Kilkuset byłych funkcjonariuszy m.in. policji, Straży Granicznej i BOR protestowało w piątek przed Sejmem przeciw projektowi „ustawy dezubekizacyjnej”. Projekt zakłada obniżenie emerytur i rent ponad 32 tys. byłych funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa PRL.
W Sejmie w piątek odbywa się pierwsze czytanie tego projektu.
Protestujący mieli ze sobą tablice z napisami: „Policjant skazany za służbę dla RP”, „Służąc w BOR ochraniałem prezydenta Lecha Kaczyńskiego, za to zabieracie mi emeryturę?”, „Wyuczyłem zawodu ponad 10 tys. policjantów, za to zabieracie mi emeryturę?”. Część z nich trzymała także małe flagi z napisem „Stowarzyszenie emerytów i rencistów policyjnych”.
Podczas protestu były komendant główny policji gen. Leszek Szreder powiedział, że został upoważniony przez wielu swoich kolegów, „byłych komendantów głównych policji, komendantów wojewódzkich, generałów, aby tutaj dzisiaj być z wami i powiedzieć, że nie zgadzamy się z tym wszystkim, co jest proponowane”.
Podkreślił, że ustawa obejmie także policjantów pozytywnie zweryfikowanych i takich, którzy - jak zaznaczył - tak jak on sam - „ani jeden dzień nie służyli w Służbie Bezpieczeństwa”. „Nie sposób zliczyć sukcesów, jakie policja odniosła od roku 1990 r. Z mozołem i z trudem, z wieloma wyrzeczeniami budowaliśmy etos polskiej policji, tak cenionej teraz na Zachodzie” - powiedział Szreder.
Nie może być tak, że to wszystko zostanie w pewnym momencie zaprzepaszczone. Wizyty papieskie - czy mogłyby się odbyć bez naszej rzetelnej pracy w tym czasie? Nikt z nas nigdy nie liczył godzin spędzonych w służbie
— dodał.
Wystąpił też były szef BOR Mirosław Gawor.
Zabezpieczałem siedem pielgrzymek papieskich, wizytę płk. Kuklińskiego i cały szereg delegacji zagranicznych i chcę zapewnić moich podwładnych, że nie mają żadnego powodu do wstydu, wręcz przeciwne - do dumy.(…) (emerytury) To nie są przywileje, to jest coś, na co sobie zapracowaliśmy
— powiedział Gawor.
Poseł Nowoczesnej Jerzy Meysztowicz mówił, że jest przeciwny projektowi.
Jesteśmy przeciwni ponownej weryfikacji, która się odbyła w latach 1989/1990. To jest niedopuszczalne, żeby osoby, które zostały pozytywnie zweryfikowane, które przez wiele lat służyły wolnej Polsce, były w ten sposób karane
— powiedział Meysztowicz.
Podkreślił, że osoby, które dopuściły się nieprawidłowości w czasie swojej służby w „aparacie przymusu w okresie komunistycznym” czy stanu wojennego, były karane.
Zarząd Wojewódzki NSZZ Policjantów Komendy Głównej Policji kilka dni temu skierował list otwarty do premier Beaty Szydło ws. przyjętego przez rząd projektu ustawy ‘dezubekizacyjnej’. Autorzy wskazują w nim, że projekt ustawy nie ma „nic wspólnego ze sprawiedliwością społeczną, o której mówią autorzy projektu”.
Obniżenie świadczeń emerytalnych tym, którzy całą karierę zawodową spędzili w SB, uważamy za słuszne. Nie wolno jednak wrzucać do jednego worka z nimi osób, które po pozytywnej weryfikacji przez wiele lat służyły lub nadal służą w Policji i innych służbach mundurowych
— podkreślili autorzy listu. Pod listem podpisali się przewodniczący i wiceprzewodniczący ZW NSZZ Policjantów Komendy Głównej Policji - Sylwester Stelmasiak i Tomasz Krzemiński.
Przeciwko „ustawie dezubekizacyjnej” zaprotestowali też niektórzy byli szefowie MSW. Jak podaje wprost.pl, sześciu byłych ministrów spraw wewnętrznych napisało list do Mariusza Błaszczaka w sprawie nowelizacji ustawy o emeryturach funkcjonariuszy służb mundurowych.
To nękanie i zemsta polityczna, dokonywana na zasadzie odpowiedzialności zbiorowej, charakterystycznej dla systemów totalitarnych
— stwierdzili w liście, pod którym podpisali się Henryk Majewski, Andrzej Milczanowski, Leszek Miller, Krzysztof Janik, Ryszard Kalisz, Bartłomiej Sienkiewicz.
Według założeń projektu, ustawa ma wejść w życie 1 stycznia 2017 r, a świadczenia emerytalne i rentowe w nowej wysokości będą wypłacane od 1 października 2017 r.
Za służbę na rzecz totalitarnego państwa uznaje się służbę od dnia 22 lipca 1944 r. do dnia 31 lipca 1990 r.
— wskazano w projekcie. Oprócz funkcjonariuszy SB, jednostek Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego i Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, obniżenie emerytur i rent dotyczyć będzie także osób, które służyły w jednostkach MON, w tym m.in. w Wojskowej Służbie Wewnętrznej, Wojskach Ochrony Pogranicza.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Kilkuset byłych funkcjonariuszy m.in. policji, Straży Granicznej i BOR protestowało w piątek przed Sejmem przeciw projektowi „ustawy dezubekizacyjnej”. Projekt zakłada obniżenie emerytur i rent ponad 32 tys. byłych funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa PRL.
W Sejmie w piątek odbywa się pierwsze czytanie tego projektu.
Protestujący mieli ze sobą tablice z napisami: „Policjant skazany za służbę dla RP”, „Służąc w BOR ochraniałem prezydenta Lecha Kaczyńskiego, za to zabieracie mi emeryturę?”, „Wyuczyłem zawodu ponad 10 tys. policjantów, za to zabieracie mi emeryturę?”. Część z nich trzymała także małe flagi z napisem „Stowarzyszenie emerytów i rencistów policyjnych”.
Podczas protestu były komendant główny policji gen. Leszek Szreder powiedział, że został upoważniony przez wielu swoich kolegów, „byłych komendantów głównych policji, komendantów wojewódzkich, generałów, aby tutaj dzisiaj być z wami i powiedzieć, że nie zgadzamy się z tym wszystkim, co jest proponowane”.
Podkreślił, że ustawa obejmie także policjantów pozytywnie zweryfikowanych i takich, którzy - jak zaznaczył - tak jak on sam - „ani jeden dzień nie służyli w Służbie Bezpieczeństwa”. „Nie sposób zliczyć sukcesów, jakie policja odniosła od roku 1990 r. Z mozołem i z trudem, z wieloma wyrzeczeniami budowaliśmy etos polskiej policji, tak cenionej teraz na Zachodzie” - powiedział Szreder.
Nie może być tak, że to wszystko zostanie w pewnym momencie zaprzepaszczone. Wizyty papieskie - czy mogłyby się odbyć bez naszej rzetelnej pracy w tym czasie? Nikt z nas nigdy nie liczył godzin spędzonych w służbie
— dodał.
Wystąpił też były szef BOR Mirosław Gawor.
Zabezpieczałem siedem pielgrzymek papieskich, wizytę płk. Kuklińskiego i cały szereg delegacji zagranicznych i chcę zapewnić moich podwładnych, że nie mają żadnego powodu do wstydu, wręcz przeciwne - do dumy.(…) (emerytury) To nie są przywileje, to jest coś, na co sobie zapracowaliśmy
— powiedział Gawor.
Poseł Nowoczesnej Jerzy Meysztowicz mówił, że jest przeciwny projektowi.
Jesteśmy przeciwni ponownej weryfikacji, która się odbyła w latach 1989/1990. To jest niedopuszczalne, żeby osoby, które zostały pozytywnie zweryfikowane, które przez wiele lat służyły wolnej Polsce, były w ten sposób karane
— powiedział Meysztowicz.
Podkreślił, że osoby, które dopuściły się nieprawidłowości w czasie swojej służby w „aparacie przymusu w okresie komunistycznym” czy stanu wojennego, były karane.
Zarząd Wojewódzki NSZZ Policjantów Komendy Głównej Policji kilka dni temu skierował list otwarty do premier Beaty Szydło ws. przyjętego przez rząd projektu ustawy ‘dezubekizacyjnej’. Autorzy wskazują w nim, że projekt ustawy nie ma „nic wspólnego ze sprawiedliwością społeczną, o której mówią autorzy projektu”.
Obniżenie świadczeń emerytalnych tym, którzy całą karierę zawodową spędzili w SB, uważamy za słuszne. Nie wolno jednak wrzucać do jednego worka z nimi osób, które po pozytywnej weryfikacji przez wiele lat służyły lub nadal służą w Policji i innych służbach mundurowych
— podkreślili autorzy listu. Pod listem podpisali się przewodniczący i wiceprzewodniczący ZW NSZZ Policjantów Komendy Głównej Policji - Sylwester Stelmasiak i Tomasz Krzemiński.
Przeciwko „ustawie dezubekizacyjnej” zaprotestowali też niektórzy byli szefowie MSW. Jak podaje wprost.pl, sześciu byłych ministrów spraw wewnętrznych napisało list do Mariusza Błaszczaka w sprawie nowelizacji ustawy o emeryturach funkcjonariuszy służb mundurowych.
To nękanie i zemsta polityczna, dokonywana na zasadzie odpowiedzialności zbiorowej, charakterystycznej dla systemów totalitarnych
— stwierdzili w liście, pod którym podpisali się Henryk Majewski, Andrzej Milczanowski, Leszek Miller, Krzysztof Janik, Ryszard Kalisz, Bartłomiej Sienkiewicz.
Według założeń projektu, ustawa ma wejść w życie 1 stycznia 2017 r, a świadczenia emerytalne i rentowe w nowej wysokości będą wypłacane od 1 października 2017 r.
Za służbę na rzecz totalitarnego państwa uznaje się służbę od dnia 22 lipca 1944 r. do dnia 31 lipca 1990 r.
— wskazano w projekcie. Oprócz funkcjonariuszy SB, jednostek Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego i Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, obniżenie emerytur i rent dotyczyć będzie także osób, które służyły w jednostkach MON, w tym m.in. w Wojskowej Służbie Wewnętrznej, Wojskach Ochrony Pogranicza.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/317845-ubecy-i-byli-funkcjonariusze-protestowali-przed-sejmem-przeciwko-ustawie-dezubekizacyjnej-kto-ich-wspiera-zdjecia