśmy, aby takimi rodzinami zajmowali się asystenci osób niepełnosprawnych. Idea asystenta rodziny polega na tym, że asystent pojawia się w rodzinie, pomaga przez jakiś czas, maksymalnie przez trzy lata, potem rodzina powinna już na tyle radzić sobie samodzielnie, żeby asystent nie musiał im pomagać. Bo celem asystenta nie jest uzależnienie od siebie rodziny, która jest już i tak uzależniona od szeregu instytucji, ale jej pełne przywrócenie do życia społecznego.
W przygotowanej przez PiS projekcie ustawy „Za życiem” znalazły się przepisy regulujące działalność asystentów rodziny. Co pani o nich sądzi?
Projekt budzi wiele naszych obaw, wprowadza dodatkowe zadania dla nas, których i tak już mamy wiele. Zadania dla asystentów rodziny, wymienione w projekcie, to przede wszystkim opieka nad rodzinami,w których może urodzić się dziecko z niepełnosprawnością i koordynowanie działań innych służb w tym zakresie. Nie chcemy się „wymigiwać” od zadań powierzonych nam w projekcie ustawy „Za życiem”, które i tak w większości realizujemy, jednak ustawa nie daje nam odpowiednich narzędzi do ich realizacji. Nie wiemy również, jak ich realizacja ma wyglądać w praktyce.
Jakiego wsparcia asystenci rodziny oczekują od Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej? Co pozwoliłoby asystentom rodziny łatwiej i efektywniej wykonywać swoją pracę?
Obowiązków mamy dużo, a to jest niezwykle odpowiedzialna i wymagająca praca. Ogólnopolskiemu Stowarzyszeniu Asystentów Rodziny zależy przede wszystkim na tym, żeby asystenci rodziny byli profesjonalną grupą zawodową. Wielu asystentów jest zatrudnianych przez gminy na umowę-zlecenie, co w połączeniu z niskimi zarobkami (niektórzy asystenci zarabiają 1200-1300 zł miesięcznie), powoduje dużą wymianę pracowników. Trudno im się dziwić, że rezygnują, jeżeli otrzymają ofertę pracy na etat. Cierpi na tym nasz zawód, ale cierpią i rodziny, którymi asystenci się zajmują. Rodziny, w których pojawiamy się przynajmniej raz na tydzień, zaczynają nam ufać, otwierają się przed nami, często jesteśmy powiernikami bardzo dramatycznych historii. Czasem ze względu na dużą fluktuację kadr, rodziną w ciągu roku zajmuje się dwóch, a nawet trzech asystentów, z tego powodu często rodzina zamyka się w sobie i nie chce rozmawiać z nami, bo iluż osobom można od początku powtarzać swoją dramatyczną sytuację.
Rozmawiał Tomasz Plaskota.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/317919-macyk-o-ustawie-za-zyciem-zalezy-nam-przede-wszystkim-na-tym-zeby-asystenci-rodziny-byli-profesjonalna-grupa-zawodowa-nasz-wywiad
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.