Podyskutujemy o największym rabunku w Środkowej Europie, które dokonywano, kiedy instytucje państwa, które powinny nas bronić pojechały na wakacje, albo przesiadywały w Sowie. Traktowano ludzi jak bezprzedmiotowe śmiecie. Państwo zapomniało, kogo powinno bronić
—mówił w Sejmie wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki.
Sejm zaczął w piątek debatę nad rządowym projektem zakładającym powołanie komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji w stolicy. Projekt ustawy o „szczególnych zasadach usuwania skutków prawnych decyzji reprywatyzacyjnych dotyczących nieruchomości warszawskich wydanych z naruszeniem prawa” przygotowało Ministerstwo Sprawiedliwości. Rząd przyjął projekt pod koniec listopada.
Jak to możliwe, że doszło do tych rzeczy w środku Europy, kiedy jesteśmy w Unii Europejskiej? Działo się tak, m.in. dlatego, że sędziowie ustanawiali kuratorów dla 140-letnich osób, albo inni cwaniacy posługiwali się numizmatami z II RP, zaś jeszcze inni legitymizowali decyzjami legislacyjnymi zwykłe szmalcownictwo. Było to oszustwo na wielką skalę
—podkreślił.
W projekcie, który w Sejmie przedstawia wiceszef MS Patryk Jaki, zapisano, że komisja weryfikacyjna ma być „organem administracji publicznej stojącym na straży interesu publicznego”.
Chodzi o przywrócenie ochrony interesu społecznego i prywatnego przez usunięcie rażących naruszeń prawa. Jest to odpowiedź na oczekiwanie społeczne, że państwo zdecydowanie zareaguje na patologię, jaka narastała przez lata przy reprywatyzacji warszawskiej
—podawało Centrum Informacyjne Rządu.
Zgodnie z projektem komisja, na wstępnym etapie działająca podobnie do prokuratury, po przeprowadzeniu czynności sprawdzających będzie wydawała postanowienie o wszczęciu postępowania rozpoznawczego w przypadku uprawdopodobnienia, że dana decyzja reprywatyzacyjna została wydana z naruszeniem prawa. Później prowadzi co do zasady jawną rozprawę. Ze względu na bezpieczeństwo państwa, ochronę informacji niejawnych lub „zagrożenie spokoju i porządku publicznego rozprawę komisja może utajnić.
Decyzje i postanowienia komisja ma wydawać po jawnym głosowaniu, zwykłą większością głosów, w obecności co najmniej 5 członków komisji - w tym jej przewodniczącego. W wypadku rozkładu głosów po równo, decydował będzie głos przewodniczącego.
Doszło także do najbardziej haniebnego procederu, do czyszczenia kamienic. Likwidowano żłobki, przedszkola, wyrzucano starszych ludzi do piwnic i na ulice, tylko dlatego, że ktoś chciał zarobić więcej pieniędzy. To było to państwo, które miało być „zieloną wyspą”. Przy całym procederze panował całkowity bezwład instytucji państwowych. Panowało nawet przyzwolenie niektórych z nich. Afera nie mogła by się odbyć bez przyzwolenia Ratusza, sądu, czy prokuratury. Mamy jak w soczewce cały układ III RP
—mówił.
Jeżeli instytucje zawiodły i miały ponad dekadę, aby to naprawić, a tego nie zrobiono, to trzeba nadzwyczajnych środków. Zwracam się o powołanie komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji stolicy
W skład komisji ds. reprywatyzacji wejdzie przewodniczący - wiceminister sprawiedliwości lub spraw wewnętrznych i administracji, powoływany i odwoływany przez premiera na wniosek ministra sprawiedliwości, złożony w porozumieniu z MSWiA, oraz 8 członków (prawników o nieposzlakowanej opinii) powoływanych i odwoływanych przez Sejm.
Członkiem komisji będzie mógł być poseł, ale także osoba spoza parlamentu wskazana przez klub parlamentarny według parytetu. Parytet będzie podobny do parytetu w komisji śledczej ds. Amber Gold, to znaczy wiceminister będzie przewodniczącym komisji, czterech członków będzie miała koalicja rządząca i po jednym z członków dla każdego innego klubu parlamentarnego
—mówił wcześniej Patryk Jaki.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Podyskutujemy o największym rabunku w Środkowej Europie, które dokonywano, kiedy instytucje państwa, które powinny nas bronić pojechały na wakacje, albo przesiadywały w Sowie. Traktowano ludzi jak bezprzedmiotowe śmiecie. Państwo zapomniało, kogo powinno bronić
—mówił w Sejmie wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki.
Sejm zaczął w piątek debatę nad rządowym projektem zakładającym powołanie komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji w stolicy. Projekt ustawy o „szczególnych zasadach usuwania skutków prawnych decyzji reprywatyzacyjnych dotyczących nieruchomości warszawskich wydanych z naruszeniem prawa” przygotowało Ministerstwo Sprawiedliwości. Rząd przyjął projekt pod koniec listopada.
Jak to możliwe, że doszło do tych rzeczy w środku Europy, kiedy jesteśmy w Unii Europejskiej? Działo się tak, m.in. dlatego, że sędziowie ustanawiali kuratorów dla 140-letnich osób, albo inni cwaniacy posługiwali się numizmatami z II RP, zaś jeszcze inni legitymizowali decyzjami legislacyjnymi zwykłe szmalcownictwo. Było to oszustwo na wielką skalę
—podkreślił.
W projekcie, który w Sejmie przedstawia wiceszef MS Patryk Jaki, zapisano, że komisja weryfikacyjna ma być „organem administracji publicznej stojącym na straży interesu publicznego”.
Chodzi o przywrócenie ochrony interesu społecznego i prywatnego przez usunięcie rażących naruszeń prawa. Jest to odpowiedź na oczekiwanie społeczne, że państwo zdecydowanie zareaguje na patologię, jaka narastała przez lata przy reprywatyzacji warszawskiej
—podawało Centrum Informacyjne Rządu.
Zgodnie z projektem komisja, na wstępnym etapie działająca podobnie do prokuratury, po przeprowadzeniu czynności sprawdzających będzie wydawała postanowienie o wszczęciu postępowania rozpoznawczego w przypadku uprawdopodobnienia, że dana decyzja reprywatyzacyjna została wydana z naruszeniem prawa. Później prowadzi co do zasady jawną rozprawę. Ze względu na bezpieczeństwo państwa, ochronę informacji niejawnych lub „zagrożenie spokoju i porządku publicznego rozprawę komisja może utajnić.
Decyzje i postanowienia komisja ma wydawać po jawnym głosowaniu, zwykłą większością głosów, w obecności co najmniej 5 członków komisji - w tym jej przewodniczącego. W wypadku rozkładu głosów po równo, decydował będzie głos przewodniczącego.
Doszło także do najbardziej haniebnego procederu, do czyszczenia kamienic. Likwidowano żłobki, przedszkola, wyrzucano starszych ludzi do piwnic i na ulice, tylko dlatego, że ktoś chciał zarobić więcej pieniędzy. To było to państwo, które miało być „zieloną wyspą”. Przy całym procederze panował całkowity bezwład instytucji państwowych. Panowało nawet przyzwolenie niektórych z nich. Afera nie mogła by się odbyć bez przyzwolenia Ratusza, sądu, czy prokuratury. Mamy jak w soczewce cały układ III RP
—mówił.
Jeżeli instytucje zawiodły i miały ponad dekadę, aby to naprawić, a tego nie zrobiono, to trzeba nadzwyczajnych środków. Zwracam się o powołanie komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji stolicy
W skład komisji ds. reprywatyzacji wejdzie przewodniczący - wiceminister sprawiedliwości lub spraw wewnętrznych i administracji, powoływany i odwoływany przez premiera na wniosek ministra sprawiedliwości, złożony w porozumieniu z MSWiA, oraz 8 członków (prawników o nieposzlakowanej opinii) powoływanych i odwoływanych przez Sejm.
Członkiem komisji będzie mógł być poseł, ale także osoba spoza parlamentu wskazana przez klub parlamentarny według parytetu. Parytet będzie podobny do parytetu w komisji śledczej ds. Amber Gold, to znaczy wiceminister będzie przewodniczącym komisji, czterech członków będzie miała koalicja rządząca i po jednym z członków dla każdego innego klubu parlamentarnego
—mówił wcześniej Patryk Jaki.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/317817-sejm-debatuje-nad-komisja-weryfikacyjna-jaki-instytucje-ktore-powinny-nas-chronic-przesiadywaly-w-sowie-potrzebujemy-nadzwyczajnych-srodkow-wideo